Był taki namiętny, tak spragniony uczucia, jakie byłam gotowa mu dać. Domagał się kolejnych pieszczot, ale nie był wcale nachalny, nie doszło do niczego poza całowaniem się, przytulaniem i dotykaniem, choć dla niektórych to i tak może być dużo. Nie zastanawiałam się, czy to właściwe. Postąpiłam samolubnie, bo wciąż myślałam, o tym, jakie to przyjemne, i jak bardzo chciałabym zrobić o wiele więcej. Wes przewrócił mnie na plecy a sam opary na ramionach całował mnie z wielką uwagą. Zszedł z moich warg i powędrował dalej aż do piersi. przytuliłam się do niego i mocniej zacisnęłam nogi, którymi go oplotłam. Czułam to, a może nawet i więcej niż wtedy, kiedy po raz pierwszy całował mnie Dean. Na początku może i starałam się mu dopiec tą małą zdradą, skoro on zdradził mnie, byłam gotowa zrobić to samo, byle mu dopiec. Ale potem zaczęłam myśleć o tym jakie to przyjemne, następnie o tym jak oboje tego potrzebujemy, potem kwestionowałam jak oboje tego chcemy, a na końcu dostrzegłam, jakie to jest niesamowite Drżałam z przyjemności, a dłonie Wesa błądzące po moim ciele były czystą rozkoszą. W końcu zmusił mnie, bym siadła na nim okrakiem i dawaliśmy sobie nawzajem buziaki.
- Musimy przestać - powiedziałam, pomiędzy serią pocałunków
- Ale ja nie chcę - zaprotestował i przeniósł swoją uwagę na moją szyję
- Ja też nie chcę- przyznałam- ale mamy już przeznaczonych
- Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale przez ten cały czas... to z tobą czuję się związany nie z nią
- Nie mów tak Wes - warknęłam i pocałowałam go przez dłuższą chwilę potem na chwilę zmusiłam go, żeby spojrzał mi w oczy - Po tym co się stało, po tym co powiedziałeś nic nie będzie takie samo...
- Nawet tego nie chcę- oznajmił - chcę ciebie rozumiesz ?
- Wes jesteś Alfą - wrzasnęłam
- Ale nie chcę się poddawać głupim przykazaniom, chcę być tylko twój, chcę twojej miłości- szepnął i wpił we mnie swoje rozpalone od nieustannego całowania usta
- Nie wiem, czy mogę ci zapewnić to uczucie... Nie wiem, czy mogę być tylko twoja.
- Kochasz go?- spytał przerywając pieszczoty
- Sama nie wiem Westonie- powiedziałam szczerze, bo naprawde nie wiedziałam co do niego czuje - A ty kochasz ją ?
- Nie bardziej niż ciebie - wyszeptał wprost w moje usta
- Nie mogę tak żyć... z wiedzą, że oprócz mnie byłaby inna, którą byś całował
- a ja nie mógłbym przeżyć z myślą o tym że jest inny,który będzie ci dotykał
Włożył swoją dłoń pod moją bluzkę i przejechał palcem po wszystkich żebrach
- Nie możemy być ze sobą Wes
- Nie możemy być bez siebie Emm
- Mam już chłopaka
- a ja mam dziewczynę. Oboje nie dają nam tego czego chcemy.
- Czyli siedzę na twoich kolanach, tylko dlatego, że Glimmer tego nie robi ?
- To jeszcze dziecko, Chcę kobiety, a nie dziewczynki
- Chcesz mnie tylko do pieszczot - skwitowałam i narosła we mnie złość
- Chcę cie dlatego, że... ja się w tobie zakochuję Emm...- wyznał
- Dobrze wiemy, że to do niczego nie prowadzi - odparłam pomijając jego słowa
- Ale ja chcę, żeby do czegoś to doprowadziło
- Nie zawsze dostajemy to czego chcemy
- Nie zawsze to czego chcemy jest o cholerne wyciągnięcie dłoni od nas to najlepsza okazja
-Wiesz, że to nie może się już więcej powtórzyć ?
- Będę na ciebie czekał... rozumiesz ? jeśli będzie trzeba odetnę się od Glimmer, chcę być przy tobie, naprawdę cię kocham
- Po tych słowach nic nie ułatwiasz - powiedziałam wstając. Pochyliłam się nad nim, pocałowałam go najgoręcej jak umiałam, bo wiedziałam, że to się już nie zdarzy, że to nie powinno się zdarzyć i odbiegłam płacząc
***
CO MYŚLICIE O WYZNANIU WESA ? CO SIĘ WEDŁUG WAS POWINNO ZDARZYĆ ?
CZYTASZ
Sekrety Lupusa
Про оборотнейPodczas pewnych wakacji Emma znalazła łańcuszek o nietypowym wyglądzie Upalne lato się kończyło Dzień przed zakończeniem roku szkolnego poznaje chłopaka Nowy znajomy jest arogancki dużo ukrywa i ciągle czegoś szuka ...