Rozdział 30

20.3K 1.1K 49
                                    

Bardzo mi zależy, abyście zajrzeli do mojej nowej książki "Remember me" i wyrazili opinię. Wszystkim z góry dziękuję!

_________

Obudziłam się wtulona w Luke'a, a promienie słońca wpadały przez duże balkonowe drzwi. Dopiero teraz zobaczyłam, że ten pokój jest taki śliczny. Chwyciłam rękę Luka, kładąc ją obok siebie. Przeczołgałam się na koniec łóżka, chwytając za telefon. Na wyświetlaczu ukazała się godzina.

- Cholera - powiedziałam sama do siebie. - Luke wstawaj! - podeszłam do niego i zaczęłam go lekko szturchać.

- Nicola? - powoli zaczął otwierać oczy, obracając się na plecy.

- Nie, duch święty - wstałam z łóżka i oparłam się o drzwi.

- Spodziewałem się innego przywitania - usiadł i uparł się o ścianę.

- Jest południe! Co ja powiem tacie? - podeszłam i usiadłam naprzeciwko niego.

- Już ci mówiłem wczoraj, po co masz go okłamywać - położył swoje ręce na moich.

- A co jeśli będzie wściekły? - zamknęłam oczy, przytulając się do jego klatki piersiowej.

- Uciekniemy - zaczął się śmiać.

- Jak najdalej - też dołączyłam do niego i pocałowałam go w nagi tors.

- Kocham cię - przytulił mnie jeszcze mocniej do siebie i błądził rękoma w moich włosach.

- Ja ciebie też, ubierz się. Jesteś w samym ręczniku - odsunęłam się od niego.

- Jesteś pewna? - popatrzył na mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami.

- Luke... Jak mogłeś...

- Ale przecież to sam się zsunął ze mnie - podniósł ręce w geście obronnym. - Nic nie czułaś? - zaczął się śmiać.

- Niby co tam masz, że miałabym czuć? - wystawiłam szereg swoich zębów.

- Odszczekaj to - pogroził mi palcem. - Chcesz się przekonać, że nie masz racji - chwycił za kołdrę.

- Nie, nie - przycisnęłam ją z powrotem do Luka - Ja wiem, co widziałam w dzieciństwie.

- Ja też - przysunął się do mnie.

- Nie widziałeś mnie, niby kiedy? - usiadłam naprzeciwko po turecku.

- Basen? Przebieralnia? Mówi ci to coś? - zapytał, opierając się znowu o ścianę.

- No tak faktycznie, ale z jakie racji ty to nadal pamiętasz, zboczeńcu?!

- Nie nazywaj mnie tak - zmrużył oczy. - A poza tym byłaś pierwszą dziewczyną, którą widziałem nago.

- To było w 5 klasie - powiedziałam, pukając się w czoło.

- No i co? - zapytał, marszcząc czoło.

- Już wtedy kombinowałeś, jak mnie przelecieć za kilka lat? - uśmiechnęłam się, kiwając bezradnie głową. Co za palant!

- Taka natura mężczyzn - poprawił swoje włosy.

- I ci się udało - usiadłam na nim, czując jego przyjaciela.

- Ja zawsze dążę do celu - objął mnie za plecy, a ja zaczęłam składać pocałunki na jego szyi.

- Skreśliłeś mnie już z listy?

- Co ty do cholery mówisz, kochanie? - szepnął mi do ucha.

Kocham Cię Wariacie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz