- Ja, Luke - spuściła wzrok. - Nie wiem, co powiedzieć - pokręciła przecząco głową i zaczęła nad czymś głęboko myśleć.
- Nicola
- Okłamałeś mnie - spojrzała na mnie, ale później znowu skupiła się na czymś innym.
- Wiem, ale to wszystko nie było prawdą - zacząłem się tłumaczyć, ale i tak wiedziałem, że nie ma to sensu. Dziewczyna ma mnie za kompletnego chuja.
- To nie zmienia faktu, że nie byłeś do końca ze mną szczery - zauważyła, a ja z jednej strony nie mogłem zrozumieć, dlaczego ona ma do mnie taki żal.
- Zapomnijmy o tym, okey? - zapytałem, ale w sekundzie tego pożałowałem. Spojrzała na mnie swoim lodowatym wzrokiem i zmarszczyła brwi.
- A gdybyś miał to cholerne dziecka z tą dziwką, to powiedziałbyś mi? - zabrała swoje zimne dłonie i podeszła do okna.
Patrzyłem chwilę, jak opiera się o parapet i bierze parę głębokich wydechów. Zraniłem ją po raz kolejny. Znowu musiałem być tchórzem i nic jej nie powiedzieć od razu.
- Nie wiem, kiedyś bym musiał. - stanąłem na nogi i podszedłem do niej, ale ta to wyczuła i ręką pokazała, abym się nie zbliżał.
- Już nie chodzi mi o to dziecko, którego nie masz - urwała. - Ale o to, że wszystko do mnie wróciło, wszystko. - powtórzyła i usiadła na parapecie, chowając głowę w dłoniach.
- Przeprszam - bez jej zgody podszedłem do niej i ją otuliłem ramionami, nie zważałem na to, czy zaraz mnie pobije, czy pocałuje. Chciałem tylko jej szczęścia.
- Jesteś oszustem - oderwała się ode mnie i szybko ruszyła w kierunku drzwi.
Kurwa, tego już za wiele.
- Musisz zawsze robić problemy?! - oburzyłem się, podnosząc głos. - Powiedziałem ci o tym, a to nie jest dowód na to, że cię kocham i nie chcę mieć przed tobą tajemnic, nawet takich, które nie wpłynął na nasze życie? - nie wytrzymałem, musiałem to wszystko z siebie wyrzucić. Dlaczego tylko ja mam się starać, a ona wciąż widzi we mnie tego najgorszego.
- Gdybyś miał dziwcko, to MOŻE byś mi powiedział - zacisnęła pięści, co było znakiem, że jest cholernie wkurzona. Cóż, ja też jestem i nie zamierzam dzisiaj odpuścić.
- Dlaczego zawsze obierasz ten czarny scenariusz i doszukujesz się we mnie samych negatywnych cech i próbujesz uświadomić mi jakim jestem chujem?! - krzyknąłem, nie mając już najmniejszej ochoty tłumaczyć jej zachowania w stosunku do mnie.
- To był zły pomysł - pokręciła głową i cały czas stała naprzeciwko mnie, głośno oddychając.
- Jaki? - warknąłem, nie będąc w stanie pohamować złych emocji, które teraz niesamowicie we mnie buzują.
- Żebym się tutaj przeprowadzała! - wykrzyczała mi w twarz. - Najlepiej byłoby, gdybyś znalazł sobie dziewczynę, która będzie ideałem i nie będzie ci wypominać wszystkich wad - przełknęła głośno ślinę, a w jej oczach zobaczyłem napływające łzy.
- Właśnie tak by było najlepiej, masz rację - spojrzałem na nią gniewnie, nawet nie mając ochoty odpuścić. Widziałem w jej oczach łzy, ale byłem tak wkurwiony, że nie obchodziło mnie, czy płacze, czy też nie.
- Nie potrzebnie tutaj wracałam - powiedziała smutno na koniec, odwróciła się na pięcie i wyszła.
Kucnąłem na środku pokoju i przejechałem dłońmi po twarzy. To za dużo, jak na jeden dzień. Wszystko między nami się zjebało przez tą sukę. Miałem taki mętlik w głowie i nie wiedziałem, co zrobić. Doprowadziłem do kłótni i przez kilka następnych dni, w naszym domu, będzie panować napięta atmosfera, co na pewno wyczuje mama, a ja nie mam zamiaru tłumaczyć się jej z naszych spraw.
CZYTASZ
Kocham Cię Wariacie
RomanceNicola i Luke normalni nastolatkowie z normalnego domu. Dzieciństwo było dla nich najlepszym etapem w życiu. Całe dnie spędzali razem i nikt nie był w stanie ich rodzielić. Lubili robić sobie na złość, ale i tak uwielbiali siebie. Później już nie by...