Dzisiaj jestem umówiona z Lily. Strasznie się za nią stęskniłam. Jest ona moją przyszywaną siostrą, każdy o tym wie. Chyba nie ma takiej rzeczy, która mogłaby nas rozdzielić. Nie pamiętam, żebyśmy się kiedyś pokłóciły poważnie. Kocham ją najmocniej na świecie. Jest moim oparciem.
Właśnie szykuję się do wyjścia. Włożyłam czarną koronkową sukienkę, ramoneskę i sandałki na podwyższeniu. Zrobiłam lekki makijaż. No nie powiem, wyglądałam całkiem dobrze. Skromnością to ja nie grzeszę, ale mówię, to co widzę.
Byłam już gotowa. Postanowiłyśmy wyjść dzisiaj do klubu i zabawić się jak dawniej.
Zeszłam na dół, zabrałam telefon, torebkę i ruszyłam swoim samochodem pod dom Lily.Zaparkowałam na podjeździe, a następnie wysiadłam z niego i zadzwoniłam do drzwi.
W progu ujrzałam śliczną blondynkę.- Nicola! - rzuciła mi się w ramiona. - Jak dobrze, że tutaj jesteś. Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo tęskniłam. Nie miałam do kogo ryja otworzyć. Kurwa nawet nie miałam się komu poskarżyć, że fryzjerka zepsuła mi włosy. Ta suka zapłaci mi za to, zobaczysz.
- Wiem Lily, że zapłaci, dobrze wiem - zaśmiałam się, przyciskając się do niej. Oj przejebane ma ta biedna kobieta.
- Jak ty wyładniałaś przez te dwa miesiące - oderwała się ode mnie i lustrowała mnie z góry na dół i z powrotem.
- Chcesz powiedzieć, że wtedy byłam brzydka? - uniosłam brwi.
- Nigdy nie byłaś brzydka - uściskała mnie ponownie i zaprosiła do środka.
- Musisz mi wszystko opowiedzieć - przeglądnęła się w lustrze i dokonywała ostatnich poprawek.
- Jak najbardziej - zgodziłam się, wiedząc, że i tak mnie, to nie ominie. Lily nie odpuści, dopóki nie dowie się nawet najmniej ważnego szczegółu. Sama nie wiem, czy jest to jej pozytywna, czy negatywna cecha.
- A ty już zdecydowałaś co dalej? - zapytała, przybierając poważną minę i spoglądając raz w lustro, raz na mnie.
- Nie, jeszcze nie. Ale to kwestia paru dni - oparłam się o framugę i przyglądałam się przyjaciółce, która musiała mieć doskonały makijaż.
- Wiesz, co ja myślę na ten temat - ominęła mnie i poszła do kuchni, a ja powoli kroczyłam za nią.
- Tak. Wiem. Ale możemy nie rozmawiać o tym dzisiaj? - przewróciłam oczami, a blondynka znalazła się koło mnie.
- Okey, okey - pocałowała mnie w policzek i razem wszyłyśmy z domu.
********
Zostawiłam auto u Lily i razem pojechałyśmy taksówką. Zjeżdżając pod klub, młody taksówkarz próbował wręczyć nam swój numer, ale gdy powiedziałyśmy mu, że jesteśmy zajęte, zrezygnował. Biedaczek.
Wchodząc do klubu, uderzyła mnie fala powietrza, a raczej gorąca. Czułam zapach alkoholu i potu wymieszanego razem. Nienawidziłam tego.
Zamówiłyśmy sobie po drinku i ruszyłyśmy na parkiet. Dołączyło do nas dwóch chłopaków, którzy zaczęli tańczyć z nami. Nasze ciała się ocierały, nie byli oni nachalni. Wiedzieliśmy, gdzie jest granica i oni także nie przesadzali. Fajni goście.
*********
Po dwóch godzinach zabawy miałam dość. Usiadłam z Lily przy stoliku i zaczęłyśmy rozmowę, która prędzej czy później zeszła na temat Luke'a Przegadałyśmy godzinę, jednak później robiło się coraz tłoczniej, a muzyka zagłuszała nam rozmowę. Dziękowałam za to Bogu.
CZYTASZ
Kocham Cię Wariacie
RomanceNicola i Luke normalni nastolatkowie z normalnego domu. Dzieciństwo było dla nich najlepszym etapem w życiu. Całe dnie spędzali razem i nikt nie był w stanie ich rodzielić. Lubili robić sobie na złość, ale i tak uwielbiali siebie. Później już nie by...