Patrzyłam w jego oczy, chciałam z nich tak bardzo coś wyczytać. Nie zamierzałam nic robić bez jego zgody.
Mój wzrok teraz padł na Maksa, który w skupieniu przyglądał się mi. Oczekiwał na mój ruch, zapewne widział, że waham się i podejrzewał, że mogę tego nie zrobić. Jego oczy przepełnione były troską i mówiły, że nie muszę tego robić.
Znalazłam się pomiędzy młotem, a kowadłem.
Wiem, że to nie będzie dla nas nic znaczyło, przynajmniej dla mnie. Luke może tego nie zrozumieć. Przy każdej naszej kłótni może wypomnieć mi, że to ja przecież pocałowałam Maksa. Nie chcę, aby przez głupią zabawę chłopak miał do mnie żal.Ponownie mój wzrok spoczął na Luke'u. Wpatrywał się we mnie, chciał coś powiedzieć, ale szybko zamknął usta. Przygryzłam wewnętrzną stronę policzka i przebiegłam wzrokiem po wszystkich zgromadzonych wokół, którzy się na mnie patrzyli i niecierpliwili.
- Rezygnujecie? - usłyszałam z boku i w yum samym momencie odwróciłam się w stronę rudowłosego, który był już znudzony wyczekiwaniem.
- Nie bądźcie cipy - usłyszałam pomruk z drugiej strony. - Cholera Maks, zapomniałeś, jak to się robi? - zaśmiała się blondynka, a część towarzystwa dołączyła do niej.
Przeniosłam wzrok na chłopaka, który podrapał się nerwowo po karku.
Kiwnął głową.On to naprawdę zrobił. Czy on dał mi właśnie pozwolenie? Dlaczego? Dlaczego to zrobił? Może to pretekst, by ze mną zerwać? Nie jest o mnie zazdrony? Moje serce przyśpieszyło i już miałam coś powiedzieć, ale się powstrzymałam. Wariuję.
Ostatni raz spojrzałam w jego oczy, były teraz przepełnione smutkiem. Wbił wzrok w podłogę i nawet nie starał się, aby patrzeć na mnie.
Wstałam niechętnie, a Maks podszedł do mnie. Wokół słyszeliśmy głosy innych stłumione muzyką. Wszyscy podekscytowani odwrócili się w naszą stronę, aby nas zobaczyć. Byli spragnieni tego widoku. Przecież byliśmy razem i nikt specjalnie się nami nie interesował, w jaki sposób złączymy swoje usta. Ah, tak. Wtedy nie byłam z Lukiem.
Uniosłam się lekko na palcach, a chłopak naprzeciwko jeszcze upewnił się, czy na pewno jestem pewna. Chciałam, żebyśmy mieli to za sobą. Może dla innego to nic wielkiego, ale dla mnie nawet pocałunek, to coś w rodzaju zdrady. Jeśli nawet jest to niewinna zabawa to i tak mam wyrzuty sumienia.Nasz pcałunek był przepełniony tęsknota. Czy ja tęskniłam za nim?
Tak, tęskniłam, ale nie za jego dotykiem, ciepłem, po prostu tęskniłam za nim jako przyjacielem, dobrym przyjacielem.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Spojrzeliśmy sobie w oczy i lekko uśmiechnęliśmy.- Przyjaciółka - szepnął, tak, żeby nikt nie usłyszał.
- Przyjaciel - czuł to samo co ja. Byłam szczęśliwa, że Maks już nie czuje do mnie czegoś więcej, a ja do niego.
Luke spuścił wzrok, nie patrzył na nasz pocałunek. Bolało go to, wiem. Sama nie mogłabym patrzeć, jak całuje byłą. Usiadłam obok niego, wciskając się pomiędzy bruneta, a Emily.
- Przepraszam - chwyciłam nasze dłonie, splatając je ze sobą.
- Nie masz za co, przecież - rzucił, patrząc na kręcą się butelkę.
- Luke - odwróciłam jego głowę w moją stronę, chciałam coś powiedzieć, ale wypadło na chłopaka.
Cholera, nie.
Moje serce zatrzymało się i przełknęłam głośno ślinę. Teraz to ja będę cierpieć, tak?
Czekałam z niecierpliwością na jego zadanie. Nie wiem, czy chciałabym patrzeć, jak Luke całuje obcą dziewczynę. Z sekundy na sekundę robiło mi się coraz cieplej. Wiem, wiem to nic nie znacząca gra, ale to boli tak samo.W końcu dotarły do mnie słowa, które wypowiedziała dziewczyna. "Pocałuj Martine". Te słowa obijały się o moje uszy i wracały jak boomerang. Martina największa dziwka jaką znam. Uśmiechała się, ta zdzira uśmiechała się bo wiedziała, że Luke ją pocałuje. Ten Luke, z którym się jeszcze nie przespała i dał jej kosza Wydrapałam bym jej oczy. Bez wahania chłopak wstał, co mnie zabolało jeszcze bardziej. Ukłucie w sercu było nie do zniesienia. Jeszcze jej sztuczny uśmieszek. Podszedł do niej, a wszyscy zaczęli gwizdać.
- Nie zrobię tego - powiedział tak, że wszyscy dokładnie to usłyszeli.
- Oh - oburzyła się.
- Nie bedę się całował z taką dziwką jak ty. Nie upadłem tak nisko - nachylił się i powiedział jej to, patrząc w jej sztuczny ryj.- Dziękuję za zabawę, żegnam - podszedł do mnie chwycił mnie za rękę i razem opuściliśmy budynek.
Całą drogę nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego głupiego słowa. Mam takie wyrzuty sumienia, przecież mogłam odmówić, ale to było silniejsze, jeszcze pozwolenie Luke'a.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam, przerywając tą ciszę.
- O co dokładnie ci chodzi? - zapytał, udając, że nic nie miało miejsca.
- O mnie. Dlaczego mi pozwoliłeś?
- Nie wiem, powinnaś się chyba przekonać, czy coś do niego czujesz. To była najlepsza okazja.
- Bolało cię to, widziałam - złapałam go za dłoń.
- Dobrze widziałaś. Patrzeć na kogoś, na kim ci zależy nie jest fajne, a tym bardziej całującego się.
- Przepraszam - szepnęłam, opierając głowę o jego ramię.
- Przecież pozwoliłem ci na to - powiedział obojętnie, co upewniło mnie, że między nami nie jest dobrze.
- Ty też mogłeś ją pocałować, ale tego nie zrobiłeś.
- To całkiem co innego. Zapomnijmy o tym - obdarzył mnie krótkim spojrzeniem, aby później skupić się na drodze.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam po chwili, opierając się o szybę i podziwiając widok za oknem.
- Zobaczysz - powiedział krótko.
- Okej - przytaknęłam, wracając myślami do dzisiejszego zdarzenia.
- Kocham cię - wypalił nagle, przez co na mojej twarzy zagościł uśmiech.
- Ja ciebie też.
________
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale brak weny mnie dopadł i brak czasu. Mam nadzieję, że zmobilizujecie mnie.
Do zobaczenia 😘
CZYTASZ
Kocham Cię Wariacie
RomanceNicola i Luke normalni nastolatkowie z normalnego domu. Dzieciństwo było dla nich najlepszym etapem w życiu. Całe dnie spędzali razem i nikt nie był w stanie ich rodzielić. Lubili robić sobie na złość, ale i tak uwielbiali siebie. Później już nie by...