Zapraszam was na mój profil, tam ukazała się nowa książka "He (don't) love me". Chciałabym, żebyście napisali, co o niej sądzicie. Dziękuję tym wszystkim, którzy zostawią tam ślad.
____________
Wszystko się kiedyś kończy. To na co pracujesz całe swoje życie, może runąć w kilka sekund. Łatwo jest zrujnować, ale gorzej odbudować. Jedyna rzecz, o którą dbam jak najlepiej potrafię, jest Luke. Nigdy nie pozwolę, abyśmy zburzyli swoją miłość.
To on nauczył mnie kochać bezinteresownie, to on zmienił moje życie. Moje problemy są też jego problemi i w przeciwną stronę. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Bez człowieka, który zawładnął moim sercem.
Mimo, że przeszliśmy przez tak wiele, nasza miłość była silniejsza. Wszystko nie szło po naszej myśli, wszystko działało przeciwko nam. Staraliśmy się wszystko posklejać w jedność i udało się nam.
Gdybyśmy nie byli tacy uparci i nie dążyli do wyznaczonego celu, nie było by nas tutaj.
Brunet teraz stał się częścią mnie i mam nadzieję, że nic nie sprawi, by mogło być inaczej.Jedyna rzecz nad którą rozpaczam jest to, że moja mama nie może zobaczyć, jak bardzo jestem szczęśliwa. Chciałabym, aby mogła być tu z nami i patrzeć na nas. Chciałabym także ją chociaż na chwilę zobaczyć, dotknąć jej zawsze gładkich, ale spracowanych rąk.
Wiem, że ona patrzy na nas z góry i uśmiecha się do nas, jest szczęśliwa z mojego powodu. Na pewno gdzieś tutaj jest obecna duchem. Tęsknię za nią, cholernie tęsknię, ale niestety nie można zmienić przyszłości. Kiedyś jeszcze spotkam się z nią i wtedy będziemy musiały poświęcić naprawdę dużo czasu na plotkowaniu.Teraz gdy wszystko jest już stabilne. Kiedy znalazłam już swój kąt, który jest przy Luke'u i Rose, mogę żyć spokojnie u ich boku. Kiedyś nie wierzyłam w to, że znajdę prawdziwą miłość, przecież takie rzeczy dzieją się tylko na filmach, a jednak. Trzeba w to wierzyć i być upartym i co najważniejsze nie poddawać się.
Siedzimy teraz przy kominku i wspominany dawne czasy.
- Tatusiu? - zapytała mała Rose, która wspięła się na kolana Luke'a.
- Słucham? - popatrzył na nią i się uśmiechnął.
- Czy ja też będę miała takiego męża jak ty? - zawiesiła się na nim i ochoczo skakała.
- Na pewno - pocałował ją w czoło.
- Bo ja nie chce męża tylko ciebie - założyła rączki za siebie, a Luke zaczął się śmiać. - Mamo oddasz mi tatusia?
- Kochanie, mogę się podzielić - uśmiechnęłam się.
- Tatusiu słyszałeś? - zaczęła klaskać w rączki. - Będziemy mieć potem dzieci i będziemy zawsze mieszkać razem - wyliczała.
- Musisz jeszcze urosnąć, skarbie - gładził jej włosy.
- Ale ja już jestem duża - zmarszczyła zabawnie brwi. - Ja mam już tyle latek - pokazała cztery paluszki.
- To jeśli masz cztery latka i jesteś duża, to musisz już sama spać - brunet popatrzył na mnie przelotnie.
- Nie, nie! - krzyknęła. - Tato, nie! Ja jestem malutka - zaczęła panikować, a mi się chciało śmiać.
- No muszę się zastanowić - wzruszył ramionami.
- Mamusia będzie spać w moim pokoju, a my w waszym dużym łóżku - szepnęła brunetowi do ucha, a ja zmrużyłam oczy.
- Ale mamie będzie smutno - nachylił się do jej ucha.
- Tato, ale jest ciasno w waszym łóżku. - zakryła rączką usta.
CZYTASZ
Kocham Cię Wariacie
RomanceNicola i Luke normalni nastolatkowie z normalnego domu. Dzieciństwo było dla nich najlepszym etapem w życiu. Całe dnie spędzali razem i nikt nie był w stanie ich rodzielić. Lubili robić sobie na złość, ale i tak uwielbiali siebie. Później już nie by...