- Nicola! Obudź się, już jesteśmy - coś próbowało wybudzić mnie ze snu. Było to prawie niesłyszalnie. Otworzyłam oczy, ale od razu tego pożałowałam. Słońce, które wpadało przez szybę samochodu, spowodowało, że w momencie zasłoniłam oczy i skrzywiłam się.
- Ugh - jęknęłam, po czym wstałam z siedzenia i wyszłam rozprostować nogi.
Znowu ten sam podjazd. Ten sam dom. Wszystko było takie realne. Ale nic, życie toczy się dalej. To tylko sen, był piękny, ale niemożliwy do spełnienia.
- Jak się spało? - zobaczyłam tatę, który podąża w stronę bagażnika i wyjmuje nasze torby.
- Całkiem okey - uśmiechnęłam się lekko. Byłam zdołowana i miałam okropny humor. Po przekroczeniu progu rzuciłam torbę w kąt i skierowałam się do salonu. Bezwładnie odpadłam na łóżko i gapiłam się w sufit. Nie miałam na nic ochoty i czułem się jak jakaś depresantka.
- Kochanie - do pokoju wszedł tata, widocznie zmartwiony.
- Tak? Tato - odwróciłam się w jego stronę, spotykając się z jego oczami, zobaczyłam troskę i smutek. Zawsze potrafię wyczytać z jego twarzy uczucia.
- Wszystko w porządku? - podszedł do mnie i usiadł na skrawku kanapy.
- Tak, a o co ci chodzi? - podniosłam się, opierając na łokciu.
- Wiesz o co - patrzył mi prosto w oczy, przez co przełknęłam głośno ślinę.
- Nie mówmy o tym, chcę zacząć wszystko od nowa. Zapomnieć o przeszłości. To nie miałoby z nim sensu - wiedział, że kłamałam, rzucił mi tylko przelotne spojrzenie i pokręcił ustami.
- Okey - wstał z sofy i wyszedł z pomieszczenia. - Chcesz coś ze sklepu? - wrócił ponownie, ale teraz widziałam tylko jego głowę, która wystawała zza ściany.
- Ten mój jogurt, bo się skończyły - nie odwróciłam się do niego, tylko chwyciłam za pilota. Miałam straszne wyrzuty sumienia, że go tak potraktowałam.
- Dobrze - rzucił tylko i wyszedł z domu.
- Dziękuję, tato - krzyknęłam, słysząc zatrzaskujące się drzwi.
*********
"Oczami Luke'a"
Nie wierzę, że wyjechała. Minęło raptem parę godzin, a ja już za nią cholernie tęsknię. Wiem, że to, co zrobiłem, było nie na miejscu, ale gdybym ją pocałował, byłoby mi jeszcze trudniej. Szanuję jej decyzję, ale dlaczego ona tak postąpiła? Może mnie nie kochała? Czy jej to łatwo przyszło?
Pewnie pytacie, dlaczego nie walczyłem o nią.
Walczyłem. Ale przegrałem sam ze sobą. Nie pokocham nigdy tak samo nikogo innego. Straciłem moją miłość na zawsze. Ona już nie wróci. Miłość na odległość nie ma sensu. Wszystko mnie kurwa dobija. Jestem debilem, chorym tchórzem, kretynem. Zachowałem się jak jakiś pojeb. A trzeba było przykuć ją do grzejnika.Dzisiaj Maks przyjeżdża na tydzień. Zaprosiłem go na piwo. Chcę się upić, może to mi pomoże. Teraz nic nie ma już dla mnie znaczenia. Ona nie wróci. Od dziś moje życie straciło jakikolwiek sens. Nie mam dla kogo się starać i pora ponownie włączyć tryb imprezowicza. Nicola to przeszłość i jak nie ta, to będzie następna. Mam ochotę na jakąś gorącą laskę.
**********
"Oczami Nicoli"
Od przyjazdu nie wychodzę spod kołdry. Na zewnątrz jest już coraz chłodniej, a jesień zbliża się wielkimi krokami. Jedyną czynnością, jaką wykonałam, było przeniesienie się z salonu do mojego pokoju. Od rana nic nie jadłam, jakoś nie czuję głodu i nie chcę schodzić na dół, bo zapewne wszyscy by pytali, co mi jest. Tata z Codym pojechali do sklepu. Tata urządza sobie gabinet i brakuje mu kilka rzeczy. Przeglądnęłam już wszystko, co jest możliwe w telefonie. Sprawdziłam, czy Luke do mnie nie napisał, albo czy nie dzwonił. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Widocznie nie byłam dla niego aż tak ważna. Przeglądałam nasze dawne wiadomości, wywołały one uśmiech i łzy na mojej twarzy.
********
"Oczami Luke'a"
Umówiłem się z Maksem o dwudziestej pod klubem, zawsze tu chodziliśmy. Rok minął, odkąd się nie widzieliśmy i brakowało mi tego chuja. Był on jedynym przyjacielem, któremu ufałam. Musiałem się w końcu komuś wygadać. Nawet nie myślałem o tym, że jest on jej byłym. W dupie miałem dziewczynę, która bez żadnego problemu zostawiła mnie. Nie mam zamiaru jej odzyskiwać, bo widocznie, nie zależało jej na tym związku.
Wszedłem do klubu i od razu poczułem zapach alkoholu. Rozejrzałem się po lokalu i zobaczyłem w jednym z rogów Maksa. Totalnie inny człowiek. Nie, żebym był jakimś gejem, ale powiem, że wyglądał coraz lepiej. Podszedłem do jego stoliku i zobaczyłem, że zamówił nam już po piwie.
- Siema, stary - chłopak od razu wstał i podaliśmy sobie ręce.
- Siema - usiedliśmy wygodnie przy stole i zaczęliśmy rozmowę, która prędzej, czy później zeszła na temat mnie i brunetki.
- Stary, ale z ciebie dupa wołowa - upił trochę piwa.
- Bo? - zapytałem, marszcząc czoło. Co on się tak przypierdolił do mnie? Może to jej wina.
- Ja pierdole, Luke. Co ty robisz ze sobą? - pokiwał głową.
- O co ci chodzi? - fuknąłem.
- O to, że powinieneś być teraz z nią kurwa, a nie użalać się nad sobą.
- Wszystko stracone. Ona już nie wróci, a ja nie mam zamiaru przejmować się jedną dziewczyną. Mam duży wybór - upiłem kolejny łyk.
- Jaki ty pojebany jesteś. Z jakiej racji ona miałaby tu przyjeżdżać? Przecież możesz ty tam zamieszkać z nią.
- Jebło cię do reszty? - postukałem palcem w czoło.
- Czyli nie jest dla ciebie ważna - stwierdził.
- Jest.
- To, czemu cię tam nie ma? - zapytał, a ja zacząłem poważnie się nad tym zastanawiać.
Wzruszyłem ramionami.
- Ty nie pomyślałeś, że może ona przez ciebie cierpi? - założył ręce na piersi i rozłożył się wygodnie.
Jakie mądrości. Ja pierdole.
- Kurwa Maks, gdyby chciała, to by nie wyjechała. Daj mi już z tym spokój! - wstałem ze stołu i poszedłem do baru, zamówić coś mocniejszego.
**********
"Oczami Nicoli"
Nie miałam siły, nawet wstać z łóżka. Wszystko mnie drażniło. Ja nie mogę normalnie bez niego funkcjonować. Brunet jest moim uzależnieniem. Kocham go, tak bardzo go kocham. Pragnę jego dotyku. Chcę, aby mnie dotykał i całował swoimi ciepłymi ustami. Pragnę jego całego. Chcę się z nim pieprzyć.
Teraz, sama nie wiem, dlaczego podjęłam taką decyzję, sama się w tym gubię. Zbłądziłam jak głupia nastolatka.********
"Oczami Luke'a"
Nikt nie działa na mnie tak jak ta drobna niebieskooka brunetka. Świat bez niej to nie świat. Chcę widzieć, jak się rumieni i za każdym razem próbuje zakryć swoje gorące policzki swoimi włosami. Pragnę jej i wiem, że ona czuje to samo. Ona jest taka piękna. Gdyby nie to, że troszkę wypiłem, ale to tylko troszkę pojechałbym tam choćby na chwilę, by poczuć smak jej ust.
- Luke! Idziemy - z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos tego kretyna. No, jakim trzeba być chujem, żeby zabierać mi alkohol.
Alkohol to mój przyjaciel.
- Czego? - zapytałem oburzony. - Idź się jebać - odsunąłem się od chłopaka, który próbował mnie wyciągnąć z lokalu.
- Idziemy do domu. Jesteś pijany, a ja nie zamierzam cię niańczyć.
- Daj mi spokój - zacząłem się szarpać.
- Ogarnij się kutasie - rozstawił na blacie pieniądze i wyszliśmy na zewnątrz, po czym czekaliśmy jeszcze chwilę i wsiedliśmy do taksówki.
__________
Wiem, że początek was zaskoczył, ale lubię was tak drażnić. Proszę nie zabijcie mnie, ani nie róbcie mi krzywdy.
Cały czas zapraszam na "Remember me"Do zobaczenia 😘
![](https://img.wattpad.com/cover/76534063-288-k385225.jpg)
CZYTASZ
Kocham Cię Wariacie
RomanceNicola i Luke normalni nastolatkowie z normalnego domu. Dzieciństwo było dla nich najlepszym etapem w życiu. Całe dnie spędzali razem i nikt nie był w stanie ich rodzielić. Lubili robić sobie na złość, ale i tak uwielbiali siebie. Później już nie by...