Rozdział 22

7.6K 225 3
                                    

Dwa tygodnie później

Z perspektywy Any

Jestem okropnie szczęśliwa. Od dwóch tygodni jestem z Alanem i dogadujemy się wspaniale. Spotykamy się prawie co dzień po szkole. Weekendy spędzamy u mnie. Alan wraca do domu tylko na noc. Teraz leże na łóżku. Jest piątek po południu. Słyszę, że przyszła do mnie wiadomość.

Od:Kochanie <3

Spotkamy się dzisiaj? o.O

Do:Kochanie <3

Możemy...Przyjedziesz? Rodzice pojechali do cioci, a Lucas ma jakieś spotkanie i będę sama w domu :(

Od:Kochanie <3

Nie będziesz sama. Będe razem z tobą przecież ty mój kochany głupolku :*

Do:Kochanie <3

No to czekam na ciebie :* O której będziesz?

Od:Kochanie <3

Otwórz okno skarbie :*

Co on wymyślił?

Podeszłam do okna i je otworzyłam, a za nim siedział Alan.

-Czyś ty oszalał?!-krzyknęłam.-Jak ty tu weszłeś??

-Przecież tu jest spad. To nic takiego. Lubię cię zaskakiwać-powiedział i uśmiechnął się łobuzersko.-Wpuścisz mnie czy mam tu zostać?

-Zostajesz tam!

-No chyba nie-powiedział i wepchnął się przez okno do pokoju. Przewrócił się na mnie w taki sposób, że leżałam pod nim.

-To teraz kara za to, że mnie nie chciałaś wpuścić-powiedział i pochylił się nade mną. Musnął moje usta, ale zaraz się odsunął. Moje ręce przełożył za głowę, żebym nie mogła się ruszyć. Co kilka minut muskał moje usta, ale nie całował, a ja tego pragnęłam. Jestem tym bardzo wkurzona, bo się bawi, a ja chcę więcej...

Z perspektywy Alana

Wszedłem za nią do pokoju i wylądowaliśmy na ziemi. Ona pode mną. Jakby ktoś patrzył z boku to wygląda to dwuznacznie.Jej ręce są nad głową przez co jej biust się jeszcze bardziej uwydatnił, a ma bluzkę z dekoltem... Cholera. Mam problem,ale tak jej nie odpuszczę. Wiem jak jest bardzo zła bo jej nie całuje tylko rozpalam. Podoba mi się to.

-Jesteś słodka jak się denerwujesz-powiedziałem i usiadłem na jej brzuchu, ale oczywiście opierałem się na nogach. Inaczej bym ją zgniótł. Przytrzymywałem jej dłonie nad głową i patrzyłem na nią z góry.

-Co się tak patrzysz?-zapytała.

-Patrzę, bo moja dziewczyna ma duży dekolt w bluzce, a tylko ja mogę widzieć cię tak-powiedziałem cwano, a ona płonęła w rumieńcach.Zaczęła się kręcić, żeby zakryć się, a wyszło na to, że jej bluzka jeszcze bardziej się osunęła i widać jej stanik.Spojrzałem na jej piersi, a potem w oczka. Wiedziałem, że się wstydzi. Pochyliłem się do niej. Na wysokość oczu i ust.

-Kochanie mnie się masz nie wstydzić-powiedziałem i pocałowałem delikatnie jej usta. Zjechałem niżej i zrobiłem jej na szyi malinkę. Potem zjechałem jeszcze niżej aż do dekoltu i tuż nad piersią zrobiłem kolejną malinkę i pocałowałem. Podniosłem się i obserwowałem swoje dzieło na jej pociągającym ciele. Dmuchnąłem delikatnie-Jesteś moja i masz się nie wstydzić przede mną swojego ciała. Jest pięknę jak cała Ty-powiedziałem szczerze i pocałowałem jeszcze raz miejsce, którego tak cholernie się wstydziła co mnie pociągało i nasunąłem jej koszulkę, żeby już się przestała krępować. Nie chce, żeby się źle czuła w moim towarzystwie.

-Dziękuję-powiedziała i mnie pocałowała.

-Myślałam, że mnie za to wyzwiesz, a ty mi dziekujesz. Jesteś niesamowita kochanie-pocałowałem natarczywie jej usta.

3 godziny później

Właśnie leżymy z Aną i oglądamy film.Ona leży na mojej klatce, a nogi mamy razem splecione.

-Ummm Alan?

-Tak skarbie?

-Zostaniesz na noc?-zapytała, a mnie zamurowało.

-A chcesz?

-Chce-powiedziała pewnie.

-A twoi rodzice i Lucas?

-Rozmawiałam z nimi. Nie mają nic przeciwko

-To zostanę-powiedziałem i pocałowałem czubek jej głowy.

***

Jest kolejny. Teraz dodaję często bo mam ferie. Co będzie potem... Nie wiem

Miłego dnia! Buziaki :*

Dotrę do CiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz