Z perspektywy Alana
Moi rodzice jeszcze nie wrócili do domu. Minął tydzień. Zostali u babci na dłużej,ponieważ nie czuła się najlepiej. Dzisiaj jest piątek. Matta też gdzieś wywiało i mówił mi, że wróci dopiero w niedzielę przez co mam weekend dla mojej księżniczki w pustym domu co mnie akurat bardzo zadawala. Muszę się zemścić na Anie. Wczoraj byliśmy z chłopakami w klubie i bardzo mnie zdenerwowała...
/Retrospekcja/
Wszyscy wybraliśmy się do klubu. W końcu wakacje- trzeba je wykorzystać. Po jakiejś godzinie siedziałem przy stole z Aną wtuloną w mój bok. Rozmawiałem z Chrisem, Mattem i Lucasem na różne błahe tematy. Rosie i Dawida gdzieś wywiało. W pewnym momencie poczułem dłoń na moim kroczu. Spojrzałem w dół i widziałem chytry uśmiech mojej dziewczyny. Zaczęła pieścić mnie przez spodnie, a mój język zaczął się plątać. Nie potrafiłem rozmawiać, jąkałem się i powstrzymywałem, żeby się wydawać z siebie jęków rozkoszy. Ana włożyła dłoń w moje spodnie i bokserki. Spojrzałem na nią przerażony.
-Stary, wszystko okej?
- No właśnie kochanie. Wszystko z tobą dobrze? Wydajesz się być spięty- powiedziała Ana przesłodzonym głosem.
-Ohh... Tak. Wszystko w... porządku- powiedziałem starając się brzmieć normalnie... Chyba trochę nie pykło. Ana zaczęła szybciej poruszać dłonią, a ja czułem że zaraz dojdę. Moja dziewczyna wyciągnęła rękę z moich spodni. Czułem ulgę bo "przedstawienie "się skończyło, a zarazem zostałem niespełniony!
Zemsta będzie słodka...
/Koniec retrospekcji/
Leżę na kanapie z Aną,która leży na moim ciele i oglądamy jakiś film. Wsuwam rękę między jej nogi i od tyłu zaczynam ją pieścić przez spodnie. Czuję jak się spina.
- Przestań!- warczy, a ja czuję jak jej spodnie pod moja dłonią są całe mokre.
- Teraz pora na zemstę- uśmiecham się chytrze i wsuwam rękę pod jej spodnie. Zaraz po tym pomijam majtki i pieszcze wsuwając palec w jej cipke.
Czułem, że jest coraz bardziej mokra i podniecona.
- Zaczynamy maraton seksu- szepcze do jej ucha niskim ochrypłym głosem. Przewracam nas tak że teraz ja jestem nad nią i rozbieram ją do naga. Spoglądam na nią z góry. Jest piękna... Ale teraz pora sprawić jej trochę nieprzyjemności...
Wsuwam w nią dwa całe palce, a jej sutki w momencie robią się twarde. Biorę jednego w usta sse i przygryzam, troszkę mocniej niż zwykle. Słyszę jej jęki, a kiedy ma już dojść odsuwam się od niej i wyciągam z niej palce. Patrzy na mnie zdziwionym wzrokiem, który po chwili zmienia się w morderczy. Mam ochotę wybuchnąć śmiechem. Kiedy widzę, że ochłonęła ponawiam akcję i znów ją rozgrzewam. Sytuacja powtarza się parę razy aż w końcu wchodzę w nią jednym pchnieciem. Poruszam się, a kiedy ma dojść opuszczam jej ciało szybko. Patrzy na mnie już bardzo wkurwiona.
- Co Ty idioto robisz?!- krzyczy, a ja się śmieje.
- Jak ładnie przeprosisz i poprosisz to pozwolę ci dojść- uśmiecham się.
- Dobra przepraszam i proszę!
- Za co przepraszasz i o co prosisz?- dopytuje A ona patrzy na mnie zirytowana.
- Przepraszam że tak z tobą igrałam w klubie i proszę żebyś dał mi spełnienie-mówi zła.
- Jutro nie będziesz chodzić- uśmiecham się i wchodzę w nią stanowczo poruszając się szybko. Jęczy mi głośno do ucha, a po chwili czuje zaciskajace się mięśnie na moim przyjacielu. Słyszę jej krzyk, który ma układać się w moje imię, a sam zalewam ją spermą. Opadam na jej ciało zmęczony i normuje oddech tak samo jak Ana.
- Kolejna runda w... kuchni- uśmiecham się chytrze i stanowczo podnoszę Ane kierując się w stronę kuchni.
5 godzin później
Leżę zmęczony w łóżku, a Ana obok mnie. Zobaczycie! Ana jutro nie wstanie. Zrobiliśmy to hmmm z 6 razy? W salonie, kuchni,łazience na pralce, potem pod prysznicem, nawet w korytarzu, a na miły koniec w moim łóżku.
Przykrywam Ane kocem i przytulam ją do siebie.
-Wiesz? Taką karę to ja mogę częściej mieć-uśmiecha się Ana w moim kierunku. Niech przyjdzie jutrzejszy dzień, a zobaczy co to kara... Całuje ją lekko w czoło. Kładę dłoń na jej biodrze i masuje powoli. Widzę jak Ana zamyka oczy, a po chwili już śpi automatycznie wtulając się we mnie i oplatając moje ciało jak bluszcz.
Seksowny bluszcz!***
Pozostawić to bez komentarza! 😏xD
CZYTASZ
Dotrę do Ciebie
DragosteOn- Przystojny dziewiętnastolatek. Do grzecznych chłopców nie należy. Cnotliwością też nie grzeszy. Dziewczyny traktuje przedmiotowo... Z pozoru jest taki, ale... jego wnętrze jest głębokie. Jest uczuciowym człowiekiem. Dlaczego stwarza takie pozory...