Rozdział 24

3.9K 319 138
                                    

-Louis, ojciec przyjeżdża.- uśmiechnęła się smutno mama.

Ja zatrzymałem się łyżką w połowie drogi do ust.

-Nie chcę go tu.- syknąłem, a niespokojna Lottie posłała mi zaniepokojone spojrzenie.

-Nie poradzę nic. Powiedział że chce być na urodzinach syna.- powiedziała chłodno.

Odsunąłem od siebie jedzenie.

-Dziękuję już. Mam dośc.- fuknąłem i wstałem od stołu, kierując się do swojego pokoju, gdzie zabrałem się za wykonywanie prac dla wydawnictwa.

Spojrzałem w lustro wiszące na przeciw mnie i oparłem policzek o dłoń z gniewnym grymasem na twarzy.

Zdecydowanie wyglądam lepiej gdy ważę te czterdzieści osiem kilo niż jak ważyłem trzydzieści dwa.

Usłyszałem dźwięk sms'a.

Hazz: Co robisz, koteczku?

I nagle mnie olśniło i nawet nie odpisując zacząłem kreślić kształty na kartkach.

Usłyszałem ciche stuknięcie w okno.

Przerażony poderwałem się z ziemi.

Trzecia w nocy...

Musiałem zasnąć podczas rysowania...

-Louis, cholera jasna, skopię ci tą dupę ty mały gniocie jak tylko się do ciebie dostanę.- usłyszałem mamrotanie Harry'ego, na co zachichotałem z ulgą i wpuściłem bruneta.

-W końcu. Czemu mi nie odpisa... Och, wow.- urwał widząc porozwalane po całym pokoju kartki.

-Dlatego nie odpisałem.- zaśmiałem się, zamykając okno i przykleiłem się do boku Styles'a.

-Jaki ty ciepły...- westchnął i usiadł na moim dywanie, przeglądając moje prace.

-Zostaw to, zajmij się mną.- wpakowałem mu się na kolana, wsuwając palce pod jego koszulkę.

-Lou... Nie mam nic przy sobie.- jęknął gdy rozpiąłem mu rozporek.

-A kto ci powiedział że ja nie mam? Myślisz że jestem grzeczny gdy ciebie nie ma? Czasami mam chcicę.- fuknąłem, ogonem otwierając szafeczkę i podałem mu to co będzie potrzebował.

-Ach tak?- fuknął na mnie i szarpnął za moje ręce do góry, po czym wylądowaliśmy na łóżku, a ja na jego kolanach, wypięty i bez spodni i majtek.

-Trzydzieści klapsów za dotykanie się beze mnie.- warknął i zaczął liczyć, a ja kwiliłem, ale chyba się jednak do tego przekonam.

Co chwilę ocierałem się o jego kolana co było przyjemne...

*******

Zdążyłam w ostatniej minucie xD

Little Kitten 1&2 ~ LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz