/Mój laptop nie dał rady wczoraj XD Zbliżamy się do końca kochani/
-Zabij mnie Kitty.- jęknąłem ponownie klękając nad sedesem i zwróciłem zawartość mojego żołądka.
-To nie moja wina że pieprzycie się jak króliki. Sam się na to zgodziłeś podobno.- parsknęła, kładąc dłoń na moich plecach.
-Było pracować w branży porno jak ja.- prychnęła Maddie.
-Nie pomagasz.- jęknąłem, ocierając usta.
-Przynajmniej wiesz że ma cię kto kochać.- parsknęła blondynka.
-Pocieszasz go w cholerę. Wypieprzaj PornoMaddie.- warknęła Valerie, zamykając blondynce drzwi przed nosem.
-Dobrze wiem że one nie mają zamka.- prychnęła Madd, otwierając je sobie.
-Dziewczyny, wyjdźcie, błagam.- jęknąłem, znowu wymiotując.
Obie wyszły i słyszałem jeszcze trochę ich kłótni aż do środka weszła Jade.
-Nie odnajduję się tu jeszcze.- zaśmiała się. -Wiem co czujesz.- westchnęła gładząc spory już brzuszek.
-Jade, nie patrz na to.- jęknąłem.
-To normalne... Już lepiej?- przejechała dłonią po moich włosach.
-Trochę.- sapnąłem i opłukałem buzię.
-Harry zajmuje się maluchami na dole, Darcy mnie tu przysłała.- uśmiechnęła się, pomagając mi wstać.
-Dlaczego to musi być takie upierdliwe.- sapnąłem.
-Nie mam zielonego pojęcia.- uśmiechnęła się, przytulając mnie i oboje zeszliśmy na dół.
-Jesteś kochana.- stwierdziłem.
-TATA!- usłyszałem cztery krzyki i dzieci mnie obsiadły.
-Nie miałem nawet szans ich zatrzymać!- pisnął Harry przybiegając również po chwili.
-Cześć maluchy, puścicie mnie? Pomalowaliście wszystko tak jak poprosiłem?- uśmiechnąłem się do dzieci.
-Tak! Nawet więcej niż prosiłeś... Tata się zgłosił na ochotnika i przytaszczył nam twoje starsze prace które niby były beznadziejne.- wyszczerzyła się Skylar.
-Owszem, zrobiłem to.- Parsknął Harry.
-Czyli możemy jechać?- spytałem z uśmiechem.
-Tylko zaniosę to wszystko do samochodu i owszem, możemy. Dzieciaki, ubierać się ciepło!- zarządził Harry i pocałował mnie krótko w usta.
-Jesteście tacy dobrzy.- parsknęła Jade.
-Cóż, bywa.- wywrócił oczami Liam.
-Jedziemy.- zarządziłem i ruszyłem w kierunku auta wraz z dziećmi i Harry'm.
Mężczyzna zapakował moje obrazy i wsiedliśmy oboje do środka, zapinając pasy dzieciom i ruszyliśmy w kierunku domu dziecka.
***************************
Mój Laptop wczoraj nie wyrobił a ja nienawidzę pisać na telefonie :c
Na maraton poczekacie aż dostanę nowego laptopa ;-;

CZYTASZ
Little Kitten 1&2 ~ Larry
Fanfic-W bajkach wszystko jest możliwe.- -Życie nie jest bajką!- -To jak wyjaśnisz to że mam ogon i kocie uszy?- _________________ Śliczna okładka od Marleny ❤❤❤