- Cześć. Zabieram Cię stąd. I to jeszcze dziś. Obiecuje...
Powiedział to ktoś wreszcie do mnie... Od tak długiego czasu nikt do mnie nie mówił. Byłem zbyt słaby na uśmiech, ale w myślach moja dusza podskoczyła z radości.
Po godzinie wrócił.
- Masz siłę na własnych nogach ustać?- Spytał patrząc na mnie z litością. Nie miałem siły odpowiedzieć. Leżałem jak sparaliżowany. Łzy kapały na podłogę. Usłyszałem jej niski i pełen goryczy głos:
- Zabiera Pan mojego ulubionego pacjenta? Szkoda...
Na sam jej głos zebrało mi się na wymioty.
- Tak zabieram go, i nigdy tu już nie wróci, a wy zapłacicie za to, co mu zrobiliście, dopilnuje tego!- Wykrzyczał mój wybawca. Wziął mnie na ręce, okazało się, że byłem lekki jak piórko... Wtuliłem głowę w jego ramię, miał takie świeże perfumy, pachniał kasą i wolnością.
- Zaczniesz nowe życie. Zobaczysz. Nawet nie chcę wiedzieć, co się tam działo. Ale spokojnie, teraz będzie lepiej. Obiecuje.
- Boję się- Wychrypiałem.
- Masz rację, życie jest przerażające.- Opowiedział
Wsadził mnie do samochodu na tylnie siedzenie, sam wsiadł na miejsce kierowcy i odjechaliśmy w nieznane. Byłem przerażony, ale i szczęśliwy. Czułem, że wreszcie może spotka mnie coś dobrego, że moje modlitwy zostały wysłuchane. Długo trwała podróż. Im dalej od tamtego miejsca tym lepiej. Mój wybawca pomógł mi wysiąść z auta.
- Kupiłem Ci to.- Podał mi zeszyt. Spojrzałem na niego z niedowierzeniem.
-Dlaczego?
- Opiszesz tu siebie. Spokojnie nie dla mnie. Dla siebie. Żebyś zmierzył się z tym bólem i go pokonał. A teraz zatrzymamy się w tym hotelu, wszystko tam jest dla ciebie naszykowane, jutro powiem ci, jakie mam zamiary wobec ciebie. Ok.?
-ok.
Poszedłem za nim. Już miałem więcej siły w nogach po drzemce w czasie jazdy. Byłem nim zaciekawiony. Skąd on o mnie wiedział? Jakie miał plany wobec mnie? Kim się stanę? Czy komuś takiemu jak ja...? Warto dać szanse?
Byłem strasznie zmęczony. Miałem pokój obok niego.Śliczny widać było, że to drogi hotel. Szybka kąpiel sprawiła, że marzyłem o tym by położyć się w tej czystej hotelowej pościeli i zapomnieć o przeszłości.Przypomniałem sobie o zeszycie... Muszę? Naprawdę? Po co to, komu? Ale ok. skoro mój bohater tego chciał, to mogłem spróbować. W końcu to niewiele.
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfiction"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.