-Czy tu już do reszty zdurniałeś?! Ślub?! Na co to, komu? Możesz mi to wyjaśnić!? BEN!- Wrzeszczałem w samochodzie, kiedy już wracaliśmy do hotelu. Byłem wściekły, i chciałem, żeby Ben odwołał te szopkę, zmienił zdanie... Postawił mnie w głupiej sytuacji. Spojrzałem na sygnet od niego. Ładny był. Widać, że sporo kasy wydał na tą biżuterię.
-Ale, czemu się wściekasz?- Powiedział to łagodnie, jakby nic złego się nie stało.
-Czemu?! Ty się jeszcze pytasz, czemu?! Ben! Po co na m ŚLUB?!
- Przecież się kochamy.
Chciałem już wydrzeć się, że wcale tak nie jest, ale wpadłbym ze swoim planem. Byłem oszołomiony. Miałem na dziś koniec wrażeń. Chciałem go udusić. Gapiłem się w szybę i na jadące samochody. Nic już mi dzisiaj nie przychodziło innego do głowy.
- Jutro pogadamy o miejscu i dacie ślubu. Wiesz, że Rita i Bill jednak nie wezmą tego ślubu. Szkoda mi ich. Rita jest paskudna. Zostawiła Billa. Ciekawe, dlaczego.
- Jak to?- Moje oczy były pełne radości. Spojrzałem na Bena.
- Oskarżyła go o zdradę. Jakby sama była święta. Myślałem, że jeszcze będzie ten ślub. A tu takie nieszczęście. Wyprowadziła się, wynajęła jakieś małe mieszkanie. Dobrze, że z teatru nie zrezygnowała.
Na te słowa trochę się uspokoiłem. Martwiłem się o nią. Co się nagle stało, że Rita opuściła Billa. Myślałem, że trzymamy się jakiegoś planu. Może o była jakaś pułapka? Napisałem sms, od czterech dni nic nie pisaliśmy ze sobą. Bałem się, że ktoś nas nakryje.
Ja godz. 20:21
Rita. Co się dzieje?
Nie odpisywała. Przeczuwałem cos niedobrego. Dojechaliśmy do hotelu. Zdążyłem zjeść kolacje, wykąpać się i położyć do łóżka, ale Rita nic nie odpisywała. Napisałem znowu.
Ja godz. 23:00
Rita. Martwię się. Gdzie jesteś? Napisz adres.
Byłem gotowy się ubrać i jechać do niej, ale nie znałem adresu. Ben kupił mi wypasioną furę, chciałem nią jechać na koniec świata... „Cierpliwości Denis..." Wmawiałem sobie w myślach, że musze być przede wszystkim ostrożny i cierpliwy.
Nie odpisywała. Ben tez dzisiaj się nie zjawił, co bardzo mnie cieszyło. Szczerze to nawet nie znałem poprzedniego adresu Rity. Byłem w kropce. Zastanawiałem się, czy nie grozi jej niebezpieczeństwo.
Przeczucia nie dawały mi zasnąć.
„Rita odpisz proszę...'
Nagle poczułem wibracje telefonu. Jak najszybciej się zerwałem, by przeczytać wiadomość sms.
Rita godz. 1:33
Przyjexd. Jestm w tetrzeee. Szybko
Zerwałem się. Nawet się nie zastanawiając.
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfic"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.