Byłem na odwyku. Wersja dla wszystkich tych, którzy się o mnie martwili. Tak... Szkoda tylko, że nikt nie wiedział, że byłem tam po to, by mnie wykończyli. Przeszkadzałem, przecież tyle fortuny, sieci hoteli nie należy się takiemu jak ja.
Obudziłem się. Nie wiem ile spałem. I zobaczyłem ją. Nazywała się Loren Gray.
Ubrana w biały kitel gapiła się na mnie. Obudziłem się związany do łóżka. Zacząłem się szarpać, byłem wściekły, i w głowie była jedna myśl. Ucieczka.
- Nic z tego kochany...- pamiętam jej obrzydliwy niski głos. I każde wypowiedziane przez nią słowo.
- Jesteś moim nowym pacjentem. Niestety... Poprzedni mnie zostawił, chyba za wiele od niego chciałam...- zrobiła teatralną smutną minę, byłem przerażony...
I tak zaczęła się moja prawie czteroletnia gehenna w szpitalu odwykowym, który był przykrywką dla mediów. Tak naprawdę znalazłem się w pułapce. Paris i Daniel zapłacili sporo kasy, żeby mnie wykończyć. Okazało się, że testowano na mnie różnego rodzaju leki, które jeszcze nie były zaakceptowane do sprzedaży.
Nie...
To znowu wraca... Każdy dzień w tym piekle...
Praktycznie cały czas leżałem związany we własnym łóżku, w starych, podartych ciuchach. Była obrzydliwa. Jej okropny głos, dobrze współgrał z jej ohydnym wyglądem i osobowością. Była niczym diabeł.
Bywało różnie.
Czasem nie jadłem nic, przez cały tydzień, wycieńczony dostawałem różnego rodzaju kroplówki. Ciągle była. Gapiła się, co się wydarzy po podanych mi świństwach. Nie tylko mnie gnębiła.
Uwielbiała patrzeć na słabość, upokorzenie i cierpienie drugiego człowieka.
Co tydzień chodziliśmy się kąpać do łaźni, kazała wszystkim pacjentom, nie ważne czy chłopak, czy dziewczyna, stanąć w szeregach nago.
Biła, upokarzała, psychicznie, fizycznie i jak tylko się dało...
Te wspomnienia... Wywołały u mnie wymioty.
**
- Jesteście do niczego! Nikt się za was nie wstawi! Jesteście tacy brudni, i już martwi! Bo ja was wykończę! Nienawidzę was! – Krzyczała.
- PARKER!
-CO JEST Z TOBĄ?!
- On chyba zemdlał...
- Zabiorę go na wstrząsy to się pozbiera!
**
Ból... I niechęć do wszystkiego. A na ucieczkę nie ma,co liczyć...
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfiction"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.