- Denis jesteś tam?- Rozległo się pukanie do drzwi. Zamknąłem szybko zeszyt.
- Tak. A Gdzie mam być? Wchodź drzwi są otwarte.- Zawołałem.
Ben wszedł. Rozejrzał się po pokoju. Spojrzał na mnie badawczo. Usiadł na fotelu. I powiedział ze spuszczoną głową:
- Sorry za wczoraj. Miałeś poznać chłopaków z zespołu, a upiłem się po paru piwach... ja to mam jednak słabą głowę. Przepraszam. Pojedziemy dzisiaj, zgoda?
- Jasne, nie oceniam.- Oparłem i udałem się do łazienki odświeżyć.
Po szybkim prysznicu, było mi lepiej... Teraz w zeszycie zacznę najgorszy etap mojego życia... Pomyślałem o pani Grey... Ciarki mnie przeszły.
-No nareszcie szykujesz się jak dziewczyna.- Powiedział Ben, kiedy wyszedłem z łazienki zamyślony.
- Lubię dobrze wyglądać, to, co robimy?
Chwilę później zjedliśmy śniadanie, i pojechaliśmy do domu Bena, gdzie mieszkali moi nowi kumple. Stresowałem się tym spotkaniem, a jeśli im nie przypadnę do gustu?
-Dlaczego oni mieszkają u ciebie Ben?
- Mam mnóstwo kasy, a oni to bezdomni utalentowani. Znalazłem ich na ulicy, w spelunkach... To młodzi zdolni. Wiedzą, co to ciężkie życie.- Odparł jakby to była całkiem normalna rzecz.
- Ben..., Jakie ty masz złote serce- westchnąłem teatralnie.
Jechaliśmy jakąś godzinę od hotelu. Sam, Cameron i James okazali się naprawdę spoko ludźmi. Od razu złapaliśmy wspólny język. Najwięcej o sobie gadał i gadał Sam, ja za bardzo nie miałem, co o sobie opowiadać... Raczej słuchałem... Wypiliśmy kilka piw, śmialiśmy się, żartowaliśmy. To był mile spędzony czas. Dawno nie było mi tak fajnie.
-Ja wszystko będę komponował i pisał teksty. Nie martwcie się- wyznał Ben ubawiony i zadowolony z siebie.
- No to mamy wokalistę, wypijmy za niego!- Wykrzyczał Cameron
- ZA DENISA!
- Czuj się jak u siebie w domu- wymamrotał mi Ben do ucha.
Spojrzałem na chłopaków. To byli teraz moi najbliżsi. Byłem szczęśliwy. To była moja szansa. Moje nowe życie. Lepsze życie.
Jakieś parę godzin później pojechaliśmy z Benem Taxi z powrotem do hotelu. Byłem zmęczony, ale i ciekawy następnych dni. Przypomniał mi się sen o pięknej dziewczynie... Chciałbym ja jeszcze kiedyś ujrzeć. Była taka śliczna.
- Jutro, śpię cały dzień Denis. Nie przeszkadzaj mi lepiej.
- Jasne, nie ma sprawy.
Uśmiechnąłem się w duchu. Ben po paru piwach jest naprawdę zabawny...
![](https://img.wattpad.com/cover/115028903-288-k244960.jpg)
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfic"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.