Otworzyłem oczy. Żyję. A więc jednak żyje. Okropny ból wyrwał mnie z myśli o minionym zdarzeniu.
- Denis?- Usłyszałem głos Bena. Jaka szkoda, że nie był to głos Rity... Właśnie? Rita? Co z nią? Gwałtownie nabrałem powietrza.
- Ben...? Rita.- Tyle dałem rade powiedzieć, było mi sucho w gardle, a Ben podał mi wody.
- Spokojnie. Wiem, co się stało. Spokojnie, Denis. O nic się nie martw...Jestem przy tobie skarbie.- Uwolniłem się z jego uścisku. Mimo bólu spróbowałem lekko się podnieść, spojrzałem badawczo na Bruce' a.
- Ona..., Co z nią? Ben...? Czy ona leży tutaj? Powiedz mi prawdę. A Bill? Gdzie on jest? Ben...? Dlaczego milczysz?- Miał wzrok wbity w ziemie. Zaczynałem się bać.
- Bill zostawił mnie i teatr...- Mówił to ze smutkiem.
Nie interesował mnie teraz Bill. Chciałem wiedzieć, co z moją Ritą? Kochałem ją, nie mogłem jej teraz zostawić. Nie tak. Ten dupek potraktował ją okropnie. Miałem nadzieje, że Bill poniesie za to konsekwencje.
- Nie może się pogodzić z tym, że... Rita... Ona... Nie żyje. Nie może... wyjechał... On... Jest taki zdruzgotany...- Ben ciągnął swój monolog, Nie wiedziałem, co czuć. Nie wierzyłem... Nie... Rita żyje. Rita żyje!
- Ben... Rita żyje...- zacząłem odpowiadać gorączkowo. Byłem już na granicy paniki, złości i wybuchu wszystkiego, co miałem najgorszego w myślach..
- Wiem, że cię poniosło Denis..., Ale nie martw się wszystko będzie dobrze. Wyciągnę cię z tego. Nie pozwolę, żebyś trafił za kratki.
-CO?!- Wrzasnąłem poirytowany.
- Zabiłeś ją Denis...- On to powiedział. Powiedział to do mnie. Nie... To jakaś mistyfikacja! Chory żart! Ja chcę ją zobaczyć!
- Ben! To nie ja! To Bill!- Zacząłem wrzeszczeć.
- Uspokój się, może się prześpij. Jutro porozmawiamy. Jesteś teraz w szoku. Ja wiem... Twoja prawa strona. Bill chciał cię zastrzelić w obronie Rity, ale byłeś taki gniewny. Bill wszystko mi powiedział. Byłeś w szoku.
- Jak to kurwa Bill ci powiedział?!Ja tego nie zrobiłem! Ben! Nie wierzysz mi!?
- Cii... Spokojnie.
-Nie uspokajaj mnie! Ja jej nie zabiłem! Ben! Ja ją ratowałem! I... I...
- Denis. Śpij. Jesteś w szoku. Musisz odpoczywać... Spokojnie... Denisku.
- NIE USPOKAJAJ MNIE!
Wyrwałem to, coś małe przypięte do siebie. Ból nie dawał za wygraną, ale nie obchodziło mnie już to. Wybiegłem z sali, płakałem, wrzeszczałem, Ben zaczął za mną biec
- RITA! RIIIITAAAA!!!- I znowu nicość...

YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfic"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.