-Jestem tu. Denis. Spokojnie, To ja...- To była ona!
Podniosła moją głowę i oparła ją na kolana. Byłem przeszczęśliwy, czy ja właśnie byłem w niebie? Rita, tak, to była ona! Jest tu teraz ze mną? Ale zaraz? Ja czuje ból...? Nie umarłem? To ona żyje? Moja ukochana jest tu ze mną?
Przecież Ben...? Ale nie było pogrzebu? Czy to wszystko ukartował? Ona jest tu teraz ze mną.
Opatrzyła mi rane na nadgarstku, a mnie od razu zachciało się żyć.
Moja ukochana żyje! Tak!
- Dasz rade wstać? Uciekamy stąd. Wszystko ci opowiem. Denis, wstawaj, nie mamy czasu!- Próbowała mi pomóc, a ja nie miałem siły wstać, choć po jakiejś chwili jakby siły wróciły przy pomocy Rity stanąłem na nogi.
Musiałem najpierw coś zrobić.
Mocno uścisnąć i pocałować, tez tego chciała nasze dłonie wędrowały po naszych ciałach, płakaliśmy na swój widok, nie mogłem się nacieszyć. Ona była tu ze mną i właśnie mnie uratowała.
- Uciekamy stąd Denis.- Tylko tyle zdążyła powiedzieć a ruszyliśmy do wyjścia.
Otworzyłem drzwi i aż się zachwiałem. Rita trzymała mnie pod rękę, oboje zbladliśmy w drzwiach właśnie stał Ben.
Tak. Ben Bruce.
-Co tu się dzieje?- Wymamrotał, również zbity z tropu.
- Nie musze ci się tłumaczyć. – Usłyszałem głos Rity. Była taka silna. I zdeterminowana.
- Do środka. –Ben miał w ręku broń. Wiedziałem, że tak to może się skończyć, zdążyłem tylko coś powiedzieć:
- Mówiłeś, że ona nie żyje.
- Do środka!
Weszliśmy jak kazał. Czy to właśnie był nasz koniec? Szybko podniosłem zeszyt z podłogi. Nie chciałem, by go dorwał.
Ja i Rita usiedliśmy na kanapie, Ben był spanikowany i wściekły. Nadal miał przy sobie broń, Rita wzięła moją rękę, wyglądała, jakby mówiła w myślach: „Wszytko będzie dobrze Denis".
Nastała chwila ciszy, ale to Rita ją przerwała:
- Myślałeś, że jak mnie odeślesz do zakładu psychiatrycznego, to stamtąd nie wyjdę?! Jak możesz śmieciu! Ty i Bill jesteście po jednych pieniądzach! Nie daruję ci tego, mam gdzieś twój teatr, brzydzę się tobą i Billem! A i jeszcze jedno! Kocham Denisa!
Ben wpatrywał się tępo w Rite.
- Jak możesz? Jak ci się udało stamtąd wyjść dziwko?- Byłem nieźle wkurzony, że tak ja właśnie nazwał, wstałem, by mu przywalić, ale Rita mnie zatrzymała.
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfiction"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.