Pocałowałem Rite! TAK! Pocałowałem!
Ale nie napisałem, że dała mi w twarz. No, już napisałem. Kretyn. Co ja mam robić? Zachowałem się jak zboczeniec, jak psychol, i kto wie jak jeszcze? Jestem na siebie zły, ona mi ufała, a ja... Szkoda pisać. Dzisiaj mamy próbę z zespołem, Ben ma nowe piosenki i trzeba szybko je zrealizować. Jest dopiero 11.00 rano, a ja już mam dość. Co ze mnie za człowiek...
Cześć. Już po próbie. Było super. Widzę, że będziemy grać świetne kawałki. Nawet ja czegoś dodałem od siebie. Chłopakom bardzo podoba się mój głos. Jestem z trochę lepszym nastroju. Z Benem nie rozmawiałem o teatrze. Może mu nie powiedziała Rita o nas...? Byłoby super. Bo Ben udowodnił, że potrafi być dziwny...
- Idziesz na kolacje?- Usłyszałem Bena za drzwiami.
- Tak, już schodzę, zajmij miejsca.
Zamknąłem zeszyt. Chciałem zapytać Bena. Czy mnie weźmie na tek spektakl, ale nie miałem odwagi. Bałem się nawet jeść z nim kolacje. Nabrałem do niego dystansu... Stałem się czujny.
-Mało zjadłeś? Zakochałeś się?- Spytał, kiedy zapatrzyłem się gdzieś w okno.
- Ta... to znaczy nie. Nic z tych rzeczy.- Odpowiedziałem obojętnie i bez entuzjazmu.
- To dobrze... To bardzo dobrze...
-Co masz na myśli Ben?- Zaniepokoił mnie.
- To, że dziewczyny wszystko niszczą. Są głupie. Nie cierpię ich. Intrygantki...- mruknął, po czym upił łyk swojej coli. Nie rozumiałem go. Gapiłem się na niego bez słowa. Zapadła cisza.
- Nie lubisz dziewczyn? Ben? Ty na serio?
- Nie lubię i co w tym złego?
- Jesteś... Gejem?- Byłem w lekkim szoku.
- I co z tego? A spróbuj komuś się wygadać Stoff, to ma być nasz tajemnica! Rozumiesz?
- Jasne. Nikomu nic nie powiem. Zaskoczyłeś mnie Ben... - chyba się zarumieniłem, nie wiem nawet, dlaczego, czułem się zakłopotany.
- Idę się położyć, i ty tez lepiej tak zrób.- Bruce wstał i odszedł od stolika zastawiając mnie samego. Nie wiedziałem, co mam myśleć... Ten człowiek mnie zaskakiwał i zastanawiał. A co jeśli grał przede mną dobrego przyjaciela? Nie wiedziałem, kim jest naprawdę, skoro ja mam lewe papiery, może i on takie ma? Sto myśli naraz. Panicznie zachodziłem myślami w głąb mojej głowy.
W końcu znudziło mi się to siedzenie i ruszyłem do swojego pokoju. Ciekawe, kiedy będę miał swoje własne mieszkanie? Musze dawać z siebie wszystko na próbach. Denis Stoff ma zawładnąć sceną...
Przed snem namazałem parę szkiców różnych postaci z kreskówek. I oczywiście imię, które nie dawało mi spać... „RITA"
RITA. RITA. RITA. RITA... Kocham Cię...
YOU ARE READING
Sekret w zeszycie
Fanfiction"Całe życie potrafi zaskoczyć. To będzie długa notka. Przygotuj się." Życie Oliwiera zmienia się kiedy poznaje Ben'a. To wszystko stoi na granicy dobra i zła.