Sekret w zeszycie

Rozdział 33

Od tamtej nocy minął kolejny tydzień. Dowiedziałem się od Bena, że Bill i Rita przełożyli ślub. W duchu nawet nie wiesz, jak się cieszyłem.

Tydzień pracowaliśmy nad nową płytą. Nasz zespół to Asking Alexandria wiesz? Mieliśmy już prawie połowę na nowa płytę. Byłem szczęśliwy. Pracowałem ciężko. Nie koncertowaliśmy z powodu mojej nogi, ale wszystko mieliśmy zaplanowane. Starałem się nie rozmawiać za dużo z Benem, jakoś nie miałem okazji ani chęci.

Chłopaki chyba zauważyli, że cos jest między nami nie tak, ale ja się tym nie przejmowałem. W głowie jeszcze była mi noc z Rita, chyba mój mózg zatrzymał się na tym etapie.

- Denis jesteś gotowy na próbę?- Usłyszałem głos Bena za drzwiami.

-Tak, możemy iść.

I tak mijały kolejne dni. Rita nic nie pisała, słyszałem tylko od Bena, że wyjeżdżają na spektakle do innych miast. Było mi smutno z tego powodu. Nic nie pisała. Nie dzwoniła. Ja próbowałem, ale nie odbierała. Nie odpowiadała na moje smsy. Bałem się, że mógłby Bill do czytać jej smsy, więc nie pisałem nic znaczącego, oprócz „Cześć, co tam?" „Czemu nie odpisujesz?".

Miałem nawet złe przeczucia, że może się pokłócili i on jej coś zrobił? Nie darowałbym mu tego. W końcu odwołali ślub. Bill jak na blondyna o łagodnej twarzy wcale taki nie był. Wiedziałem, że potrafi być agresywny. Czekałem. Tylko to mi pozostawało...

- Wszystko ok.?- zapytał mnie po próbie Cameron.

- Tak, a coś się stało?

- Jesteś jakby zamyślony...

- Cały czas myślę, jaką furorę zrobimy wydając płytę- posłałem mu uśmiech.

- Nie rozmawiacie zbytnio z Benem... Stało się cos.

- Nie.- Powiedziałem to za szybko.

Cameron chyba się zorientował, że lepiej nie wnikać w temat.

- ok... to ja wracam spakować sprzęt. Do jutra Denis.

- Do jutra.

- Gotowy?- Usłyszałem głos Bena.

- Tak, możemy jechać. Ben?

- Tak?

- Jak długo będę jeszcze mieszkał w hotelu?- Zastanawiało mnie to, bo Ben też cały czas siedział w tym hotelu.

- Nie podoba ci się?

- Nie.. Ale..

- No to nie marudź, jedźmy, jestem zmęczony.-Odpowiedział mi obojętnie. Nie byłem zadowolony z tej odpowiedzi. Traktowałmnie jakbym był małym chłopcem.