thirty-four | yoongi

497 115 56
                                    

KimAhRo: Nie sądzę, aby świat był aż tak bardo poukładany, jak przypuszczasz

KimAhRo: Raczej wolę wierzyć w zbiegi okoliczności, przypadki i zmienność losu, niż jeden konkretny plan

KimAhRo: Naprawdę myślisz, że to, iż piszemy teraz ze sobą, było z góry zaplanowane?

KimAhRo: Dlaczego los miałby tak to wszystko porządnie układać?

KimAhRo: Trochę spontaniczności nie zaszkodzi!

Agust D: Ale zauważ, że wszystko jest idealnie zaplanowane

Agust D: Wszystko, co zostało stworzone od Wielkiego Wybuchu, działa w konkretny sposób, ma swój cel

KimAhRo: Ale ludzie to wszystko zaburzyli

KimAhRo: Gdybyśmy nie zaczęli ingerować w środowisko, to może faktycznie wszystko działałoby według jakiegoś planu

KimAhRo: Jednak my, każdego dnia, wstrzykujemy kolejną truciznę w Ziemię

KimAhRo: Ta autodestrukcja też była zaplanowana?

Agust D: A może tak? Może właśnie po to na planecie rodzi się życie, by po odpowiednim czasie mogło po prostu umrzeć?

Agust D: Może jesteśmy kolejną rasą wyhodowaną przez obcą cywilizację z kosmosu, która metodą prób i błędów tworzy kolejne światy, szukając przyczyn, przez które przychodzi zagłada, aby ostatecznie uratować samych siebie, nie dopuszczając do takich scenariuszy?

Agust D: Wyobraź sobie, że jesteśmy którąś z kolei próbką, funkcjonującą trochę dłużej od naszych poprzedników

KimAhRo: To trochę przerażające

KimAhRo: Ale jednocześnie niezwykłe

KimAhRo: Tylko zauważ, że aby obcy osiągnęli określone rezultaty, musieliby zaprogramować nasze myślenie, byśmy za każdym razem zachowywali się w taki sam sposób do momentu pojawienia się przyczyny zagłady. Wtedy scenariusz musiałby zostać zmieniony

KimAhRo: Więc to bardziej jak symulacja komputerowa

KimAhRo: Wydaje mi się, że jest za dużo alternaty, by to mogło być tak proste

KimAhRo: A poza tym boję się takiego myślenia

Agust D: Dlaczego?

KimAhRo: No bo wyobraź sobie, że masz każdy krok zaplanowany. Nie masz żadnego wpływu na to, co codziennie robisz. I nawet gdy wydaje ci się, że wpadasz w rutynę i robisz coś niespodziewanego, to nadal jest to coś, co ktoś dla ciebie zaplanował

KimAhRo: To trochę tak, jak z nadopiekuńczymi rodzicami

KimAhRo: Planują dziecku całe życie, tworząc perfekcyjny scenariusz, w którym ich mały aniołek nie ma nawet możliwości przewrócić się i obedrzeć kolana, bo oni go przed tym chronią

KimAhRo: Czy życie takiego dziecka ma jakiś sens? Czy po prostu ma spełniać polecenia, będąc właśnie taką symulacją?

Czy życie takiego dziecka ma sens? Czy MOJE życie ma sens?

Odchyliłem się na krześle, zerkając w sufit. Od kilku dni pisałem z dziewczyną, która odezwała się do mnie na mojej stronie. Nawet nie wiem czemu. Jakby idealnie trafiła w czas, gdy potrzebowałem kogoś do zajęcia mojego umysłu po akcji z Jiminem. I ja mam uwierzyć, że to przypadek?

Ahro była całkiem miłą i ciekawą osobą, z którą zacząłem rozmawiać na nawet najdziwniejsze tematy, tak jak teraz. Wysyłając jedną wiadomość potrafiła mnie tak rozbawić, że płakałem ze śmiechu. A w dodatku była całkiem ładna - wymieniliśmy się nazwami na Instagramie. Czy to był jakiś znak, bym wycofał się z mojej beznadziejnej sytuacji?

KimAhRo: W każdym razie, powiedz mi, jak od tematu ulubionych słodyczy, przeszliśmy do porządkowania świata?

Zaśmiałem się radośnie na tę uwagę.

Agust D: Nie mam pojęcia. Ale jestem ciekaw, czy z równą łatwością będziemy przechodzić z tematu na temat, jeśli się spotkamy

KimAhRo: Zapraszasz mnie na randkę, czy rzucasz po prostu żarcikami?

Agust D: Randka

Agust D: Znaczy zapraszam cię na randkę

Agust D: Znaczy oczywiście jeśli chcesz

KimAhRo: Tak, bardzo chętnie!

KimAhRo: Goara, mój idol mnie zaprasza na randkę!

KimAhRo: NIE TO OKNO

KimAhRo: NIC NIE WIDZIAŁEŚ!!!

close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz