KimAhRo: Nie sądzę, aby świat był aż tak bardo poukładany, jak przypuszczasz
KimAhRo: Raczej wolę wierzyć w zbiegi okoliczności, przypadki i zmienność losu, niż jeden konkretny plan
KimAhRo: Naprawdę myślisz, że to, iż piszemy teraz ze sobą, było z góry zaplanowane?
KimAhRo: Dlaczego los miałby tak to wszystko porządnie układać?
KimAhRo: Trochę spontaniczności nie zaszkodzi!
Agust D: Ale zauważ, że wszystko jest idealnie zaplanowane
Agust D: Wszystko, co zostało stworzone od Wielkiego Wybuchu, działa w konkretny sposób, ma swój cel
KimAhRo: Ale ludzie to wszystko zaburzyli
KimAhRo: Gdybyśmy nie zaczęli ingerować w środowisko, to może faktycznie wszystko działałoby według jakiegoś planu
KimAhRo: Jednak my, każdego dnia, wstrzykujemy kolejną truciznę w Ziemię
KimAhRo: Ta autodestrukcja też była zaplanowana?
Agust D: A może tak? Może właśnie po to na planecie rodzi się życie, by po odpowiednim czasie mogło po prostu umrzeć?
Agust D: Może jesteśmy kolejną rasą wyhodowaną przez obcą cywilizację z kosmosu, która metodą prób i błędów tworzy kolejne światy, szukając przyczyn, przez które przychodzi zagłada, aby ostatecznie uratować samych siebie, nie dopuszczając do takich scenariuszy?
Agust D: Wyobraź sobie, że jesteśmy którąś z kolei próbką, funkcjonującą trochę dłużej od naszych poprzedników
KimAhRo: To trochę przerażające
KimAhRo: Ale jednocześnie niezwykłe
KimAhRo: Tylko zauważ, że aby obcy osiągnęli określone rezultaty, musieliby zaprogramować nasze myślenie, byśmy za każdym razem zachowywali się w taki sam sposób do momentu pojawienia się przyczyny zagłady. Wtedy scenariusz musiałby zostać zmieniony
KimAhRo: Więc to bardziej jak symulacja komputerowa
KimAhRo: Wydaje mi się, że jest za dużo alternaty, by to mogło być tak proste
KimAhRo: A poza tym boję się takiego myślenia
Agust D: Dlaczego?
KimAhRo: No bo wyobraź sobie, że masz każdy krok zaplanowany. Nie masz żadnego wpływu na to, co codziennie robisz. I nawet gdy wydaje ci się, że wpadasz w rutynę i robisz coś niespodziewanego, to nadal jest to coś, co ktoś dla ciebie zaplanował
KimAhRo: To trochę tak, jak z nadopiekuńczymi rodzicami
KimAhRo: Planują dziecku całe życie, tworząc perfekcyjny scenariusz, w którym ich mały aniołek nie ma nawet możliwości przewrócić się i obedrzeć kolana, bo oni go przed tym chronią
KimAhRo: Czy życie takiego dziecka ma jakiś sens? Czy po prostu ma spełniać polecenia, będąc właśnie taką symulacją?
Czy życie takiego dziecka ma sens? Czy MOJE życie ma sens?
Odchyliłem się na krześle, zerkając w sufit. Od kilku dni pisałem z dziewczyną, która odezwała się do mnie na mojej stronie. Nawet nie wiem czemu. Jakby idealnie trafiła w czas, gdy potrzebowałem kogoś do zajęcia mojego umysłu po akcji z Jiminem. I ja mam uwierzyć, że to przypadek?
Ahro była całkiem miłą i ciekawą osobą, z którą zacząłem rozmawiać na nawet najdziwniejsze tematy, tak jak teraz. Wysyłając jedną wiadomość potrafiła mnie tak rozbawić, że płakałem ze śmiechu. A w dodatku była całkiem ładna - wymieniliśmy się nazwami na Instagramie. Czy to był jakiś znak, bym wycofał się z mojej beznadziejnej sytuacji?
KimAhRo: W każdym razie, powiedz mi, jak od tematu ulubionych słodyczy, przeszliśmy do porządkowania świata?
Zaśmiałem się radośnie na tę uwagę.
Agust D: Nie mam pojęcia. Ale jestem ciekaw, czy z równą łatwością będziemy przechodzić z tematu na temat, jeśli się spotkamy
KimAhRo: Zapraszasz mnie na randkę, czy rzucasz po prostu żarcikami?
Agust D: Randka
Agust D: Znaczy zapraszam cię na randkę
Agust D: Znaczy oczywiście jeśli chcesz
KimAhRo: Tak, bardzo chętnie!
KimAhRo: Goara, mój idol mnie zaprasza na randkę!
KimAhRo: NIE TO OKNO
KimAhRo: NIC NIE WIDZIAŁEŚ!!!
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanfictioncztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡