Podniosłem się powoli, czując jak cały świat mi wiruje. Przez chwilę siedziałem nieruchomo, próbując głęboko oddychać. Miałem wrażenie, że jeden głośniejszy dźwięk mógłby mnie zabić.
Przeniosłem spojrzenie na leżącego obok mnie Jimina. Pomimo wypitej ilości alkoholu, pamiętałem aż za dobrze, co się stało w nocy. Kochaliśmy się. Nie. Pieprzyliśmy. Mój pierwszy stosunek odbyłem z moim przyjacielem. W sumie to było naprawdę przyjemnie. Jego ciało pociągało mnie przecież już dłuższy czas. Być może w tym pijackim stanie spełniłem po prostu jedną z moich fantazji. Tylko... Co teraz? W końcu... Mimo wszystko moje serce chciałem oddać Yoongiemu hyungowi, a Jimin przyznał mi się do zauroczenia w Jungu...
Jakby w odpowiedzi, starszy poruszył się i przekręcił twarzą do mnie, otwierając powoli zaspane oczy. Zamrugał kilka razy i jęknął, zasłaniając twarz dłońmi.
- Hej, hyung, przepraszam - powiedziałem cicho, nie mając pojęcia, co innego chciałby teraz usłyszeć. Nawet jeśli by nie pamiętał, co się stało w nocy, to na pewno bolał go tyłek, a nasza nagość również była dobrą wskazówką.
Przez chwilę nic mi nie odpowiedział i zacząłem nawet podejrzewać, że płacze, ale na szczęście myliłem się. Mężczyzna odsłonił swoją buzię i spojrzał na mnie na tyle poważnie, na ile był w stanie o tej porze i z kacem, który na pewno również jego męczył.
- W sumie patrzmy na pozytywy - zacząłem pleść bez sensu, nie mając pojęcia, jak kontynuować.
- Tak. Lepiej mieć pierwszy raz z przyjacielem, a nie jakimś obcym na tyłach klubu - stwierdził nagle starszy i zaśmiał się cicho, przytulając do mojego boku. - Było fajnie, Jeonggukie. Ale... Może nie powtarzajmy tego, ok?
Uśmiechnąłem się delikatnie, po czym znów położyłem, aby jeszcze trochę odpocząć. Przytuliłem Jimina, który przyjął to wszystko dużo lepiej, niż można się było podziewać.
- Nie jesteś na mnie zły? - zapytałem, chcąc się upewnić.
- Trochę jestem. Ale na siebie. W końcu mogłem nie pić.
- Przepraszam.
- Ja też przepraszam.
Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, próbując zapanować nad wirującą rzeczywistością.
- To mówiłeś, że kiedy hyung ma tę randką? - zapytałem w końcu.
Następnego dnia ubrany w maseczkę, kaptur i zaopatrzony w specjalne zabawki, zaczaiłem się na Yoongiego hyunga, który opuścił budynek około trzeciej. Śledziłem go, uważnie pilnując, aby mnie nie zauważył. Przeszliśmy kilka przecznic, a następnie starszy wszedł do jakiejś knajpki, dlatego odczekałem chwilę i również wszedłem do środka. Hyung zajął miejsce przy stoliku pod ścianą, więc spokojnie zająłem ten obok niego, chowając się za jego plecami. Położyłem tam plecak, z którym przyszedłem, a następnie ruszyłem szybko do lady, aby coś zamówić. Nawet gdybym nie był głodny, to zapachy były powalające i zachęcały do pałaszowania.
Razem z moim zamówieniem wróciłem do stolika, akurat w momencie, gdy starszy się podniósł, by przywitać z dziewczyną. Mało nie warknąłem na jej widok. Była ładna. Cholernie ładna. A w dodatku ubrana w krótką spódniczkę, zakolanówki i słodką koszulkę. Wyglądała jak spełnienie męskich marzeń!
- Miło mi cię poznać, Ahro - powiedział hyung, wręczając jej kwiaty, które wcześniej leżały na kanapie obok niego.
- Agust D i Suga - powiedziała radośnie, ale nie przyjęła bukietu. - Przepraszam, ale nie nazywam się Ahro. Mam na imię Goara. I to nie ja jestem osobą, na którą czekasz.
- Nie? - zapytał zaskoczony Min, tak samo ogłupiały jak ja. Co to za ukryta kamera?
- Cześć, hyung.
Obaj przenieśliśmy spojrzenie na chłopaka, który stanął tuż obok mnie. Okulary z cienkimi, złotymi oprawkami, koszula, eleganckie spodnie. Wyglądał jak jakiś celebryta. Ale przede wszystkim uśmiechał się wesoło do starszego.
- Taehyung.
Taehyung? On go zna? KTO TO KURWA JEST?! CO TU SIĘ DZIEJE?!
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanfictioncztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡