Siedząc na łóżku szpitalnym, nie mogłem uwierzyć w to, co widzę na kartkach, znajdujących się w moich rękach. Głos doktora nadal niczym dzwon brzmiał w moich uszach.
Po zabraniu mnie do gabinetu lekarz oznajmił, iż moje wyniki wskazują na problemy z tarczycą, dlatego prosił mnie o zostanie w celu obserwacji i przeprowadzenia dodatkowych badań. Niestety, wyniki okazały się tylko chwilowym zaburzeniem i obawy się nie potwierdziły, natomiast przez ten cholerny przypadek wykryto coś zupełnie innego.
Kiwałem głową, kiedy lekarzy wymieniał kolejne zachowania, które powinny były mnie zaniepokoić już wcześniej. Jednak kłopoty z równowagą zrzucałem na moją niezdarność. Ból oczu? Za dużo czasu przed ekranem. Częste zmęczenie? A kto teraz nie jest ciągle zmęczony w tym zabieganym świecie. Drętwiejące kończyny? Na pewno ścierpły, bo za długo siedziałem bez ruchu. Każdy objaw potrafiłem sobie wyjaśnić. Jednak tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny dały mi jasną odpowiedź.
Lekarz pytał, czy ktoś z mojej rodziny cierpiał na tę dolegliwość, ale nie mogłem sobie przypomnieć takiego faktu. Może rodzice to przede mną i siostrą ukrywali? Może któreś z nich było chore? Skąd miałem wiedzieć? Teraz nie mogę o nic ich zapytać.
Jeszcze raz przeczytałem krótką notkę lekarza, dopisaną do moich wyników. ,,Podejrzenie stwardnienia rozsianego". Niby nic nie przesądzone, a jednak całkiem możliwe.
Usłyszałem pukanie w futrynę, więc podniosłem głowę, a na widok Yoongiego, szybko wcisnąłem kartki pod kołdrę, przykrywającą moje nogi. Mężczyzna stał w drzwiach, trzymając stojak, na którym wisiała kroplówka, podpięta do wenflonu w jego ręce.
- Nienawidzę igieł. Normalnie nie mogę na to patrzeć - powiedział starszy, podchodząc bliżej, aby zająć miejsce na moim łóżku. - Zemdleję, gdy będą mi to wyciągać, zobaczysz.
Zaśmiałem się, widząc, że mimo wszystko humor go nie opuszcza.
- Jak się czujesz, hyung? Trochę odespałeś, co?
- W końcu i nareszcie, że tak to ujmę - przyznał, posyłając mi radosny uśmiech.
Wykorzystałem to, aby zamachnąć się i przyłożyć mu porządnie w ramię.
- Jak mogłeś nas tak wystraszyć?! Coś ty sobie myślał, hyung?! Alkoholi i jakieś narko... - zacząłem, jednak starszy zasłonił mi szybko usta dłonią.
- To nie były narkotyki, nie panikuj. Poza tym używam tego od początku studiów. Inaczej nie dałbym sobie rady z ogarnianiem wszystkiego. Po prostu trochę przedawkowałem i popiłem alkoholem - powiedział cicho. - Przepraszam, że cię zmartwiłem.
Dopiero po tym wyznaniu odsłonił moje usta, a ja nadal patrzyłem na niego niezadowolony.
- Jesteś głupi, hyung. Nie bierz żadnych wspomagaczy, tylko zacznij w końcu funkcjonować tak, jak na normalnego człowieka przystało. Jeśli masz za dużo na głowie, to zrezygnuj z czegoś albo lepiej zaplanuj swój dzień.
Yoongi zaśmiał się radośnie, kręcąc na to głową.
- Kto by pomyślał, że usłyszę kiedyś takie słowa. Zawsze inni stawiali mnie za wzór zorganizowania, a teraz dostaję burę od przyjaciela za nadmiar obowiązków.
- I będziesz obrywał częściej, jak się nie poprawisz - mruknąłem, przytulając się do niego. - Jimin na pewno też się martwi. Zadzwoń i go przeproś.
- Nie wiem, czy jestem gotowy na konfrontacje z nim - odparł blondyn, przenosząc wzrok na okno. - Wyznałem mu, że mi się podoba. Odrzucił mnie.
Szczęka mi po prostu opadła. Czy hyung nie miał randki z jakąś dziewczyną? DLACZEGO JESTEM TAK BARDZO NIE W TEMACIE?!
- No cóż. Szkoda, że zawaliłem własne urodziny - stwierdził starszy, jak gdyby nigdy nic. - Będziemy musieli to nadrobić.
- Drugiego torta ci nie kupię, hyung. Będziesz wpierniczał resztki tamtego, o ile szczury na klatce go nie zjadły. No chyba, że opowiesz mi, o co chodzi dokładnie z Jiminem.
Yoongi westchnął ciężko i usiadł wygodniej, zaczynając mi wszystko po kolei tłumaczyć. I muszę przyznać, że takich rewelacji się nie spodziewałem. Yoongi lubi Jimina? A Jimin kogoś innego? Czyżby Jeongguka? Ale się namieszało!
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanficcztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡