Trzylatek ciągle patrzył na mnie, gdy staliśmy na peronie, czekając na nasz pociąg. Nie czułem się z tym zbyt dobrze, bo wiedziałem, że w oczach chłopca nie ma ciekawości. Ani strachu, co było raczej dobrą wiadomością. Jednak zwykła nieufność, którą najwyraźniej mnie obdarzył, mogła być równie niebezpieczna, z uwagi na niestałość tego uczucia.
Mały Jeonghyun trzymał mocno dłoń swojego brata. Na plecach miał niewielki plecak, w którym podróżowały jego zabawki. Wszystkie potrzebniejsze rzeczy w stylu piżamy, ubrań na przebranie i innych, schowane były w walizce, którą ciągnąłem za nami. Nie wyglądało na to, by się bał jazdy z nami. Choć tak naprawdę byliśmy mu obcy.
Pojechałem z Jeonggukiem do Busan, nie chcąc zostawiać go samego z takim zadaniem. Mimo wszystko niezbyt dobrze znał swojego braciszka. I tak mieliśmy szczęście, że dla Jeonghyuna nagłe pojawienie się starszego rodzeństwa, zostało przyjęte z entuzjazmem. Jednak nie było mowy o tym, że będziemy sobie przy nim okazywać czułości z moim chłopakiem. Już w czasie drogi do Busan uznaliśmy, iż na czas pobytu małego w Seulu, zamieszkają w mieszkaniu młodszego. Nie miałem miejsca na dodatkowe łóżko, a tłumaczenie, czemu śpię z Jeonggukiem, byłoby zbyt skomplikowane do wyjaśnienia. Poza tym nasze koty, lubujące spokój i całodzienny sen, mogłyby nie być zadowolone ciągłą obecnością trzylatka.
- Hyungie, a mama też przyjdzie? - zapytał chłopczyk, burząc tym samym moje przemyślenia. Czyli on po prostu nie rozumiał.
Jeongguk spojrzał na mnie, szukając chyba pomocy, a ja starałem się bezgłośnie powiedzieć mu, by był delikatny, ale przy tym nie kłamał.
- Jeonghyunie, nasza mama musi teraz odpocząć. Widziałeś, że leżała w łóżku, prawda? Pan doktor musi naprawić jej rękę i gdy już będzie dobra, to wrócimy do mamy. A na razie jedziemy na wycieczkę.
- A gdzie?
- Do mojego mieszkania. Do Seulu. Wiesz, gdzie jest Seul?
Mały rozejrzał się i wskazał w jedną stronę, z której biegły tory. Jeongguk delikatnie skierował jego paluszki w przeciwnym kierunku.
- Seul to bardzo bardzo duże miasto. Większe niż Busan. I zobaczysz, jak twój brat mieszka.
- Ale fajnie. - Mały wyszczerzył się i rozejrzał, licząc na przyjazd pociągu. - A pójdziemy na lody?
- Jasne. Mój kolega Yoongi hyung na pewno kupi nam coś słodkiego.
Chłopczyk znów spojrzał na mnie i wyglądał, jakby nad czymś intensywnie myślał.
- A Yoongi czemu jedzie?
- Gdzie?
- Do Se... Se... Selulu?
- Bo on też mieszka ze mną. Znaczy w budynku! Mieszkamy w tym samym budynku. Jest moim sąsiadem.
Chłopiec znów stracił mną zainteresowanie, ale wystarczyło pół godziny jazdy pociągiem, bym został zasypany pytaniami przez malca. I to nie były proste kwestie w stylu "co hyung lubi jeść". To były zagadnienia w stylu "dlaczego ten pan nie ma włosów, a mój brat ma?". Całe szczęście włączyliśmy mu bajkę i do końca podróży miał zajęcie. Choć i ja nieco się wciągnął.
Jednak przygody z tym maluchem dopiero na nas czekały. A na coś takiego naprawdę nie byliśmy gotowi.
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanfictioncztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡