twenty-two | yoongi

514 124 42
                                    

Znałem historię śmierci rodziców Hoseoka. Opowiedział mi ją dawno temu, na początku naszej znajomości. Powiedziałbym, że wtedy zaczęła się nasza przyjaźń. On mi zdradził, jak bardzo nie radzi sobie bez rodziny, a ja jak bardzo mam dość uczelni. Postanowiliśmy się wtedy zacząć wspierać i zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Ale o tym, że rozstał się z nimi w kłótni, nie miałem pojęcia.

Nawet nie musieliśmy pytać. Pijany mężczyzna zrobił się bardzo wylewny, więc całą trójką słuchaliśmy jego słów.

- Ja od zawsze kłamałem. Moja rodzina nie była biedna, ale w porównaniu do innych dzieciaków wielu rzeczy nie posiadałem. Już w pierwszych dniach szkoły, każdy dzieciak chwalił się, gdzie zabrali go rodzice. Jedni mówili o locie na Jeju, ktoś był w Kioto, ktoś spędził czas nad morzem. Byłem jedynym dzieckiem, które nie miało nic do opowiedzenia. Więc zacząłem zmyślać. Chwaliłem się ciocią z Australii, u której bywałem, prezentami, jakie rzekomo dostałem na urodziny i wieloma innymi rzeczami. Doszło do tego, że nawet nagadałem ludziom, że moi rodzice pracują na wysokich stanowiskach, a kobieta, która kręci się po domu, to nasza sprzątaczka i moja była niania. Raz się zdarzyło, że odwiedzili mnie koledzy i moje kłamstwo wyszło na jaw przed rodzicami. Mama podsłuchała te wszystkie bzdury, które opowiadałem i kiedy chłopcy wyszli. Wieczorem przyszedł do mnie tata. Był okropnie zły. Nawrzeszczał na mnie, że mama przeze mnie płakała, bo się ich wstydziłem. Ja też podniosłem głos. Byłem nastolatkiem w okresie buntu, więc nie przyjmując do wiadomości, że robię coś złego, oznajmiłem, że gdyby byli lepszymi rodzicami, to nie musiałbym niczego wymyślać. Nie zdążyłem ich za to przeprosić. Nie byli złymi rodzicami. Kochali mnie i moją siostrę. Wiem to. Ale wtedy...

Po policzkach Hoseoka ciekły łzy, a Jimin, który go przytulał pociągał nosem, zapewne mocząc koszulkę mojemu przyjacielowi. Ja sam czułem się trochę nieswojo.

- Chciałbym cofnąć czas i nigdy nie wymyślać takich bzdur. Ale... Ja cały czas kłamię. To weszło mi w krew - przyznał Jung, podnosząc na mnie wzrok. - Hyung, okłamywałem nawet ciebie. Zawsze zmyślałem, by ludzie uważali mnie za kogoś ciekawego, by chcieli być moimi przyjaciółmi. Kłamałem, że jestem pedantem. Nie jestem. Nie dlatego nie zapraszam cię do mojego mieszkania. Po prostu tam zawsze jestem sobą i nie wymyślam żadnych bajek. Bałem się, że dowiesz się, jaki jestem nudny i nie będziesz już chciał ze mną rozmawiać... - wyznał, przez co miałem ochotę go zdzielić po łbie.

- Jesteś idiotą - powiedziałem, wstając i trochę chwiejnie podchodząc do niego, by usiąść obok. - Nawet jeśli nie przeżyłeś tych wszystkich przygód, o których mi opowiadałeś, lubię z tobą rozmawiać. Jesteś inteligentny i zabawny, masz ciekawe poglądy, zawsze mogę dzięki tobie spojrzeć inaczej na pewne rzeczy. Więc przestań już kłamać, bo inaczej nie będę już twoim przyjacielem.

Widziałem, jak Jimin odsuwa się trochę niepewnie. Tak jak podejrzewałem, jego policzki były całe mokre. Jednak nie zwracałem teraz na niego większej uwagi, bo musiałem skupić się na smutnym przyjacielu, a nie szybko bijącym sercu na widok tego uroczego blondynka, któremu chciałem otrzeć policzki.

- Nie będę już kłamał. Obiecuję - zaszlochał Hoseok, wtulając się we mnie. Poklepałem go po plecach, po czym sięgnąłem do policzka Jimina, chcąc mimo wszystko otrzeć jego łzy.

- No to się nam impreza rozkręciła... - mruknął Jeongguk, sięgając po miskę z chipsami.

close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz