thirty-three | jeongguk

536 126 52
                                    

Nagrał z nim piosenkę.

Nagrał Z NIM piosenkę.

Nie ze mną. Z NIM.

Czułem się tak cholernie źle, że miałem ochotę rozwalić pół mieszkania. A przy okazji wywalić rzeczy tego zdrajcy przez okno. I wcale nie chodzi o sam fakt piosenki, bo Jimin naprawdę miał piękny głos. ALE KURWA SPĘDZAŁ CZAS Z HYUNGIEM.

Zacisnąłem zęby ze złości. Coraz gorzej szło mi mijanie się z prawdą, którą powinienem zaakceptować. Hyung mnie nie tyle podniecał i chciałem z nim wylądować w łóżku, co po prostu... Kurwa, zakochałem się jak jakiś durny nastolatek!

Z godzinę siedziałem na łóżku, nie mogąc opanować złości i... zazdrości. Po tym czasie wrócił Jimin. Już ja mu wydepiluję jaja tym woskiem za karę. Wpierdala się tam gdzie nie trzeba!

Spojrzałem na niego niechętnie, już mając rzucić jakiś złośliwy komentarz, gdy zobaczyłem jego minę. To spojrzenie pełne zagubienia i drżąca warga sprawiły, że cała negatywna energia mnie opuściła i bez słowa rozłożyłem ramiona, gotów go przytulić, z czego starszy chętnie skorzystał. Nawet jeśli był moim hyungiem, to to wspólne mieszkanie już mi wystarczająco pokazało, jak bardzo to Mochi potrzebuje opieki.

Siedzieliśmy tak obaj, w ogóle nie czując się skrępowani sytuacją. Jimin chował się w moich ramionach, a ja póki co nie dopytywałem o powód jego zachowania. Chyba... tak robią przyjaciele, nie?

- Jeonggukie, ja chyba się zakochałem.

Powiedz, że w Yoongim hyungu, wtedy nie twoja torba wyleci przez okno.

- On podoba mi się już od dłuższego czasu. I ciągle chcę go widzieć. Jest miły i taki radosny. Ale on nie czuje do mnie tego samego.

Chłopak odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Nadal był bliski płaczu, więc w sumie tylko czekać, aż się rozpłacze.

- Yoongi hyung nie wydaje się być zainteresowany jakimkolwiek facetem - powiedziałem cicho, zaciskając ręce na swoich udach. Może byłem teraz trochę nie fair i zamiast pocieszać tę kluchę, tylko go dodatkowo raniłem, ale nie potrafiłem inaczej. Yoongi jest mój. Nawet jeśli nadal jest na mnie zły, zrobię wszystko, aby mi wybaczył.

- Yoongi hyung? Nie, ja mówię o... o Hoseoku hyungu...

No tego się nie spodziewałem. Kurczę, aż teraz głupio...

- Bujasz się w Jungu?

Starszy pokiwał głową, a na jego policzkach pojawił się lekki rumieniec.

- Chcę tylko hyunga. Odkąd zobaczyłem go w bibliotece na mojej uczelni, nie mogłem sobie odpuścić spędzania tam czasu, aby na niego patrzeć.

Aż ciężko było w to uwierzyć. Serio, Jimin? Serio? No ale przynajmniej nadal możemy się przyjaźnić. Czy coś...

- No to czemu mu tego nie powiesz? - zapytałem. - Jak dla mnie nadajecie na tych samych falach gejowatości - powiedziałem z lekkim uśmiechem. Na szczęście ten żart przeszedł, bo starszy lekko przyłożył pięścią w mój brzuch.

- Uważaj, bo ci przestawię antenę na odbiór tych samych fal - mruknął, znów się we mnie wtulając.

- Ja tam odbieram wszystkie fale, więc nie jestem tak gejowaty.

- Matko, Jeongguk... O czym ty mówisz?

- Nie wiem. Plotę z nerwów trzy po trzy.

- Czym się denerwujesz? I dlaczego wyszedłeś od hyunga tak szybko?

- A dlaczego ty wróciłeś z łzami w oczach?

Na krótką chwilę zapadła między nami cisza.

- Bo hyung mnie pocałował. A ja go nie chcę - powiedział w końcu cicho.

Moja reakcja była natychmiastowa. Sięgnąłem po paczkę z chusteczkami i wyjąłem kilka byle jak, natychmiast zabierając się za szorowanie nimi warg Jimina.

- Co... bisz? - wymruczał z trudem, próbując mnie powstrzymać.

- Yoongi hyung będzie mój i wara od jego ust.

Chyba ta przyjaźń będzie jeszcze trudniejsza, niż można było się spodziewać...

close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz