eighty-eight | jeongguk

338 83 4
                                    

Hyung miał nową pracę. A ja... nową rodzinę.

Nie sądziłem, że wizyta w Busan stanie się tak przełomowym momentem w moim życiu. Chciałem tylko pogodzić się z przeszłością, by ułożyć sobie przyszłość, a zamiast tego dowiedziałem się, że od kilku lat nie jestem już jedynakiem. Mój mały braciszek naprawdę zaskakiwał swoją słodkością, o czym miałem okazję się przekonać w czasie tej krótkiej wizyty. W momencie, gdy chłopczyk pierwszy raz nazwał mnie "hyung", coś w moim sercu pękło. Zacząłem żałować odcięcia się od rodziców. Żałowałem straconego czasu, który mogłem im poświęcić. Mogłem być lepszym synem i bratem.

Czasu się jednak nie cofnie, dlatego zamiast rozpaczać nad losem, skupiłem się na tym, by już nic w życiu nie przegapić. Zostawiłem mamie trochę pieniędzy, choć upierała się, że niczego nie potrzebuje, a bratu już się zastanawiałem, co kupić na kolejną moją wizytę w rodzinnym mieście. Bo teraz już byłem pewien, że chcę tam wracać znacznie częściej.

Powrót do hyunga oznaczał zmierzenie się z naszą rzeczywistością, która powoli wracała na miejsce po serii burz. Choć też nie do końca, skoro Yoongi nagle postanowił wszystko poprzestawiać w swoim życiu. Cieszyłem się, że postanowił zostać producentem i znalazł pracę, która na pewno da mu masę radości, ale z drugiej strony... słyszałem, że idole i trenujące tam dzieciaki nie miały łatwo, pracując bardzo ciężko. Obawiałem się, że taka sama zasada dotyczy wszystkich, którzy pracują nad tym, co z karierą idoli związane. Czyli i stylistki i fryzjerki, kosmetyczki, choreografowie, nauczyciele i także producenci, spędzali w wytwórni za dużo czasu. Martwiłem się więc, czy hyung będzie w stanie to wszystko ogarnąć, aby oprócz życia zawodowego, skupić się także na naszym. Bo mimo wszystko potrzebowałem go przy moim boku, abyśmy mogli razem wszystko zbudować.

Niestety póki co hyung przestał wykazywać zainteresowanie naszym wspólnym życiem. Spędzał w pracy dwanaście godzin, czasem nawet więcej, a po powrocie niemal natychmiast szedł do łóżka. Nasze rozmowy ograniczyły się do minimum, bo chodź szedłem za starszym, aby opowiedzieć mu, co działo się w ciągu dnia, on zasypiał już po kilku moich zdaniach. Starałem się być w tej kwestii wyrozumiały, jednak któregoś razu po prostu zirytowałem się i wykorzystując robocze ubranie z jednej z moich prac dorywczych, by jako dostawca żarcia wejść z "zamówieniem" do budynku, planując poprzeszkadzać trochę starszemu w pracy. Na szczęście nikt nie chciał ode mnie przejąć pudełka, w którym niosłem własnoręcznie przygotowany obiad dla starszego, dzięki czemu dotarłem pod drzwi jego studia, po drodze pytając kilka osób o to miejsce, aby uzyskać dokładne wskazówki.

- Nie zamawiałem jedzenia - powiedział, ledwo spoglądając w moją stronę. Po tonie głosu można było poznać, że nawet nie jest świadom, kto do niego przyszedł.

- Osobiście wepchnę ci je do gardła - ostrzegłem, podchodząc bliżej, aby trochę na upartego wbić mu się na kolana.

- Jeonggukie? - zapytał zmęczonym tonem, obejmując mnie w pasie. - Co ty tu robisz?

- Chciałem, byś był szczęśliwy w pracy, którą lubisz, a nie harował jeszcze ciężej - powiedziałem cicho, całując go w kącik ust. - Zrób sobie przerwę i zjedz coś.

- Nie powinienem... Muszę... - zaczął, ale widząc moją minę westchnął i otworzył pudełko.

Zadowolony zacząłem przyglądać się, jak starszy ekspresowo pochłania obiad, po czym odchylił się lekko na siedzeniu, przytulając mnie do siebie. Ciche podziękowanie jednak mi nie wystarzyło. Złączyłem nasze usta w pocałunku, tęskniąc za naszymi pocałunkami. I w sumie nie planowałem seksu, który miał po chwili miejsce, no ale nie będę narzekał na taki stan rzeczy, skoro wychodziłem z wytwórni z szerokim uśmiechem i obietnicą poprawy zachowania hyunga.

close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz