Poranek w ramionach hyunga był czymś, czego mi najwyraźniej brakowało. Jimin zapewnił mi namiastkę bliskości przez swoje przymusowe zamieszkanie u mnie i po jego odejściu czułem się jeszcze bardziej rozbity. Już nie czerpałem radości z pustego mieszkania, w którym mogłem sobie do woli dogadzać. Walczyłem z moim uzależnieniem, poddając mu się na szczęście coraz rzadziej, jednak przy Yoongim nie musiałem się o to w ogóle martwić. Cała ta pyskatość, pewność siebie, ale też lekkie wycofanie, którymi mogli mnie opisać zarówno hyung, jak i Jimin na początku naszej znajomości, teraz powoli znikały. Czułem się jak małe dziecko, które zabłądziło w wielkim sklepie i nie wie, co zrobić, aby odnaleźć rodziców. Mój świat zaczął się zmieniać. Wszystko było inne. Nawet postanowiłem przeprosić Junga za bycie takim chujowym sąsiadem.
Gdy obudziłem się przy Yoongim, przez chwilę nie mogłem uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Parę miesięcy temu dopłacił do moich zakupów, później naprawił mi karnisz, prawie się pieprzyliśmy na imprezie. Potem był ciężki czas dla mojego serca, ale teraz powoli wyglądało to na wychodzenie na prostą. Tylko... Chciałbym, aby hyung poczuł coś do mnie. Bo choć widziałem, że uczy się tego, jak funkcjonować w związku, to jednak brakowało mi autentyczności jego działań. Może z czasem się to zmieni. Może serce Yoongiego zabije dla mnie inaczej. Ale... Co zrobię, jeśli któregoś dnia powie, że za długo już na to liczę?
Nie powinienem go budzić, zwłaszcza, że po szybkim spojrzeniu na zegarek, dowiedziałem się, iż jeszcze pół godziny, nim zadzwoni budzik. Jednak przez moje nieszczęsne, czarne myśli, poczułem się bardzo samotnie i po prostu szukałem bliskości ze starszym, dlatego przysunąłem się do niego maksymalnie blisko, co natychmiast wywołało jego reakcję w postaci niezadowolonego pomruku. Trochę przestraszony, że mógłby mnie odepchnąć, wtuliłem się w niego mocniej, zaciskając pięść na jego koszulce.
- Jeongguk? - wymruczał, a jedna z jego rąk bardzo ostrożnie objęła mnie i pogładziła po plecach. - Coś się stało?
- N... Nie, hyung. Śpij. - Niemal wyszeptałem, nie chcąc go rozbudzać.
Yoongi wymruczał coś i poczułem, jak unosi się delikatnie, najprawdopodobniej zerkając dzięki temu na swój budzik.
- Nie opłaca się - mruknął, a zaraz po tym przeciągnął się. - Możesz mi powiedzieć, dlaczego nagle mnie zaatakowałeś? - dodał, nadal trzymając mnie blisko siebie.
- To... Ja... - zacząłem, trochę się jąkając. Nie miałem nigdy problemu z wyrażaniem co czuję! Dlaczego przy nim to wszystko się zmienia?! - Po prostu chciałem być bliżej ciebie, hyung...
Jego cichy śmiech wywołał we mnie negatywne uczucie. Czy on mnie właśnie wyśmiał?
- Przecież jestem przy tobie, Jeonggukie - zauważył, po czym przytulił mnie jeszcze mocniej. - I nigdzie się bez ciebie nie wybieram. No chyba że do pracy.
- Hyung... A... Czy możesz mnie pocałować? - zapytałem cicho, patrząc na strukturę materiału jego koszulki.
- Nie boisz się porannego oddechu? - odparł pytaniem na pytanie. - Jak mam to zrobić, skoro tulisz nos w mój tors? Wyżej proszę, Jeonggukie.
Chyba lekko się zarumieniłem, ale starałem się być dzielny, dlatego oderwałem się od niego i przesunąłem nieco wyżej na poduszce. Hyung niemal od razu złączył nasze usta. Naprawdę nie było to zbyt smaczne, ale kto by się tym przejmował. Mogłem dotykać jego miękkich warg, które teraz masowały powoli moje, wywołując uczucie ciepła w moim ciele.
- Jeszcze... - szepnąłem, gdy tylko się odsunął, aby zaczerpnąć oddech i sam podążyłem za nim, domagając się kontynuowania tej pieszczoty.
Tak właśnie rozbudziliśmy się tego dnia, oddychając ciężko, gdy ruszyliśmy do łazienki, umyć w końcu zęby, a wieczorem znów zostałem u starszego, jednak tym razem nie poszliśmy od razu spać, robiąc krok dalej w naszym związku. I naprawdę dobrze, że powstrzymałem się od cisnącego mi się na usta komentarza po naszym pierwszym stosunku, bo raczej słowa ,,mały, ale wariat", niezbyt przypadłyby hyungowi do gustu.
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
أدب الهواةcztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡