Kto by pomyślał, że będę świadkiem, jak mój chłopak "udziela ślubu" Jiminowi i Jungowi. Co prawda uważałem, że to głupie, bezsensowne, śmieszne i nawet mało romantyczne, ale w sumie mój przyjaciel był szczęśliwy przez tę niespodziankę, dlatego nie psułem mu tego dnia żadnymi uwagami. Zamiast tego siedziałem na podłodze, obserwując tę pseudo ceremonię, a potem zadowolony najadłem się zakupionym na tę okazję jedzeniem. Nie było więc najgorzej.
Jednak takie głupoty były tylko małymi epizodami w naszej niespokojnej rzeczywistości. Nadal pracowałem na kilka etatów, kończyłem kurs, a Yoongi hyung męczył się po kilkanaście godzin w studiu. Niemal cały wolny czas spędzałem w mieszkaniu starszego, więc do własnego wracałem jedynie po potrzebne rzeczy, najczęściej ubrania, ewentualnie posprzątać trochę, aby nic się nie zalęgło. Towarzystwa najczęściej dotrzymywały mi trzy koty, które najwyraźniej na dobre zagościły w naszym mieszkaniu i w sumie nie przeszkadzały mi już. Tylko czyszczenie kuwety było upierdliwe. Ale przynajmniej ktoś ze mną zasypiał, gdy hyung nie wracał do mnie.
Przez to nasze częste mijanie się, czułem lekki oddalanie się od Yoongiego, jednak milczałem w tej kwestii. Zamiast tego skupiłem się na egzaminie kończącym mój kurs. Namjoon hyung był pewny moich umiejętności i uważał, że znakomicie sobie poradzę, jednak ja nie byłem tego aż tak pewny. Zwłaszcza, że przez stres myliłem komendy.
Kiedy nadszedł dzień egzaminu, ani mój chłopak, ani przyjaciel, nie życzyli mi powodzenia, bo zwyczajnie nie wiedzieli o tym. Jakoś nie miałem okazji, aby o tym wspomnieć, a poza tym hyung i tak nie przejąłby się zbytnio. Teraz miał w głowie jedynie piosenki, które tworzył dla nowych gwiazd, czekających na debiut. Coś tam tylko wspomniałem mamie przez telefon, kiedy ostatnio dzwoniła. I kiedy byłem już prawie na miejscu, to właśnie od niej przyszło połączenie. Jednak zamiast kobiecego głosu tuż po odebraniu, usłyszałem małego chłopca.
- Halo?!
- Cześć Jeonghyun.
- Hyungie? Mamo, braciszek odebrał! Hyungie, mama mówi, że mam... mam powiedzieć... wszystkiego najlepszego i... powodzenia.
Wyraźnie słyszałem, jak mama podpowiada mojemu bratu treść kierowanych do mnie słów. Jednak te życzenia coś mi uświadomiły. Miałem urodziny. O których ktoś pamiętał, nawet pomimo tego, że sam zapomniałem.
- Dziękuję, Jeonghyunie. Bardzo się cieszę, że do mnie dzwonisz. Dasz mi jeszcze mamę?
- Mamoooooo...
Przez chwilę czekałem, aż urządzenie trafi do mojej rodzicielki, która natychmiast zaczęła zapewniać, że dostanę od niej prezent, pomimo iż go nie chciałem. W końcu dla niej pieniądze są potrzebniejsze. Wiele bym dał, abym mógł im pomóc, jednak ona uparcie tego nie chciała.
- Trzymamy za ciebie kciuki. Daj znać, gdy już będziesz znał wyniki.
- Dobrze, mamo. Muszę kończyć, bo zaraz wchodzę do sali.
Nasza krótka wymiana zdań trochę podniosła mnie na duchu i dodała energii. Wszedłem do sali, gdzie jak zawsze większość już siedziała, czekając na rozpoczęcie egzaminu.
Teoria, która nas czekała nie była wcale łatwa. Kilka pytań musiałem strzelić, kierując się intuicją. Znacznie lepiej poszło mi z praktycznym problemem, który rozwiązałen jako pierwszy. Namjoon pokiwał głową z uśmiechem, gdy oddawałem mu roboczy laptop, po czym opuściłem salę. Wyniki miałem poznać za jakieś dwie godziny, dlatego chciałem skorzystać z okazji i zadzwonić do ukochanego. Niestety nie odbierał. Trochę rozgoryczony poszedłem więc na obiad. W międzyczasie Jimin zadzwonił z życzeniami, które starałem się przyjąć z uśmiechem, ale ignorancja Yoongiego za bardzo mnie irytowała. Nieodbierany telefon z każdym kolejnym połączeniem wprowadzał więcej negatywnych emocji do mojej głowy. W końcu się poddałem, wiedząc już, że czeka mnie samotny wieczór
Jedynym plusem tego dnia był zdany egzamin i propozycja pracy od Namjoon hyunga w jego firmie. Tego drugiego w ogóle się nie spodziewałem, dlatego tym bardziej ucieszyło mnie, że chociaż moje życie zawodowe nabiera jakiegoś normalnego kształtu. W przeciwieństwie do tego uczuciowego...
Najwyraźniej niepotrzebnie dawaliśmy sobie drugą szansę.
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanfictioncztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡