Diagnoza się potwierdziła.
Gdy usłyszałem wyrok, miałem ochotę po prostu zacząć płakać. Lekarz wyjaśniał mi wszystko powoli, tłumacząc, czym tak właściwie jest ta choroba i co to dla mnie oznacza. A biorąc pod uwagę, że nie miałem nikogo bliższego, niż moi dwaj przyjaciele, naprawdę nie wróżyłem sobie dobrej przyszłości.
Wyszedłem ze szpitala następnego ranka, zastanawiając się, skąd wezmę pieniądze na wszystkie leki, które mają spowolnić tę chorobę. Jak sobie poradzę, gdy zostanę uziemiony. Jak mam pracować, skoro ma być coraz gorzej...
Wszystkie lęki i obawy musiałem jednak ukryć, gdy po dniu spędzonym w moim mieszkaniu, poszedłem do hyunga, zabrać moje koty. Nie wiem, czy dał nabrać się na mój uśmiech, kiedy zapewniałem, że nic mi nie jest. Jednak szybko moje skupienie przeniosło się na informację, której mi udzielił na temat Jimina. Ten chłopak był naprawdę kochany i szkoda mi się go zrobiło, gdy hyung wspomniał o jego ranie. Postanowiłem więc go odwiedzić jeszcze tego samego dnia.
Jiminnie leżał skulony na swoim łóżku, ale na mój widok podniósł się zaskoczony.
- Hoseok hyung? Co ty tu robisz? - zapytał cicho, odkładając na materac telefon. - Rozmawiałeś z Yoongim hyungiem, prawda? - dodał, domyślając się wszystkiego z łatwością.
- Tak. Bardzo się o ciebie martwi. Ja zresztą też, odkąd mi powiedział o twoim policzku. Chcesz o tym pogadać? Ktoś cię pobił na ulicy? Powinniśmy z tym pójść na policję.
Młodszy pokręcił powoli głową, uciekając wzrokiem w bok.
- To nie tak, hyung. To moja wina. Zasłużyłem sobie. Jestem synem, którego rodzice się wstydzą, więc mój tata miał prawo mnie uderzyć - wyjaśnił cicho.
- Twój tata? - Ta informacja mną wstrząsnęła. Jak można bić własne dziecko? W dodatku tak urocze i niewinne?
- Nie powinienem z tobą o tym rozmawiać, hyung. Nie chcę cię mieszać do moich problemów.
- Hej, Jiminnie... - Podszedłem bliżej niego i usiadłem ostrożnie na skraju jego posłania. - Od tego są przyjaciele. By wysłuchać i pomóc.
Blondyn przez chwilę milczał, ale w końcu kiwnął głową.
- Mówiłem ci hyung, że jestem... gejem... A mój tata nie jest zbyt tolerancyjną osobą...
Przez kolejne minuty chłopak opowiadał mi o sytuacji jego rodziny. Wspominał dzieciństwo, które go męczyło, tatę, który był dla niego idolem i okres nastoletni, kiedy coraz ciężej było mu zaakceptować to, jaki jest.
Przez cały ten czas słuchałem go w skupieniu, ostatecznie przysuwając się bliżej, aby móc głaskać go po plecach w celu uspokojenia i okazania mojego wsparcia. Młody mężczyzna szybko się do mnie przytulił, czemu nie miałem nic przeciwko.
- A najgorsze jest to, że mam teraz osobę, z którą bardzo, bardzo chciałbym być, hyung - przyznał w końcu, a mi od razu zapaliła się w głowie lampeczka. - Ale nie potrafię mu tego powiedzieć. On jest taki kochany, dba o mnie, lubię z nim spędzać czas. Jednak... Nie wiem nawet, czy lubi osoby tej samej płci...
- Myślę, że powinieneś zebrać się na odwagę i mu o tym powiedzieć - uznałem natychmiast.
Nie marnuj czasu, Jiminnie. Nigdy nie wiesz, kiedy możesz usłyszeć wyrok skracający twoje życie.
- Na pewno będzie bardzo szczęśliwy, że taka osoba jak ty, zainteresowała się nim. Czy jest homo czy hetero... Zrobi ci się lżej na sercu. Nawet jeśli usłyszysz ,,nie", to nie sądzę, abyś pragnął kogoś, kto potraktowałby cię źle przez takie wyznanie. Dlatego powiedz mu.
- Na pewno to dobry pomysł?
- Na pewno.
Chłopak przez chwilę patrzył na mnie niezdecydowany. Nie wiedziałem już, co miałbym dodać. W końcu on i Jeongguk do siebie pasowali. Młodszy z nich bywał agresywny, ale wierzyłem, że to dobry dzieciak i przy Jiminie może się zmienić w kogoś lepszego. Tylko Jimin musi mu powiedzieć o swoich uczuciach.
- Hyung, lubię cię - powiedział nagle cicho.
- Ja też cię lubię, Jiminnie. Jesteś moich kochanym przyjacielem i chcę byś był szczęśliwy - zapewniłem, gładząc go po plecach.
- Nie, hyung. Ja cię tak... inaczej lubię. Bardziej niż lubię.
Przez krótką chwilę mój mózg został chyba zapauzowany.
- To ty nie mówiłeś o Jeongguku, tylko o... - zacząłem powoli, patrząc na niego cały czas, na co chłopak zaczerwienił się.
- Nie, nie mówiłem o Jeongguku. Mówiłem o tobie, hyung.
Jiminnie... Co mam ci teraz odpowiedzieć?
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanfictioncztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡