Długo zastanawiałem się, w jaki sposób mogę dotrzeć do Jeongguka. Rozumiałem, że moje szanse na naprawienie tego wszystkiego są takie same jak na zamarznięcie oceanu, ale naprawdę chciałem, aby młodszy był świadom, że to wszystko, co się niby wydarzyło, że niby miałem zostać ojcem, to jedna wielka ściema.
Zresztą, Taehyung powiedział mi znacznie więcej. Nie spałem ani z Haebin, ani z nim. Znaczy owszem, leżeliśmy w tym samym łóżku, ale ja kompletnie nie byłbym w stanie cokolwiek zrobić. Moja utrata pamięci nie miała związku z nadmiarem alkoholu, lecz jakimś świństwem dosypywanym mi do kkieliszów, które po prostu usypiało mnie na kilka godzin. Nie zdradziłem Jeongguka. Ale na pewno mi nie uwierzy.
Taehyung będzie musiał na pewien czas odłożyć swoją karierę modela, przynajmniej do momentu, w którym nie naprawi złamanego nosa. Ale przynajmniej dostał to, na co zasłużył. Jego poczucie humoru musiało przejść jakąś drastyczną i okrutną zmianę, bo przysięgam, że wcześniej taki nie był. Rozczarowałem się nim. Ale jeszcze bardziej sobą, że pozwoliłem mu na takie gierki.
Jeongguk nadal nie odbierał ode mnie telefonów, a tym bardziej nie wpuszczał do mieszkania. Jednak nadszedł moment, w którym nie wytrzymałem i stanąłem przed drzwiami jego mieszkania. W ręce trzymałem list, który wsunąłem przez szparę. Napisałem w nim wszystko, co pragnąłem mu powiedzieć. Całą prawdę, którą poznałem. Obiecałem sobie, że to moja ostatnia próba. Jeśli i tym razem młodszy mnie zignoruje, po prostu będę musiał żyć dalej, mając na sumieniu ogromny ciężar.
Nie minęła godzina, a usłyszałem pukanie do drzwi. Natychmiast zostawiłem gotowanie, zakręcając tylko kuchenkę, aby nic się nie spaliło i pobiegłem otworzyć. Moje serce natychmiast zabiło szybciej na widok Jeongguka.
- Zdajesz sobie sprawę, hyung, jak to brzmi? - zapytał cicho, wchodząc do środka.
- Tak. Ale to prawda. Nie spodziewałem się tego. Nie po Tae. Ale najwyraźniej myliłem się co do niego.
- Nie wiem, czy jestem w stanie ci uwierzyć, hyung. Nawet jeśli ta baba nie jest w ciąży, to nie mam żadnej pewności, czy z nią nie spałeś.
Zacisnąłem wargi. Nie wspomniałem mu, że takie same wątpliwości mógł mieć względem mojej nocy z Tae. Ale jak sam powiedział - nie miałem żadnyh dowodów.
- To prawda. Masz tylko moje słowo. I nawet nie wiem, co mam ci więcej powiedzieć. Tęsknię za tobą.
Mój jeden krok w jego stronę, natychmiast spotykając się z jego reakcją w postaci cofnięcia.
- Ja nawet nie wiem, co powinienem o tobie myśleć, hyung. Z jednej strony jesteś kochanym chłopakiem, który o mnie dba, ale z drugiej, łamiesz mi serce swoim zachowaniem.
Odwróciłem wzrok, naprawdę skruszony. Miał rację i wiedziałem to wszystko, ale usłyszenie tego było niczym cios w policzek.
- Rozumiem, że nie mam prawa określać się już twoim chłopakiem - powiedziałem cicho.
- Nie wiem... Chcę przerwy, hyung. Nie zerwania, ale po prostu czasu, abym mógł w spokoju posłuchać mojego serca.
Uniosłem na niego spojrzenie, nie dowierzając w to. Jest nadzieja, że ocean zamarznie?
- Oczywiście. W takim razie... będę czekał na twoją decyzję.
Patrzyłem, jak młodszy odwraca się ode mnie i odchodzi, opuszczając moje mieszkanie. Szalone serce jakby dostało zastrzyk adrenaliny, czując rosnącą nadzieję. Pytanie, czy to dobry pomysł pozwolić jej wykiełkować?
CZYTASZ
close enough | Min Yoongi / Park Jimin / Jung Hoseok / Jeon Jeongguk
Fanficcztery różne osobowości cztery różne przeszłości cztery różne charaktery cztery różne problemy • • • • wiesz, że czwórka niesie ze sobą śmierć? • • • • dziękuję Moni za wymyślenie tytułu ♡