Biegłam w stronę domu Harrego, który był dobre 10 mil stąd.
Kiedy przeszłam przez drzwi, wszyscy otworzyli usta.
Czy to naprawdę wyglądało aż tak źle?
-Charlotte?- powiedziała Eleanor.
-Charlotte? Co się stało?- błagała. Przepchnęłam się przez nią.
Wybiegłam na górę, weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi.
Łzy wreszcie zaczęły spływać na moje policzki.
Jeżeli on tak łatwo mógł kogoś zabić, to co mi mógł zrobić?
Aktualnie ufałam mu.
Jak on mógł mnie tak oszukać?
Od pierwszego dnia widziałam go, znałam kogoś kim nie był.
I coś było nie jasne.
-Charlotte.
O Boże to Harry.
-Charlotte, ja, ja przepraszam cię bardzo- jego głos drżał, kiedy mówił. Poczułam złamane serce.
Dlaczego on sprawił, że się w nim zakochałam?
Dlaczego mógł kogoś kopać?
Czy on nie mógły się dla kogoś zmienić?
Ostatnia myśl była taka, żeby rozbić lustro moimi rękoma. Szkło rozkruszyło się, uderzając w moje dłonie, ramiona i twarz., kiedy upadłam na podłogę.
Harry kopnięciem otworzył drzwi.
-Boże, ja pierdole, Charlotte!
_____________________________________________________________________________
DRAMA TIME :/
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fanfiction"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."