Nagle otworzyłam oczy słysząc dźwięk pukania.
Ześlizgnęłam się z łóżka i minęłam Austina, a następnie zeszłam schodami na dół i chwyciłam nóż z szuflady.
Miałam na myśli, że potrzebuję być przygotowana.
Gdy byłam już blisko drzwi, pukanie stało się mocniejsze. Och kurwa.
Pociągnęłam za drzwi, zanim mogłabym ponownie zamknąć, ktoś mnie pociągnął i zatrzasnął je.
-Dlaczego ty tu kurwa przyszłaś?- wrzasnął szorstko.
Nie odpowiedziałam.
-Dlaczego tutaj jesteś?- krzyknął.
-Bo chciałam.
Odwrócił wzrok.
-Więc wracasz ze mną.
Złość gotowała się we mnie.
-Jesteś jedynym, który mnie kurwa zostawił!
-Charlotte, to nie jest tak jak myślisz.
-Więc jak to było Harry?- splunęłam mu.
Cisza.
-Jak to do kurwy nędzy było?- wrzasnęłam czując łzy. Boże Charlotte. Nie płacz przez tego idiotę.
-Nie byłem dla ciebie dobry- powiedział niewinnie.
-Jeżeli nie byłeś dla mnie dobry, to dlaczego uprawiałeś ze mną seks?- spytałam ostro.
-Nie mogłem się powstrzymać.
-Nie mogłeś się powstrzymać- splunęłam.
-Więc odbierając mi dziewictwo zmieniłeś zdanie!
-Charlotte, nawet nie zaczynaj. Do tanga trzeba dwojga- odpowiedział szorstko.
Chwyciłam za klamkę, a on znowu mnie powstrzymał.
-Nie odchodź ode mnie.
-Nie będziesz mi mówić co mam robić- odgryzłam się, a on trzasnął drzwiami.
-Będę ci mówił co masz robić Charlotte. Jesteś moja. I wiesz to tak dobrze jak ja.
Oburzenie pojawiło się na mojej twarzy.
-Nie jestem twoja odkąd uderzyłeś mnie po raz pierwszy.
-Zamknij się- syknął.
-Nie możesz sobie poradzić z tym co mi zrobiłeś?- zaatakowałam.
-Nie będziemy teraz o tym rozmawiać, pogadajmy dlaczego jesteś tutaj z człowiekiem, który zgwałcił Kate!- krzyknął.
-Jeśli Kate była prawdziwa!- opaliłam.
-O czym ty do mnie kurwa mówisz?- krzyknął.
-Aiden powiedział mi jak mnie wykorzystałeś aby sprawić, żeby Taylor była zazdrosna.
Cisza.
-Tak było tylko na początku Charlotte...
-Dlaczego mi tego kurwa nie powiedziałeś?!- wrzasnęłam.
Czułam jak łzy opadają strumieniami na moje policzki.
-Ponieważ wiedziałem, że to wszystko skomplikuje! Tak jak teraz!- krzyknął pokazując na mnie.
-Znowu skomlikuje sprawy?! Wykorzystałeś mnie Harry!- krzyknęłam.
-Kurwa, ja cię nie wykorzystałem Charlotte!- wrzasnął ostro.
-Wykorzystałeś mnie tak jak wszystkie inne dziewczyny. Tak jak stwierdził Aiden, nie jestem taka jak te wszystkie inne dziewczyny, które wracają. Jestem człowiekiem i nie wiem kim jest kurwa Kate, ale byłaby wkurzona na ciebie!
Ruszył w stronę podjazdu.
-Wracaj do środka do twojego chłopaka gwałciciela!- krzyknął kopając doniczki i kamienie.
-Życzę sobie, żebyśmy się nigdy nie spotkali!- wrzasnęłam, a łzy pochłaniały moje policzki.
-Jakbyś czytała mi w myślach!- odkrzyknął.
Pomknęłam do środka do pokoju Austina. Runęłam na łóżko i zaniosłam się szlochem.
Jak on mógł zachowywać się tak jak kutas i nawet nie przeprosił? Czy przemawiało przez niego to cholerne ego?
Żałuję tylko, że nie mogę tego wszystkiego cofnąć.
Wszystkiego.
_____________________________________________________________________________
do następnego Miśki xx
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Hayran Kurgu"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."