Rozdział 41: Regret

2.6K 173 3
                                    

(Harry's POV)

Kiedy Louis chwycił pięścią moją szczękę, powróciłem do rzeczywistości.

-Ty nie możesz tak z nią tego załatwiać Harry!- krzyknął głośno.

Czułem jak mocno zgniata moją żuchwę.

-Czy ty mnie wogóle słuchasz?- spytał i mnie popchnął.

-Czy ty mnie wogóle kurwa słuchasz?- ponownie wrzasnął.

Nigdy nie widziałem, aby był aż tak wściekły.

Nie odpowiedziałem.

Pchnął mnie znowu.

-Odpowiedz mi!

-To był pieprzony błąd! Ty też je popełniasz, każdy je robi!- odkrzyknąłem przeczesując włosy rękoma.

-To był duży błąd Harry, ogromny-

Nasze krzyki przerwała Danielle, która wparowała do kuchni.

-Zniknęła.

Nie.

Przepchnąłem się przez nią i pobiegłem do góry do jej pokoju. Gdy otworzyłem drzwi, ujrzałem uchylone okno.

-Kurwa- wymamrotałem i pośpieszyłem do okna.

Nie ma jej.

Ona kurwa zniknęła.

Podszedłem bliżej i usłyszałem lekkie pęknięcie pod moją stopą.

Gdy ją podniosłem, zobaczyłem małą pomarańczową buteleczkę.

Nie. Nie. Nie. Nie.

Powoli ją podniosłem. Moje palce trzęsły się, kiedy czytałem etykietkę.

'Anty-depresyjne

Harry Styles

Zażywać raz dziennie

Spożywać z jedzeniem i wodą'

Czułem jak łzy opadają na moje policzki.

Pochłonęła mnie rozpacz, ale wyznaczyłem sobie cel.

Znajdę ją.

_____________________________________________________________________________

-,-

lust // h.s. (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz