Aiden.
Zamarłam.
Co. Ja. Mam. Zrobić.
Pokazywał mi, że mam mu otworzyć, ale ja nadal stałam bez ruchu.
W mojej głowie pojawił się pomył. Wybiegłam na dół po schodach, praktycznie lecąc do drzwi.
Moje stopy ocierały się o asfalt, gdy biegłam.
Dokąd ja właściwie idę?
Umysł nawet nie pozwalał odpuszczać. Ale tak naprawdę nie wiedziałam gdzie iść.
Zerknęłam za mnie. Nikogo tam nie było.
Gdy zwolniłam, zaczęłam odzyskiwać powietrze.
Nikt mnie nie śledził?
Czy to możliwe?
Nie byłam pewna.
To było oczywiste, że-
-Szukałaś mnie?
Włosy na mojej szyi natychmiast stanęły dęba na dźwięk chłodnego głosu za mną.
Czułam jego usta na uchu.
-To bardzo proste Charlotte.
Zacisnęłam oczy na dźwięk jego głosu, przełykając łzy. Powoli chwycił moje włosy między palce i przerzucił je na ramię.
-Dołącz do nas.
Nie.
-Po tym wszystkim. Harry nigdy o ciebie nie dbał. On myślał o tobie tylko jako o swojej zabawce. To wszystko, on chciał tylko dobrać się do twoich majtek. A poza tym, traktował cię jak kawałek gówna.
Otworzyłam nagle oczy i patrzyłam przed siebie. Matowe światło odbijało się lekko o chodnik.
-Mam rację?- wyszeptał nieco spokojniejszym tonem.
-On nigdy nawet cię nie kochał i nawet go nie obchodziłaś.
Nagle strzeliłam mu z liścia.
-Mylisz się.
-Obydwoje wiemy, że nie.
Nie.
Nie. Nie. Nie.
-On tylko wykorzystał cię, aby wrócić do Taylor, wiesz to. Prawda?
-Aby wrócić do Taylor?- spytałam lekko.
-No więc tak. Nie powiedział ci? Przez cały czas pisał do niej i błagał, aby do niego wróciła.
Mój umysł próbował to przetworzyć.
-Nie powiedział ci, że byłaś tylko pretekstem? Myślałem, że to zrobił.
Delikatnie przygryzłam dolną wargę.
-Nie dbał o twoje uczucia Charlotte- odezwał się cicho.
Odwróciłam się twarzą do niego.
-Dobrze.
Głupi uśmieszek pojawił się na jego ustach.
-Jesteś gotowa?
Skinęłam i szłam za nim wzdłuż drogi.
Skierowaliśmy się w kierunku mojego domu i podeszliśmy do jego Hummera. Następnie usiadłam na tylnym siedzeniu.
Widziałam życzliwe oczy Aidena w tej ciemności. Pociągnął mnie do siebie w ramiona, gdy drzwi zamknęły się za mną.
Powoli umieściłam głowę na jego ciepłą klatkę piersiową, a on chwycił kawałek swojej kurtki i otoczył mnie nią.
To był dobry sposób, żeby wrócić jaki zastosował Harry. I jeżeli on kłamał przez cały ten czas, to może nie mówił prawdy o wszystkim co miał powiedzieć Aiden. Możliwe, że kłamał na temat Kate.
Nawet o swoich uczuciach do mnie.
Może on rzeczywiście wykorzystał mnie, aby wrócić do Taylor.
W tym momencie naprawdę nie wiedziałam komu mam wierzyć.
Byłam tylko zmarznięta, przerażona i zszokowana.
_____________________________________________________________________________
jeśli ktoś miał nadzieję że był to Harry to proszę was, nie wierzmy w cuda :/
Harry okazał się skończonym dupkiem, ale mimo wszystko nie ufam Aidenowi :c
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Hayran Kurgu"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."