Kiedy dmuchał na wilgotne miejsca na mojej szyi, poczułam jak się wzdrygam na to nagłe uczucie.
Harry strasznie wolno przejeżdżał swoimi ustami po linii mojej szczęki zostawiając wilgotne pocałunki.
Kiedy chciał podciągnąć moją koszulę, pozwoliłam mu na to.
Następnie moje jeansy.
Moje ręce ściągnęły koszulkę z jego ciała i rozpięły jego jeansy, które szybko zrzucił.
Zostawił mnie tylko w figach i staniku, a ja jego w slipkach.
Byłam całkowicie pochłonięta tym jaki potrafi być spokojny i swobodny. Czy on się nie bał?
Cóż, prawdopodobnie uprawiał seks z co najmniej dwudziestoma innymi dzięwczynami.
Ale jednak.
Jego palce wsunęły się pode mnie i rozpięły mi biustonosz. Jego wielgaśne dłonie chwyciły za pasek stanika i pociągnęły go.
Bez zastanowienia zakryłam się rękoma.
-Charlotte?- spytał delikatnie, kiedy jego włosy muskały moje czoło.
Jego oczy wpatrywały się w moje przez moment, zanim się odezwał:
-Jesteś piękna, kochanie. Nie masz się czego wstydzić.
Te słowa były utkwione w mojej głowie przez kilka chwil, gdy jego ręce owinęły sobie moje wokół swojej szyi i zaczął całować mój czuły punkt.
Kiedy poczułam rześkie, chłodne powietrze, powróciłam do rzeczywistości.
Gdy wargami muskał moje piersi, to jego ręce w tym czasie robiły kółka na moich biodrach, powodując tym, że jęk opuścił moje usta.
Dobry był.
Był bardzo dobry w tym co robił.
Jego usta kontynuowały składanie pocałunków ku dole. Szukając dosłownie każdego czułego punktu na moim ciele.
Gdy dotarł do bioder, odchylił kilka centymetrów moje figi sprawiając, że poziom adrenaliny w moich żyłach wrósł.
Poczułam jak lekko się poruszył, co mówiło mi, że nadal tu jest.
Kiedy powoli całował kości biodrowe, jego twarz ponownie uniosła się w moim kierunku.
-Jesteś pewna, że chcesz to zrobić?- delikatnie wyszeptał w moje ucho tym głębokim, ochrypłym głosem, który sprawiał, że włosy stają dęba.
Skinęłam lekko głową.
Było mi niedobrze. Tak bardzo byłam zdenerwowana.
Mój żołądek upadł na ziemię.
Oplotłam rękoma jego szyję.
Znajdowaliśmy się w takiej pozycji, że on leżał na mnie, a jego oczy jeszcze raz skanowały moje.
Czułam jak powoli we mnie wchodzi. Nie mogłam nic na to poradzić kiedy jęk opuścił moje usta.
Rozkosz natychmiast wypełniła moje ciało. Każdą komórkę.
Dalej nie przestawał się we mnie poruszać sprawiając, że kolejny przeraźliwy jęk opuścił moje usta.
-Spójrz na mnie- powiedział zdyszany.
I moje oczy spotkały jego.
Poczułam jak moje ciało szybko się napina, a moje palce przejeżdżają po jego włosach.
Wchodził we mnie coraz mocniej i głębiej. Wreszcie kiedy moje biodra uniosły się w górę, spowolnił swoje ruchy.
Jego ciało upadło obok mojego, a głębokie oddechy opuszczały jego usta.
Zrobiłam to.
Moje ciało dygotało i było nieco zdrętwiałe.
Co właściwie się wydarzyło?
_____________________________________________________________________________
jestem zła na Charlotte że tak łatwo dała się omotać :/
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fanfiction"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."