-Na lekach?- spytałam łagodnie.
Skinął, a jego oczy znowo spotkały moje.
-...narkotykach?- zapytałam narwowo.
-Nie, moja droga- schował kosmyk włosów za moje ucho.
Kamień spadł mi z serca.
-Więc, co to jest?- zadałam pytanie przygryzając w tym czasie wargę.
-Antydepresyjne- powiedział.
-Kiedy zacząłeś je brać?- spytałam gdy jego palce bawiły się moimi włosami.
-Kilka lat temu.
-A pomagają?- skinął.
-Nie mam pojęcia dlaczego.
Inny błysk strachu mnie uderzył, powodując, że upadłam w jego oczach.
-Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś?- spytałam z bólem serca.
-Nie było potrzeby, żebyś się tym przejmowała- odpowiedział.
Przygryzłam wargę.
-Powinnam wrócić do łóżka- skinął.
-Taaak.
Oboje wróciliśmy w miejsce, gdzie się spotkaliśmy.
-Dobrej nocy- wymamrotał. Skinęłam i skierowałam się do pokoju Nialla.
Zamknęłam drzwi i wsunęłam się do łóżka. Usadowiłam się pomiędy ramionami Nialla.
Delikatnie pocałował moją głowę zanim ponownie zasnął.
Naprawdę chciałam myśleć tylko o Niallu.
Ale nie mogłam.
...
Deszcz.
Kolejny pieprzony deszczowy dzień.
Seattle jest suką.
Wzięłam kolejną łyżkę Nutelli do mojej buzi.
Boże, to było takie dobre.
Pieniądze nie kupią szczęścia, ale mogą kupić Nutellę. W zasadzie jest to jedno i to samo-
-Uhm, Lottie?- powiedział Niall, schodząc z klatki schodowej.
Lekko się uśmiechnęłam.
-Tu jestem- skinął posyłając mi szczerzy uśmiech.
-Co się stało?- spytałam zakręcając wieczko.
-Musimy pogadać- powiedział, a ja odezwałam się przytakując.
Podążałam za nim. Wyszliśmy na ganek, a on zamknął drzwi. Widziałam jaki był poddenerwowany.
-Jadę w trasę z Demi.
Co?
-Myślę, że jest to twój sposób zerwania ze mną- wymamrotałam.
Powoli skinął i zamknął mnie w uścisku.
Delikatnie pocierał moje plecy i skierował usta do mojego ucha.
-Przepraszam. Sądzę, że to jest dla nas najlepsza opcja.
Przytaknęłam i objęłam moimi rękoma jego szyję.
Oznacza to, że stało się to co chciałam, żeby się stało.
Ale...
Kto mógł przewidzieć, że tak strasznie się poczuję?
Na pewno nie ja.
...
Leżałam w łóżku, kiedy zrozumiałam jak jestem samotna bez nikogo.
I to było najgorsze, ponieważ było tak zimno.
Kiedy padał tak deszcz, poczułam chłód, który przejął sen.
_____________________________________________________________________________
od wtorku nie miałam internetu i nie mogłam dodać rozdziału :/
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fanfiction"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."