To był Aiden.
To był pierdolony Aiden.
-Wypuść Austina- syknęłam. Czułam jak się we mnie gotowało. Ale wiedziałam, że złość sprawi, że będę mieć kłopoty.
Wystawił język z dezaprobatą.
-Jeszcze jedna uwaga jak ta i już go nie będzie.
-Ja. Ja przepraszam- błagałam do telefonu.
-Wyjrzyj przez okno- rozkazał.
-Co? Nie.
Kliknięcie pistoletu oznaczające odblokowanie broni pochodziło z drugiego końca. Wybiegłam z łóżka i podeszłam do okna.
Mój oddech gwałtownie przyspieszył.
Ja pierdole.
Tłumiłam łzy w sobie. Zaczęłam się stresować, gdy odsuwałam zasłony.
Nikogo tam nie było.
Nacisnęłam słuchawkę i usłyszałam nagrany głos.
'Kolejna linia została odłączona'
Położyłam telefon na stole i przeczesałam palcami włosy. Zamknęłam oczy.
Co się stało?
Gdzie oni byli?
Ah tak, usłyszałam pukanie.
Oni byli tutaj.
Przerwałam moje rozmyślenia i wzięłam głęboki oddech, a następnie wyjrzałam przez okno.
Nikogo nie było.
Byłam na drugim piętrze, jak oni tu weszli?
Podeszłam bliżej okna.
Odciski palców.
Jezu Chryste.
Spojrzałam na inne okno i podeszłam do ostatniego. Ujrzałam niebieski papierek na zewnątrz. Było coś na nim napisane.
Bez zastanowienia, odblokowałam okno i je otworzyłam.
Jesteś taka głupia i popieprzona Charlotte.
Gapiłam się na kartkę. Wypadła mi z ręki, ale złapałam ją. Szybkim ruchem zamknęłam i zablokowałam okno.
Adrenalina wciąż płynęła w moich żyłach. Szybko i gwałtownie.
Rozwinęłam papier trzęsącymi się rękoma i wpatrywałam się w litery ręcznie pisane.
'To było ostrzeżenie.'
_____________________________________________________________________________
biedna Char :'(
nie dość, że Harry to dupek, Niall ją opuścił, to na dodatek jest prześladowana :c
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fiksi Penggemar"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."