Ruszyłam za Harrym na górę. Byłam przerażona z powodu jego wybuchu wściekłości.
Gdy podeszłam pod drzwi, usłyszałam hałas.
O kurwa.
-Harry?- zawołałam przystawiając ucho do drzwi.
-Harry, wpuść mnie.
Hałas nadal nie ustał.
-Harry kurwa wpuść mnie!
Drzwi otworzyły się ujawniając Harrego. W takim stanie widziałam go tylko raz.
Wtedy gdy mnie uderzył.
Wróciłam pamięcią do tamtej chwili, kiedy nagle chwycił mnie za nadgarstki i zatrzasnął drzwi blokując je.
Jego uchwyt zacieśnił się, gdy na mnie patrzył.
-Czego chciałaś?
-Wiedzieć dlaczego zachowujesz się jak popierzony szaleniec!- powiedziałam. Nie byłam wściekła, ale chciałam mu pokazać czego nie może robić.
-Nie rozmawiaj ze mną w taki sposób- warknął przewracając krzesło.
-Pieprzony szaleniec...-
Dyszałam kiedy gwałtownie popchnął mnie na ścianę. Jego ciało rzuciło się na moje, a jego palce powoli chwyciły mnie za szyję. Zaczęłam panikować.
Jego chwyt zacieśnił się.
Szybko odnalazłam jego spojrzenie i odezwałam się surowo.
-Harry.
Nic.
-Harry spójrz na mnie.
Nic.
-Harry spójrz na mnie. Do jasnej cholery!
Jego wzrok wlepił się we mnie, a uścisk jeszcze bardziej zacieśnił.
-To ja. Charlotte. Pamiętasz mnie?- błagałam, wpatrując się w jego martwe oczy.
Mój oddech stał się krótki.
Z trudem łapałam powietrze i w ostateczności położyłam moje dłonie na jego policzkach przypominając sobie co powiedział Zayn.
-Ty ją kochasz Harry.
I jego ręce wypuściły mnie, a przerażenie pojawiło się w jego oczach.
Długi, głęboki oddech opuścił moje usta.
Łzy stanęły mu w oczach.
-Tak bardzo mi przykro.
Poczułam jak zaczynam się rozpadać. Nie mogłam nic na to poradzić.
Wybaczyłam mu i pokochałam go.
Zrobiłam to.
_____________________________________________________________________________
wow nie uderzył jej, a myślałam że to zrobi :/
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fanfic"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."