Obudziłam się obok Harrego, który był najlepszą rzeczą w moim życiu.
Jego ramiona ciasno oplatały moją talię- praktycznie leżałam na nim.
Moja głowa spoczywała na jego klatce piersiowej, czując jak wolno oddycha.
Nigdy nie byłam w żadnym związku. Litości! On jako pierwszy mnie pocałował!
Tak, miałam 17 lat, ale byłam skupiona na nauce. To nie tak, że ja nie chciałam, to zależało od moich rodziców.
-Dzień dobry, piękna- uśmiechnęłam się do jego klatki piersiowej. Jestem pewna, że miałam kompletny nieład, szopę na głowie, rozmazany makijaż i wszystko.
-Dzień dobry- powiedziałam, gdy pocałował mnie w czoło.
Cisza panowała w pokoju, a promienie słońca oświetlały ciemność.
-Cholera!- zawołałam, podnosząc się z łóżka.
-Co?- zaptał, leżąc.
-Jest poniedziałek!
-Dzień wagarowicza ostatnich klas- wymamrotał w połowie śpiąc.
-Jestem pierwszoklasistą!- krzyknęłam, łapiąc moje jeansy i koszulę z krzesła.
Jego ręce powoli oplotły mój nadgartek. Przbliżył się do mojego ucha. Oddychał delikatnie.
-Zwiej.
Nieeeee.
-Nie mogę Harry, moi rodzice mnie zabiją!- mruknęłam. Zaczął powoli całować moją szyję.
-Harryyy- błagałam.
O Boże. Powoli gryzł, delikatnie ssał moją szyję.
-Dobrze!- zgodziłam się, obrócił mnie znowu. Zarozumiały uśmieszek pojawił się na jego ustach.
-Teraz, wracajmy do łóżka- pociągnął mnie za wolną rękę i poszliśmy. Zdjęłam ubrania drugą ręką i przeczołgałam się na łóżko.
Przykrył nas i przyciągnął mnie w swoje ramiona. Zachichotałam, gdy pocierał swoim czołem o moje, wielokrotnie całując moje usta.
-Zagrajmy w grę- wymamrotałam w jego usta.
-Okay, co za gra?- zapytał.
-21 pytań- odpowiedziałam z uśmiechem.
-Ty pierwsza- powiedział patrząc na mnie.
-Hmm, jaki jest twój ulubiony kolor?- spytałam. Szybko udzielił odpowiedzi:
-Niebieski.
-Ulubione jedzenie?- spytał.
-Nutella, ale mogę zjeść wszystko- wubuchnął śmiechem na moją odpowiedź, ale to była prawda!
-Lód w rożku czy lód na patyku?
-Zależy od nastroju- przewróciłam oczami lekko się uśmiechając.
-Stringi czy majtki?- uśmiechnął się głupawo.
-Zboczeniec!
-I nazywa się to bielizną!- powiedziałam ze śmiechem.
-Dlaczego?- wybuchnął śmiechem.
-To jest po prostu... dziwne- powiedziałam.
Nienawidzę kiedy ludzie mówią majtki. Nie wiem nawet dlaczego.
-Bokserki czy slipki?- męczyłam go, a on się głupawo uśmiechał. Bawiły mnie jego pytania.
-Slipki- znowu przewróciłam oczami. Harry sprawia, że ludzie tak robią. Czasami są rzeczy, które robi złośliwie, są wręcz irytujące, ale lubię to.
Czy o dziwne?
Prawdopodobnie.
-Dziewica?- spytał poważnym tonem bardziej niż normalnym.
Byłam ponownie trochę przejęta, czy on musiał o to pytać?
Oczywiście, że nią byłam.
-Char. Możesz mi powiedzieć- wymamrotał.
Przygryzłam wargę.
-Tak- skinął.
-Więc, będę twoim pierwszym?- on tak na serio?
Czy on właśnie zadał mi pytanie czy będziemy razem uprawiać seks?
Ale on sprawił, że zabrzmiało to tak niewinnie i słodko, jakbym była krucha.
Jeszcze bardziej przygryzłam wargę i skinęłam powoli.
Uśmiechnął się do mnie i złączył nasze usta w pocałunku.
-Kocham cię, Charlotte.
_____________________________________________________________________________
zostawcie swoją opinię :*
CZYTASZ
lust // h.s. (tłumaczenie) ✔
Fanfiction"Jestem ogniem, twoją benzyną. Nie jestem dobry dla ciebie, a ty nie jesteś dobra dla mnie."