Rozdział 20: 21 Questions

4.3K 220 3
                                    

Obudziłam się obok Harrego, który był najlepszą rzeczą w moim życiu.

Jego ramiona ciasno oplatały moją talię- praktycznie leżałam na nim.

Moja głowa spoczywała na jego klatce piersiowej, czując jak wolno oddycha.

Nigdy nie byłam w żadnym związku. Litości! On jako pierwszy mnie pocałował!

Tak, miałam 17 lat, ale byłam skupiona na nauce. To nie tak, że ja nie chciałam, to zależało od moich rodziców.

-Dzień dobry, piękna- uśmiechnęłam się do jego klatki piersiowej. Jestem pewna, że miałam kompletny nieład, szopę na głowie, rozmazany makijaż i wszystko.

-Dzień dobry- powiedziałam, gdy pocałował mnie w czoło.

Cisza panowała w pokoju, a promienie słońca oświetlały ciemność.

-Cholera!- zawołałam, podnosząc się z łóżka.

-Co?- zaptał, leżąc.

-Jest poniedziałek!

-Dzień wagarowicza ostatnich klas- wymamrotał w połowie śpiąc.

-Jestem pierwszoklasistą!- krzyknęłam, łapiąc moje jeansy i koszulę z krzesła.

Jego ręce powoli oplotły mój nadgartek. Przbliżył się do mojego ucha. Oddychał delikatnie.

-Zwiej.

Nieeeee.

-Nie mogę Harry, moi rodzice mnie zabiją!- mruknęłam. Zaczął powoli całować moją szyję.

-Harryyy- błagałam.

O Boże. Powoli gryzł, delikatnie ssał moją szyję.

-Dobrze!- zgodziłam się, obrócił mnie znowu. Zarozumiały uśmieszek pojawił się na jego ustach.

-Teraz, wracajmy do łóżka- pociągnął mnie za wolną rękę i poszliśmy. Zdjęłam ubrania drugą ręką i przeczołgałam się na łóżko.

Przykrył nas i przyciągnął mnie w swoje ramiona. Zachichotałam, gdy pocierał swoim czołem o moje, wielokrotnie całując moje usta.

-Zagrajmy w grę- wymamrotałam w jego usta.

-Okay, co za gra?- zapytał.

-21 pytań- odpowiedziałam z uśmiechem.

-Ty pierwsza- powiedział patrząc na mnie.

-Hmm, jaki jest twój ulubiony kolor?- spytałam. Szybko udzielił odpowiedzi:

-Niebieski.

-Ulubione jedzenie?- spytał.

-Nutella, ale mogę zjeść wszystko- wubuchnął śmiechem na moją odpowiedź, ale to była prawda!

-Lód w rożku czy lód na patyku?

-Zależy od nastroju- przewróciłam oczami lekko się uśmiechając.

-Stringi czy majtki?- uśmiechnął się głupawo.

-Zboczeniec!

-I nazywa się to bielizną!- powiedziałam ze śmiechem.

-Dlaczego?- wybuchnął śmiechem.

-To jest po prostu... dziwne- powiedziałam.

Nienawidzę kiedy ludzie mówią majtki. Nie wiem nawet dlaczego.

-Bokserki czy slipki?- męczyłam go, a on się głupawo uśmiechał. Bawiły mnie jego pytania.

-Slipki- znowu przewróciłam oczami. Harry sprawia, że ludzie tak robią. Czasami są rzeczy, które robi złośliwie, są wręcz irytujące, ale lubię to.

Czy o dziwne?

Prawdopodobnie.

-Dziewica?- spytał poważnym tonem bardziej niż normalnym.

Byłam ponownie trochę przejęta, czy on musiał o to pytać?

Oczywiście, że nią byłam.

-Char. Możesz mi powiedzieć- wymamrotał.

Przygryzłam wargę.

-Tak- skinął.

-Więc, będę twoim pierwszym?- on tak na serio?

Czy on właśnie zadał mi pytanie czy będziemy razem uprawiać seks?

Ale on sprawił, że zabrzmiało to tak niewinnie i słodko, jakbym była krucha.

Jeszcze bardziej przygryzłam wargę i skinęłam powoli.

Uśmiechnął się do mnie i złączył nasze usta w pocałunku.

-Kocham cię, Charlotte.

_____________________________________________________________________________

zostawcie swoją opinię :*

lust // h.s. (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz