Prolog

2.4K 61 15
                                    

Cześć! Jestem Emilia i raczej nie należę do tych młodziutkich nastolatek... A mianowicie mam 20 lat. Uwielbiam śpiewać i od zawsze lubiłam siebie wyobrażać jako stojącą na scenie i uszczęśliwiającą innych.

Moje życie nie jest zbyt łatwe. Dziewięć lat temu zmarł mój tata. Na dodatek zostałam wyrzucona z domu przez matkę, która zmieniła się nie do poznania przez jej nowego faceta, który był pijakiem. Mam też pracę, z której dostaję mało pieniędzy.

Mój dom znajduje się na Mazurach. Został przepisany na mnie przez tatę, to on go zbudował i z początku miała być to niespodzianka, o której nie wiedziała mama, ale tata nie zdążył jej tego powiedzieć, a ja o niej zwyczajnie zapomniałam.

I pewnie zastanawiacie się jak tam trafiłam aż ze Szczecina? Stałam i czekałam aż ktoś podwiezie mnie do jakiegoś miejsca aż w końcu jakimś cudem się tam dostałam. Jeśli chodzi o dom, to jest on piękny, ale nie za duży, bo w końcu miał on być domkiem wakacyjnym. Kiedy wchodziłam tam pierwszy raz nadal było czuć farbę. Tak na prawdę nie był dokończony ale z chęcią chciało się w nim mieszkać. Oczywiście można powiedzieć, że jestem biedna. Nie jem śniadań. Zazwyczaj robię sobie zupy na obiad... A na kolację kilka kanapek, dlatego jestem dość chuda. Czasami też bywało, że głodowałam dobre kilka dni ale to już inna bajka. Dla ułatwienia, odzwyczaiłam się od głodu i jem tylko z powodu braku sił. Nie mam samochodu tylko rower, który był pierwszą rzeczą, na którą zarobiłam odkąd tu trafiłam. Dojechanie do sklepiku, w którym pracuję zajmuje mi pół godziny, dlatego wcześnie wstaję. Nie mam za wiele ubrań. Zazwyczaj chodzę w tych samych rzeczach bardzo długo, a gdy już staną się brudne piorę je ręcznie. I nie. Nie śmierdzę. Moje ubrania bardzo ładnie pachną i utrzymują to bardzo długo.

Kiedy mam wolny czas idę na łąkę i sobie śpiewam. Czasem nawet znajdą się różne owoce leśne, które później zabieram do domu. Jednak najbardziej kocham strumyk, który jest bardzo czysty. Zawsze moczę sobie tam nogi.

I wiecie co? Myślę, że tutaj nikt nie przychodzi, oprócz mnie. Dzisiaj wszyscy wolą siedzieć w telefonach niż korzystać z życia...

I powiem wam, że na prawdę nie wiem jak mama mogła się tak zmienić i jak w ogóle mogła kochać takiego oblecha. Do dziś nie żałuję, że mnie wygoniła. Wolę żyć tutaj. Sama. Bez żadnych awantur. A to wszystko dzięki mojemu tacie.

Mam nadzieję, że spodobał wam się ten prolog 💖
Jest to tak jakby skrócona wersja, bo najpierw chciałam napisać taką długą i dokładną historię, któria miałaby około 2000 słów ale jednak zdecydowałam się na skróconą xD
Ale oczywiście jeśli chcecie mogę wstawić tą dłuższą.

Następne będzie niedługo i fajnie gdybyście zostawili gwiazdkę c:

Tajemnica | D.K.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz