Rozdział 29

371 19 32
                                    

* Dawid *

Dryń, dryń... - zadzwonił mój telefon.

To pewnie Alicja. - wyjąłem go z kieszeni ale na ekranie widniały całkowicie inne cyfry.

- Halo, słucham? - wcisnąłem zieloną słuchawkę.

- Witam, Rzepa kłaniam się.

- Ooooooo, rzepa! Jak dawno się nie słyszeliśmy!

- Noo, trzeba będzie się kiedyś spotkać ale prywatnie.

- Ok, a co cię do mnie sprowadza?

- Roksana mówiła mi, że dzisiaj ma być wywiad z tą twoją dziewczyną.

- Coo... - próbowałem sobie cokolwiek przypomnieć. - Ale ja nie przypominam sobie, żebym coś uzgadniał o Ali...

- Jak to nie, mówiłeś wtedy, że przyprowadzisz ją kie...

- Aaaaa! - przypomniałem sobie. - Ale to nie Alicja tylko Emilia i to nie jest moja... Ups, dobra nic nie słyszałeś.

- Haha ha, teraz jestem jedyny który wie, że twoja dziewczyna to ta czarna i nazywa się Ali....!

- Cicho bądź.

- No ok, nikomu nie powiem.

- Dobra, wracając do tematu...

- Czekaj, szczerze to myślałem, że twoja dziewczyna to Emilia. Tak fajnie do siebie pasujec...

- Ok, koniec. A więc wracając do tematu, to kiedy ma być ten wywiad?

- No dzisiaj.

- Jak to dzisiaj.

- No dzisiaj.

- A czemu tak szybko?

- A co, dziwisz się? Przecież cała Polska teraz jest jej ciekawa, a ukryłeś ją jak jakiś porywacz.

- Jaki kurde porywacz?

- Dobra, no ale chodzi o to, że każdy chce się o niej coś dowiedzieć, no przecież ona ma taki głos, że to aż niemożliwe. To jest teraz główny temat do rozmowy wszystkich gwiazd. I chociaż minęły tylko 2 dni, to inni dziennikarze już zdążyli zapytać 40 znanych osób, co o tym wszystkim sądzą. Nawet cały internet jest tym zawalony.

- Aha? 40 gwiazd? Tyle artykułów? Ja chyba zapadłem w sen zimowy, że nie wiem co się dzieje...

- No, potwierdzam. A na dodatek wszystkie szanse skontaktowania się z nią, każdy opiera na tobie.

- Ok, to serio chcecie to robić dzisiaj?

- A jak? Będziemy pierwsi! I zrobimy się popularniejsi!

- Weź...

- Wiem, chamsko brzmi ale to szansa na moją podwyżkę. A przy okazji poznam ją sam! Może coś z tego będzie hshdhhshaha.

- Ta jasne. A gdzie to ma być i o której?

- Gala Kafret, chyba wiesz gdzie to jest, 16:30.

- No dobra.

- To czyli przyjedziesz tam z nią?

- Tak.

- Hurra! - usłyszałem nagle okrzyki w tle.

- Yyy... aha... Hah... - zaśmiałem się.

- Dobra, dzięki, muszę lecieć. Do zobaczenia dzisiaj!

- Do zobaczenia. - odparłem i rozłączyłem się.

Wszystko super, pięknie. Ale teraz jak ja mam to zrobić?

Tajemnica | D.K.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz