* Przypomnienie *
- Emilia, chodź tu na chwilę... - powiedział, odwrócony do mnie plecami. Powoli odwróciłam się i do niego poszłam. Niech jeszcze zacznie mi tu prawić kazania na temat jego dziewczyny!
- Ty jesteś tutaj kucharką, więc powiedz mi czy te pomidory są jeszcze dobre?
Aha...
.
.
.- A skąd mam to wiedzieć? - o co mu w ogóle chodzi?
- No nie wiem... Masz takie zdolności, to myślałem, że wiesz...
- A może byś tak po prostu to przeciął i spróbował?
- A nie zatruję się?
- Nie wiem, ale jak tak to przynajmniej nie będziesz mi tu gadał głupot. - od tego momentu, postanowiłam go traktować nie miło. Bo napewno nie będę miła dla wytworów Kasi.
- Ha ha. Śmieszna jesteś. - przymrużył oczy i spróbował go. - Hmm... Dobry.
- Czekaj, a mogę coś od siebie dodać?
- Co?
- Nieważne, zrobię to sama. - miałam na myśli pepsi. Chciałam każdemu wlać ją do ogromnych kubków, wrzucić do tego kostki lodu i dodać kolorową słomkę.
- Aha... To rób, co uważasz. - prychnął urażony tym żartem. Może jednak lepiej bedę milsza, bo mało co się nie udusi ze wściekłości jak mu będę tak dogadywać...
Wyjęłam z lodówki pepsi, po czym zaczęłam grzebać w jakichś szafkach. Udało mi się znaleźć słomki i kieliszki. Na koniec wzięłam kostki lodu. I gotowe!
Ustawiłam wszystko na stół, na którym było już pełno pięknego jedzenia i zaczęłam to przyrządzać.
A kiedy już to zrobiłam, pochowałam rzeczy i poszłam sobie na górę, bo Dawid nawet nie raczył na mnie spojrzeć. Ba, pewnie myśli, że szykuję na niego jakąś pułapkę...
Kiedy już znalazłam się na górnym korytarzu, powoli zaczęłam zbliżać się do pokoju Dawida. Słyszałam tam śmiech Kacpra i stukające o podłogę szpilki Kasi.
Matko, co tam się dzieje? Czyżby ktoś tu kogoś zdradzał? - wolałam sobie tego nie wyobrażać.
Na szczęście drzwi były zamknięte, a więc mogłam ich zobaczyć przez dziurkę w drzwiach. Dlatego na palcach podeszłam tam i przyłożyłam oko.
Moim oczom ukazali się oczywiście nie jak kto inny Kacper i Kasia. Ale na szczęście każdy robił co innego i siedział od siebie z dala. Np. Kacper śmiał się z czegoś w telefonie, a Kasia... Aha? Kasia wsadzała wszędzie jakieś karteczki, dlatego było słychać jej szpilki, bo ciągle chodziła! A ciekawe co na nich pisze... Hmm... Mam plan.
Gwałtownie pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka. Kacper aż podskoczył, a Kasia zarumieniła się i udawała, że nic nie robiła tylko po prostu siedziała na łóżku.
- O luju, żeś mnie wystraszyła! - złapał się za serce Kacper.
- Hah... - zaśmiałam się, widząc kątem oka wzrok Kasi. - Dawid każe wam przyjść.
- Och, wreszcie! - zerwała się z łóżka Kasia i wybiegła z pokoju jak szalona.
- Żarcieeee! - zrobił to samo Kacper. Za to ja zostałam w środku. Rozglądnęłam się na boki, czy przypadkiem nie ma tu jakichś kamer, albo ludzi.
Kiedy się upewniłam szybko podeszłam do stolika i sprawdziłam co pisze w środku tej karteczki, która tam leżała. A napis w środku brzmiał tak:

CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...