* Przypomnienie *
- O! Siema Emila! - przywitał mnie taki jeden Marcin.
- Hejka! Super, że też tu jesteś. - przekrzykiwałam się, gdyż panował tu hałas.
- Mam pytanie. Czy ty też będziesz występowała?
- Tak.
- A, no to chodź ze mną. Musimy przejść na inną salę.
.
.
Inną salę... Aha, a więc to będzie gdzieś indziej. No teraz wszystko się zgadza ale jednak... ŻE CO?!? TO NIBY JUŻ??- To już? Już będziemy śpiewać? - spytałam przestraszona, podczas gdy Marcin przepychał tłumy.
- No tak, zostało tylko pięć minut. Już nie zdążymy zrobić prób ale chyba wszystko ci wyjdzie, hmm?
- No nie wiem... A dużo ludzi będzie śpiewało?
- Raczej nie. - odparł. - Śpiewają tylko ci, co chcą.
- Hę? To ja nie chcę! Jestem zbyt zestresowana!
- No rozumiem cię, ale akurat ty nie masz wyboru. Tacy nowi piosenkarze mają ten obowiązek. Ale nie martw się, wyobraź sobie, że to po prostu twoja publika.
- Ta ale ja występowałam tylko raz! I jeszcze nie miałam takiego czegoś jak ,,moja publika"! - zaczęłam się jeszcze bardziej bać.
- No cóż. Ja i tak wiem, że wyjdzie ci dobrze, zresztą nawet zdobędziesz trochę doświadczenia. Będę trzymał kciuki. A tak w ogóle to którą ze swoich piosenek będziesz śpiewała? Pacify her, Rehab czy Hung up? Dla mnie trzy są świetne i z chęcią bym ich wszystkich posłuchał ale można zaśpiewać tylko jedną. A więc, wybrałaś coś?
- Kurde... - zamyśliłam się. - A może zaśpiewam sobie Rehab? Dobra, śpiewam to.
- Świetny wybór. Ja będę śpiewał Zielony Ogród.
* Dawid *
Siedziałem właśnie na jednym z krzeseł, gdzieś na samym tyle. Te przedstawienie zacznie się chyba za minutę, a ja już zdycham z nudów! Zresztą dopiero przed chwilą tu przyjechałem, bo się spóźniłem. Przy drodze podbiegło do mnie chyba z dziesięciu dziennikarzy i wszyscy z nich mieli otwarte buzie. Czyżbym aż tak źle wyglądał? Nie wiem, ale wiem że powiedziałem sobie: chuj, nie chce mi się z nimi gadać. Dlatego bez słowa, po prostu odszedłem. Spotkałem się także z dziwnymi spojrzeniami w moją stronę, gdy wchodziłem do środka.
Ale najbardziej co mnie zdenerwowało to to, że mój towar dosłownie nie dojechał. Ten gościu zadzwonił do mnie i powiedział, że narazie nic mi nie sprzeda, bo zaczęła go gonić policja, a on nie chce wzbudzać podejrzeń. Zajebiście. W dodatku denerwują mnie już te tłumy. Nikt nie chce ze mną nawet porozmawiać, nie wiem co to ma być! Boją się mnie czy co? Mijałem się już z około piędziesięcioma osobami, z którymi się znam, a oni tylko wytrzeszczyli oczy i nawet nie zagadali. No kurde. - wkurzyłem się. - Nawet teraz musiałem siąść gdzieś z tyłu, by nikt do mnie nie podchodził. Ale ogółem to właśnie nie wiem po co tu jestem. Bym stąd już dawno pojechał, no ale jeszcze popatrzę na te występy... A nawet ja miałem występować ze swoją nową piosenką, no ale jakby to w ogóle wyszło... Musiałem odmówić, bo bym się tylko na tej scenie ośmieszył.
- Uwaga, uwaga. - zaczął nagle jakiś mężczyzna. Okej, słucham. - Zaczynamy wystąpienia w największej imprezie tego roku! Pierwszy wystąpi boski, nowy artysta... Filip Lato! Proszę o oklaski.
Jak poprosił, tak się stało. Aż mnie zaczęły boleć uszy. - skrzywiłem się, ale zacząłem słuchać.
Ale w sumie coś przyszło mi do głowy. Ta impreza jest przecież ogromna i są tutaj takie tłumy, że o cholera. Nawet zostały pozapraszane jakieś głupie influencerki, które obserwuje tylko po dziesięć tysięcy osób. No więc możnaby było powiedzieć, że zaproszenia dostał prawie każdy kto wplątał się w te całe show. A właśnie Emilka też się niedawno w to wplątała... Czy to by oznaczało... - zacząłem się cieszyć. - Tak, ona na pewno też tu musi być! JA CIĘ KRĘCĘ! DLACZEGO NIE POMYŚLAŁEM O TYM WCZEŚNIEJ??! PRZECIEŻ TO LOGICZNE, ŻE ONA TU JEST, BO ONA SAMA JEST TERAZ BARDZO POPULARNA! - na mojej twarzy namalował się ogromny uśmiech. W końcu będę mógł się z nią zobaczyć. Tylko czy ona się mnie nie wystraszy, tak jak inni? Trudno! JA I TAK SIĘ CIESZĘ! MATKO BOSKA, NIE WIERZĘ W TO!
CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...