* Przypomnienie *
- No to dzwonimy po melanż!
Odeszłam chwilę do łazienki i próbowałam uwierzyć w to co się dzieje. Wydusiłam to z siebie, a na dodatek on ma podobny problem! I na dodatek złapał mnie za...
Czy ja się... zakochuję?
.
.
.A-ale... jak to?
- Emilia! - zawołał mnie Dawid.
- Co? - zeszłam na dół.
- Za 20 minut przyjedzie Kacper i Kasia. - powiedział. - A więc nocujesz dzisiaj tu?
- Emm... no....
- A z resztą... Muszę ci coś najpierw pokazać! - krzyknął i ponownie łapiąc mnie za rękę zaciągnął na dół. - A więc... Patrz! - wskazał na ekran swojego telefonu, pokazując zdjęcie ze mną, które widział już cały świat.
- No właśnie widziałam to. Czy ty oszalałeś? - spytałam się, a on się zaśmiał.
- ,,Dawid Kwiatkowski ma nową dziewczynę" - zarecytował. - Hmm.. Czy aż tak do siebie pasujemy?
Eee... Co to miało znaczyć? - zarumieniłam się już poraz tysięczny.
- No ale widzisz? Wystarczyła tylko jedna fotka, a już jesteś sławna! - zafascynował się. - Powstało już ze sto artykułów na twój temat. No i... Wiem, że zostałaś sławna w dziwnych okolicznościach, za co przepraszam, bo pewnie się skrępowałaś, no ale czy nie było warto?
- Ile? - uświadomiłam sobie jaki świat jest pokręcony. - To ludzie robią artykuły o jakimś tam zdjęciu... To w ogóle jest dziwne.
- A no i przepraszam, że wstawiłem to bez twojej zgody... No ale ja już taki jestem. - zrobił śmieszną minę. - A co z twoją raną?
- Na razie okej. - dotknęłam się w nią. - Nic mnie nie boli.
- A no to super. - odparł i wrócił do przygotowywania jedzenia.
Ja nie mając co zrobić, poszłam z powrotem do łazienki. Nadal czułam zażenowanie. Jak ja to mogłam mu powiedzieć... Jestem nierozsądna.. A w ogóle zaraz ta wiedźma tu przyjedzie. A co do tego zakochania - oczywiście, że się nie zakochałam! Ja mam jakieś
urojenia chyba!Po dwóch minutach gapienia się w lustro, wyszłam stąd i zeszłam na dół.
- Pomóc ci w czymś? - pomóc ci w czymś... Zabrzmiały mi w głowie wypowiedziane przeze mnie słowa. Ostatnio mu w czymś pomogłam i skończyło się to dziwnie...
- A no właśnie. Pamiętasz tą pizzę? Zrobisz jeszcze jedną taką?
No nie... Wiedziałam, że tak będzie.
- A może jednak dzisiaj bez pizzy? Po prostu niech to będzie zwykły odprężający, miły wieczór. - powiedziałam z naciskiem na przedostatnie słowa.
Dawid na chwilę ustał i popatrzył się w moje oczy. Najpierw przejechał mi wzrokiem po ranie, a później po moich chudych rękach. Później znów wrócił do moich oczu i stał tak z minutę, aż do mojego zareagowania.
- No co się tak patrzysz? - zareagowałam, nie wiedząc co robić. Znowu poczulam się nie komfortowo.
- Oj, wiesz... Na prawdę mi ciebie szkoda. Masz bardzo ciężko. I nadal nie wierzę w to, ile zarabiasz. Przecież to jest niższy zarobek od najmniejszej krajowej... To dlatego jesteś taka chuda i dlatego w zimę nie ubierasz się zbyt ciepło. - nagle zbliżył się do mojej twarzy, zbyt bardzo. Za bardzo!
CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
Fiksi PenggemarEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...