Byłam właśnie w sklepie.
- Która fryzura najlepsza? - pytała się ciągle Weronika, która w lusterku na zapleczu, z nudów układała swoje włosy.
- Nie wiem... - odpowiadałam nieprzytomna, gapiąc się w ścianę i rozmyślając nad tą dziewczyną. Od naszego spotkania minęły trzy dni. A ja ciągle zadręczam się tymi wydarzeniami!
- Ej, ale na serio! Wiem, że mnie nie słuchasz. - zarzuciła zdenerwowana moim monotonnym dialogiem z nią. - Oprzytomnij. Która najlepsza? Ta czy ta? - przekładała swoje włosy.
- Już ci mówiłam, że ta pierwsza! I teraz jestem zajęta.
- Pff... - sapnęła i nadal poszła bawić się włosami. - A tak w ogóle to jak ci minął ten weekend? - dodała nagle.
- Wspaniale.
- Tak? To co robiłaś?
- Byłam na małej imprezce. - powiedziałam, dalej gapiąc się w ścianę. Nagle przed oczami pojawił mi się Dawid, który przy ozdobianiu ze mną ciasto, opuścił mnie, przytrzymując, dlatego szybko otrząsnęłam się.
- Ooo... To super. A u kogo?
- Dawida. - powiedziałam jakby w transie. Dopiero później sobie uświadomiłam, co zrobiłam.
- Ha! Mówiłam. I po co kłamałaś?! Dobrze go znasz!
- Dawida Michalskiego! - skłamałam, uśmiechając się już na samą myśl jak dobrze wyszło mi kłamstwo. - I przepraszam, że to powiem, ale nawet jeśli byłby to ten o którym myślisz, to co z tego?
- Dawida Michalskiego? Hah! Kto to do diabła jest? - nie odpowiedziała na pytanie.
- Mój chłopak? - zaczęłam profesjonalnie grać historyjkę. - No co ty? Na prawdę nie wiesz kto to?! Przecież jesteśmy już ze sobą ponad rok! Weronika! Mówiłam ci o nim.
Dziewczyna chwilę podrapała się po głowie i odparła:
- Aha. A ja byłam na basenie. Było nawet fajnie.
Kiedy minęło pięć minut ciszy, postanowiłam się znów odezwać. Chciałam ją sprowadzić do wyduszenia z niej, o co jej chodzi z tym Dawidem.
- A jeśli mogę spytać... Czy masz już chłopaka? - spytałam, wiedząc, że ona lubi takie tematy.
- Eee... Oczywiście! - skłamała. - Nazywa się Grzesiu.
- Hmm? - pomyślałam na głos. - Ciekawe.
- Mój ma BMW, swój własny dom i jest po prostu ideałem. - zaczęła wyobrażać. Dobrze wiedziałam, że wymyśla. - Jest strasznie przystojny. Normalnie jak ten wampir ze zmierzchu, och... Jest umięśniony, zabawny i ze wszystkim sobie radzi. Ja chcę już ślub... - zamyśliła się. Przez chwile odwróciłam się do niej plecami i próbowałam stłumić śmiech. Dobra. Koniec tego. Teraz moja kolej.
- Pff... Słaba partia. - zaczęłam, z pogardą. - Mój ma audi A7, pozłacany Lamborghini, czteropiętrową willę, z jaccuzi i basenem na dworze. Ma też dużo własnych posiadłości i jest kochany. Zawsze rano przynosi mi banany w czekoladzie, pociesza... Jest też umięśniony i na wszystko ma sposób. No po prostu lepiej nie mogłam trafić... Ach...
- Hahahha! Na pewno! - wybuchnęła śmiechem, co po chwili zrobiłam także ja.
- Oj nie gadaj, ty też nie masz chłopaka.
- No i co? I tak niedługo...
- Dzień Dobry! - wszedł ktoś nagle.
*Weronika*
CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...