* Przypomnienie *
- Co?! Czekaj, już tam idę. - dosłuchiwałam części rozmowy Dawida. - Na razie.
- Ugh... - Dawid schował telefon do kieszeni. - Muszę cię przeprosić ale natychmiast muszę stąd iść.
- Zaraz. Ale co się stało?
- Nieważne. Ale to pilne. - odparł surowo. - Będziesz tu ciągle?
- Nie wiem, a co?
- Przyjdę tu zaraz. - puścił mi oko i pobiegł bez słowa.
.
.* Dawid *
Zapomniałem w ogóle o istnieniu Kasi i o tym, że przecież ona była we mnie zakochana, dlatego fakt że ona zadzwoniła bardzo mnie zdziwił.
Zacząłem biec jak najszybciej. W sumie to nic nie zrozumiałem z jej słów ale wiedziałem przynajmniej, że siedziała w moim domu, pewnie grzebiąc mi w jakichś rzecza...
O nie...
Przecież ja mam tam różne dokumenty i pisma! Co jeśli... Dobra, koniec! Po prostu muszę tam dobiec.
Po chwili znalazłem się już w połowie drogi.
- Ych... - dyszałem ze zmęczenia. - Zaraz.
Trafiłem wzrokiem na stertę gałęzi, przez co całe już dobrze znane mi wspomnienie przeleciało mi przez oczy.
- Hyh... - westchnąłem. Ale jestem ciekaw, jakim cudem ta sterta nie przesunęła się ani o centymetr i leży tak samo jak wtedy. Przecież minęło już kilka...
Brlyy.. Zamyśliłem się. Ok, w nogi!
Biegłem dalej, aż w końcu ujrzałem przed sobą całą aleję domó...
- Auć! - poślizgnąłem się przez dziwną grudę lodową, wywracając się prosto na plecy. - ach, co za interesujące życie. - wpatrywałem się w niebo.
- OMG, OMG!! - usłyszałem nagle pisk. - DAWIIIIIID!!
O nie...
- Boże nic ci nie jest?!?!? - Kasia wzięła moją twarz w dłonie i zaczęła szukać jakichkolwiek ran. - Mój biedny, w ogóle jak ja cię dawno nie widziałam! Chodź tylko...
- Ejej, ej. Ej. - strząsnąłem z siebie śnieg i powoli podniosłem się. - Auuuch.. - pękło mi coś w krzyżu.
- O nie! Chodź zaprowadzę cię. - umiliła głos.
- Nie, nie. Czekaj! - nabrałem sił by wstać. - Co ty tu robisz tak w ogóle?
- A tak sobie przyjechałam żebyś mi coś wyjaśnił. - uśmiechnęła się sarkastycznie. - Dobra, nie mam czasu żeby się z tobą patyczkować. - rzekła i pociągnęła mnie prosto do mojego domu.
- No to posłuchaj. - usiadła się na krześle. - Kto to jest?!
- Pokaż. - wziąłem od niej telefon, na którym widniało pewne zdjęcie.
- No co się tak gapisz?! Gadaj!
- Ej, ale czekaj. A co cię to obchodzi?
- Mnie... E... Dużo!
- No cóż... - westchnąłem. - To moja dziewczyna, Alicja.
- ...
Kasia zamyśliła się.
- Jak to twoja dziewczyna?
- Normalnie. A co?
* Emilia *
CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...