Następny dzień..
* Emilia *
- I jak wyglądam? - spytałam się babci.
Zostały mi już tylko dwie godziny do mojego wywiadu. Ale w zasadzie to nie będzie to sam wywiad. Jest to jakaś impreza podsumowywująca najgorętsze hity miesiąca, a co najlepsze, spotkam tam najlepszych artystów w Polsce!
Zastanawiam się czy ponownie ujrzę tam Michała Szpaka, Dawida Podsiadło lub tego Maurycego. Fajnie byłoby pokazać im, że w końcu mam swoją piosenkę. Z resztą było tam o wiele więcej znanych osób, a niektórzy prosili mnie o współpracę!
Wow. To jest po prostu wow.
Co do mojej sukni - była to fantastyczna, zwiewna, lejąca się w dół kreacja. Miała także rozcięcie na nogę. Jak już mówiłam spotkałam na ulicy pewną stylistkę, która mi ją przygotowała. Nazywa się ona Magdalena i ma ogromny talent. Cieszę się, że pomogłam jej trochę w sytuacji finansowej, bo była biedna tak jak ja, a teraz zarobiła trochę u mnie. I zapewne u mnie zostanie, jeśli będę potrzebowała innych stylizacji, gdyż naprawdę spodobała mi się.
Do tej czerwonej sukni mam białe skórzane szpilki, srebrny naszyjnik i srebrne okrągłe kolczyki. No i oczywiście fryzurę, czyli fale. A mocnego makijażu nie chciałam, jedynie mam pomalowane rzęsy i czerwone usta.
- Wow. - babcia obejrzała się z każdej strony. - Wyglądasz, jak księżniczka z bajki!
- Hah, to chyba dobrze. - uśmiechnęłam się. - Szkoda, że ta impreza jest tylko dla małej grupy osób. Ale następnym razem zrobię wszystko żebyś pojechała ze mną ty.
Niestety nie mogłam pojechać z nią. W zaproszeniu było zaznaczone, że mają pojawić się sami wokaliści/muzycy/piosenkarze.
- No to dobrze. A kiedy masz już te taxi? - zapytała, gdyż to właśnie nim miałam dzisiaj przetransportować się aż za Warszawę.
- W zasadzie, to już mogę iść.
Godzina później..
- Ok, dziękuję serdecznie! - zapłaciłam kierowcy, a on odjechał. Ale było coś ważniejszego.
Przed moją twarzą stał właśnie ogromny budynek w kształcie stadionu, wykonany w większości z szyb. A przed budynkiem rozgrywała się istna parada. Pełno fotografów i dziennikarek. O, już jedna tu idzie. - zauważyłam, patrząc w jej stronę.
- Och, witaj Emilio! Jak tam samopoczucie? - zaczęła od razu, gdy dołączyli do niej kamerzyści. Po około dziesięciu sekundach, przy twarzy miałam nie jeden lecz pięć mikrofonów.
Jakie to jest bez sensu! Po co w ogóle te wywiady? Ktoś sobie wymyślił takie coś i zbija teraz kasę. - pomyślałam.
- Ee... Dobrze, dobrze. - odparłam z wielkim uśmiechem.
- Widzę, że masz na sobie piękną czerwoną kreację! Wow, z pewnością będzie ona w top 20! - powiedziała.
- Jak odczuwasz swój ogromny sukces? - usłyszałam nagle od kogoś innego.
- A może powiedz coś na temat swojego utworu! - rzekł jakiś mężczyzna.
- A co z twoim romansem? Co z Dawidem Kwiatkowskim?
O nie, nie, nie...
Ale zaraz! Przecież nikt mnie do tego nie zmusza! Mogę sobie stąd iść... Tylko czy to nie będzie chamskie? A zresztą i tak w środku będą jeszcze wywiady.
- Przepraszam bardzo, ale muszę już iść. - rzekłam stanowczo i zaczęłam iść naprzód. Osłaniałam także twarz dłonią. Na szczęście dziennikarze zajęli się innymi.

CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...