Następny dzień..
* Emilia *
Właśnie się obudziłam. Śniły mi się dzisiaj same dziwne rzeczy. No klasycznie z Dawidem. - przetarłam oczy. - Śniły mi się chyba ze trzy sny.
To wszystko przez te wczorajsze zdarzenie. Do teraz mam ciarki, a serce zaczyna mi mocniej bić. Gdy sobie o tym przypominam, aż nie dowierzam, że to naprawdę się stało. Dawid naprawdę prawie mnie pocałował. - do teraz mam w głowie obraz jego twarzy, patrzącej lekko z góry, a także wciąż czuję te perfumy oraz jego dłonie na moich plecach.
Ale zastanawia mnie wciąż jedna rzecz. Czy on był pijany czy może nie? Najpierw był normalny, choć było to dziwne, że właśnie podszedł do mnie. Po chwili zrobił się zdziwiony, jakby coś zrozumiał, potem normalny, a na koniec zachowywał się jakby właśnie się upił.
Chociaż żadnego alkoholu nie wyczułam... A może właśnie on tylko udawał?
Dobra, mniejsza. Chodzi głównie o to co zrobił. Nie wiem nawet czemu, nie przypominam sobie, żeby on kiedykolwiek coś do mnie czuł! Coś lub ktoś musiał go do tego zmusić. Chociaż może... Nie no. Jest kilka opcji:
A) - był pijany.
B) - ktoś go do tego zmusił.
C) - robił sobie żarty.
D) - zrobił to naprawdę.No oczywiście dla mnie najlepsza opcja D. Ale na pewno nie zrobił tego na serio bo ma dziewczynę i widzę, że ją kocha więc nie miałby raczej żadnego widzimisię, że teraz pora na Emilkę...
Z resztą on nigdy mnie nie pokocha. Gdy ja sobie przypominam jaką ja byłam niezdarą i ciągle się ,,zabijałam" uj wie czemu, by go straszyć to aż czuję zażenowanie. I wszystkie te sytuacje, gdy wskakiwałam do jeziora, a on za mną... Ble, ble, ble i jeszcze raz BLEE! I jeszcze pamiętam jak piłam tą wódkę i spałam se w śniegu nad jeziorem. Albo jak uciekałam mu w lesie na bosaka w deszczu i wpadłam w te gałęzie... Właśnie ja mu ciągle uciekałam! No i ogółem udawałam sierotkę i ciągle żyłam w iluzji, że już nic nie pomoże. A tymczasem wystarczyło być normalnym człowiekiem i normalnie z nim pogadać. Ale nie, oczywiście musiałam odstawić takie coś. No przynajmniej teraz już taka nie jestem. Jestem trochę silniejsza. Chociaż i tak dziwne, że ze mną wytrzymał.
Gdyby tak pomyśleć... Przez te moje wszystkie żałosne sytuacje... On zawsze za mną szedł. Zawsze chciał mi pomóc i zawsze pomagał. A nawet widzę, że skoczyłby za mną w ogień (już w jezioro wskoczył). Dawał pieniądze i na dodatek wspierał mnie. Także dał mi rozgłos w świecie muzycznym. I teraz nasuwa się pytanie...
Dlaczego?
Przecież ja nie jestem żadną jakąś ważną osobą. Jestem zwykłą dziewczyną ze wsi. Nic nie znaczę dla świata, jestem po prostu normalnym człowiekiem. A on? Jest gwiazdą, piosenkarzem i ważną osobą. I przyjeżdża sobie wprowadzić się akurat obok (nawet o tym nie wiedziałam) i zaczyna się o mnie troszczyć. Nawet nocowałam u niego kilka razy lub budziłam się chora pod kołdrą, bo znowu odwalałam jakieś dziwne rzeczy.
Ja naprawdę się zmieniłam. On mnie zmienił.
A później się w nim zakochałam i było tylko gorzej. Ale właśnie, gdy przypominam sobie te wszystkie wspomnienia, to widzę, że gdybym zachowywała się normalnie to dawno bylibyśmy razem i nie wiadomo jakby potoczyła się przyszłość. Wiem to, no bo po prostu najprościej na świecie ,,podrywał" mnie.
No cóż. Kiedyś moglibyśmy już być parą. A teraz on już ma dziewczynę, a mi nic nie pozostało innego niż odkochać się. Heh... Życie. - potarłam moje naszyjniki. - Właśnie. - zaczęłam myśleć, gdy dotknęłam tego jednego od tej wrednej pani, która okazała się być miłą. - Kompletnie o niej zapomniałam. Powinnam ją odwiedzić... Ale to nie dziś.

CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...