* Dawid *
Dryń, dryń
Ktoś zadzwonił do drzwi. Z resztą nie ,,ktoś" tylko Alicja. Była godzina 15, więc na pewno była to ona.
Otworzyłem drzwi.
- No hej. - przywitała się oczywiście jak nie kto Alicja.
- Cześć kotku. - objąłem ją w talii i od razu pomogłem wziąć jej torby.
- Hmm... Czuję ten twój płyn do podłogi. Specjalnie posprzątałeś? - zrobiła słodkie oczy.
- No jasne! A ty coś kupiłaś dla mnie? - wskazałem na pewne pudełko, wystające z jej torby.
- He, he. - zachichotała i od razu je wyjęła. - Będziemy jedli... czekoladki!
Moje oczy momentalnie zrobiły się wielkie. To były moje ulubione czekoladowe smakołyki.
* Emilia *
Właśnie wróciłam do domu.
Bartek pokazał mi tak wspaniałe miejsca, że chyba będę tam chodziła już na zawsze. - rozmyślałam nad tymi pięknymi ścieżkami, starym drzewem z napisami i wodospadzikiem.
No ok. Skoro nie mam co robić... Może trochę tu posprzątam? - wymyśliłam, patrząc na ten kilkutygodniowy bałagan po moich załamaniach nerwowych z powodu..
Agrch!! Znowu przypomniałam sobie o Dawidzie! - zdenerwowałam się, gdyż znowu do głowy wskoczył mi ON. - A już prawie...
Dobra, stop! Im bardziej będę się nad tym użalała tym więcej myśli powstanie. Po prostu muszę wyciszyć swój umysł. - Dlatego już zabrałam się za sprzątanie mojego pokoiku. Najpierw ztrzepałam pościel z łóżka, po czym przesunęłam je bardziej do ściany. Potem nałożyłam na nie mój kocyk i...
Zaraz.
W powietrze wyleciały jakieś papierki po kolorowych cukierkach, a w tym niektóre były jeszcze całe.
- Ale... Co? Jak? Skąd? - pomyślałam na głos. - były to cukierki, które kiedyś ukradłam z mojej dawnej pracy.
A właśnie... Dziwne, że oni nadal się do mnie nie odezwali. Co z moją szefową? Ponoć to był tylko żart, o którym szefowa nawet nie wiedziała, więc czy ona naprawdę jeszcze nie zauważyła mojego zniknięcia czy co? E tam... Mam to gdzieś. Teraz mam nową pracę, a raczej plan. Skoro ludziom podoba się mój śpiew to rozkręcę swój własny biznes.
Właśnie!
Nagle moje oczy zabłysły, a po moim ciele przeszły ciarki.
Dlaczego ja nie pomyślałam o tym wcześniej? PRZECIEŻ W KOŃCU BĘDĘ MOGŁA ŻYĆ NORMALNIE BO ZAROBIĘ PIENIĄDZE! A na dodatek w przyjemny sposób bo poprzez śpiewanie! - myślałam, a te myśli zapierały mi dech w piersiach.
Tylko...
Jak?
Jedynie Dawid może mi w tym pomóc... No ale dobra. Bierzmy się dalej za sprzątanie.
* Dawid *
Plotłem właśnie warkoczyki z włosów Alicji.
- No i co dalej? - słuchałem jej opowieści o tym jak udało jej się pokupować różne rzeczy po przecenach.
- No i ta baba nie chciała mi tego sprzedać ale ja to ja, koci pazur i gotowe. Więc mi się udało. - zapromieniała.
- Ehe he. Ty to jesteś moja kochana...
Nagle przypomniało mi się coś, z czego miałem się wytłumaczyć.
- Hmm... A wiesz co... Muszę ci coś powiedzieć.

CZYTASZ
Tajemnica | D.K.
FanfictionEmilia nie ma łatwego życia. Jej ukochany tata zmarł kiedy była jeszcze dzieckiem. Została sama z mamą, która była dla niej bardzo ważną osobą, jednak później kazała jej się wynosić z domu. Dziewczyna mieszka teraz w pewnej wiosce przy pięknej łące...