ROZDZIAŁ XVII

32 5 0
                                    

Po wstrząsającej rozmowie z Brandonem przypomniałam sobie, że ten wieczór może być jeszcze przyjemny. O 19;00 umówiłam się z Willem, że z nim zagram. Szybkim krokiem podeszłam do komputera i usadowiłam się w fotelu. Moją głowę wypełniały różne myśli i sama nie wiem co mam teraz zrobić. Chce wypocząć i cieszę się, że porobię coś, co kocham.

Weszłam do gry i dostrzegłam, że chłopak na mnie czekał. Zaprosiłam go do gry i już miałam rozpoczynać, ale zauważyłam, że napisał do mnie wiadomość.

npatt177: Ejejej co się nawet nie przywitasz?

Ja: Ehh, wybacz. Po prostu miałam zły dzień ;/

npatt177: Może ci jakoś poprawić humor? ;*

Ja: A potrafisz? ..

npatt177: Wbijaj na ts'a

Hmm jeszcze parę dni temu nie był zachwycony, gdy mu proponowałam rozmowę, a teraz sam zachęca? No niech mu będzie. Może rzeczywiście uda mu się poprawić mi humor i w końcu spędzę miło czas.

Weszłam kanał, na którym już czekał. Zawahałam się chwilę przed odezwaniem, ale on tez się do tego nie palił. Nastała między nami nieprzyjemną cisza i bałam się ją przerwać. Nie wiedziałam już, czy jestem na kanale z dobrą osobą. Choć wiem, że mnie nie znają osoby w internecie to jednak zostają nawyki z realnego życia. Poczułam, że robi mi się gorąco. Chciałam już wyłączyć tego ts'a, ale w końcu usłyszałam głos.

-Coż się takiego stało księżniczko? – Ten głos był bardzo męski, przyjemny dla uszu. Słowa dokładnie i uważnie wypowiadane, jakby się czegoś bał.

-Nie chcę o tym rozmawiać, po prostu mój współlokator mnie zdenerwował. Możemy w końcu zagrać? – powiedziałam delikatnym głosem, ale końcówkę wypowiedziałam trochę niemiło, co nie uszło uwadze kolegi.

-Chyba rzeczywiście jesteś nie w sosie, ale obiecuję, że dzięki grze ze mną zapomnisz o tym dupku, który cię irytuje – Zaśmiałam się cichutko, ale mam nadzieję, że chłopak tego nie usłyszał.

Rozpoczęliśmy grę, jedną, drugą, coraz lepiej nam szło, byliśmy najlepsi. Zrezygnowaliśmy z duo bot, tylko on poszedł mida, a ja jungle. W sumie bez reszty drużyny potrafilibyśmy wygrać. Międzyczasie rozmawialiśmy o wszystkim i ciągle się śmiałam. Potrafiliśmy powiedzieć parę słów bezsensu i wybuchnąć śmiechem. Był naprawdę zabawny, a mi nie przeszkadzało, żeby się przed nim otworzyć do pewnego stopnia. Wie o mnie na tyle, że nie będzie w stanie znaleźć w realnym świecie, a nawet jakby chciał to, po co mu to?

Skończyliśmy grę około godziny 11; 00, ponieważ oznajmiłam mu, że muszę iść do szkoły następnego dnia rano. Will dość smutnie zareagował na tą informację, ale obiecałam, że w tym tygodniu jeszcze zagramy. Wyłączyłam komputer i skierowałam się do łazienki, gdzie wzięłam długi, gorący prysznic. Ubrałam śliczną piżamkę z „My little pony" i ułożyłam się do snu. Miałam wiele myśli w głowie, ale zaskoczyło mnie to, że nie krążyły one wokół współlokatora, a Will'a. Jakoś sytuacja z Brandonem poszła w niepamięć, gdy pomyślałam o tajemniczym chłopaku z internetu. Zabawne jak szybko go polubiłam.

Ułożyłam wygodną pozycję do snu i odpłynęłam.

***

Rano szybko zebrałam się do szkoły ubrana w czarną hiszpankę i jasne jeansy. Do budynku dotarłam autem wraz z Brandonem, który kolejny dzień z rzędu zaproponował swoją podwózkę. Wysiadając z pojazdu nie obeszło się bez zazdrosnych spojrzeń moich rówieśników, co z początku doprowadzało mnie o zawał serca, ale na szczęście w porę pojawił się obok mnie Zack i objął mnie ramieniem uspakajając. Kiedy znaleźliśmy się w środku budynku i zmieszaliśmy się z resztą uczniów poczułam ulgę. Znów nikt mnie nie zauważał. Uśmiechnęłam się szeroko do Zack'a wspominając sobotni wypad.

PlayerWhere stories live. Discover now